W Otwocku niedaleko Warszawy znajduje się jeden z najsłynniejszych obrazów Matki Bożej, pochodzący z Wołynia.
Jest znany również jako «Pani Wołynia» i «Matka Boża Otwocka» – od nazwy miasta, w którym znajduje się obecnie. Obraz pochodzi ze Swojczowa, obecnie w obwodzie wołyńskim na Ukrainie. Przed II wojną światową do cudownego obrazu Matki Bożej Swojczowskiej szły pielgrzymki katolików obrządku rzymskiego i greckiego, a także prawosławnych z okolic Włodzimierza Wołyńskiego, Łucka, a nawet Lublina. Świadczą o tym napisy na zachowanych wotach.
Pierwszy drewniany kościół powstał tutaj w 1607 roku w miejscu, gdzie według legendy znaleziono cudowny obraz Matki Bożej. W 1787 r. podczaszy królewski Feliks Czacki na miejscu starego zbudował nowy, murowany kościół. Ojciec jezuita Alojzy Friedrich w swoim dziele «Historye cudownych obrazów Najświętszej Maryi Panny w Polsce» (t. 4, s. 355) opowiada, jak popularnym centrum pielgrzymkowym stała się ta świątynia: «Przeszło 120 tabliczek wotywnych świadczy o doznanych tu łaskach, które jednak – o ile o tem z aktów miejscowych wnosić można – władza duchowna nigdy nie sprawdzała, lubo w danych aktach urzędowych «łaskami słynącym» [ten obraz] bywa nazywany».
Obraz jest kopią obrazu Matki Bożej Śnieżnej. Ozdobiona była srebrną suknią, srebrnymi koronami i złotymi opaskami, w których osadzone były drogie kamienie, na szyi Matki Boskiej wisiały korale. Dzieło umieszczono w ołtarzu głównym, zasłaniał go obraz Przemienienia Pańskiego, który opuszczano podczas wielkich uroczystości.
Po obu stronach ołtarza wisiały liczne wota. Pochodziły i od bractw, i do szlachty, i od zwykłego ludu.
«Lubo władza cywilna (czyli cara – przyp. aut.) na publiczne religijne pielgrzymki katolikom nie pozwala; mimo to lud pobożny na większe uroczystości Matki Najśw[iętszej] z lubelskiej guberni z za Buga o 100 i więcej wiorst licznie zbiera się w Swojczowie, aby tu u stóp Maryi złożyć swe troski i obawy, aby się polecić Jej macierzyńskiej opiece i wyprosić sobie łaski potrzebne dla duszy i ciała. Nie rzadko też i w naszych czasach słyszeć można o nowych, oczywistych łaskach w Swojczowie od Najśw[iętszej] Panny doznawanych; nikt jednak tych opowiadań: ani nie sprawdza, ani nie spisuje. Najwięcej, bo do dwunastu tysięcy pątników, przybywa na uroczystość Narodzenia Najśw[iętszej] Panny, która tam przez trzy dni bywa obchodzoną» – opowiada ojciec Alojzy.
W czasie I wojny światowej, ponieważ Swojczów był małą wsią i ominęły ją wielkie bitwy, kościół nie uległ zniszczeniu, ale znacznie podupadł. W 1927 r. gmach odbudowano dzięki ofiarności wiernych.
W międzywojennym Swojczowie mieszkało mniej więcej tyle samo Polaków co i Ukraińców. Parafia katolicka obejmująca ponad 50 okolicznych wiosek i kolonii liczyła 4400 wiernych. Oprócz kościoła posiadała dwie małe kaplice. W tamtych czasach do obrazu Matki Boskiej Swojczowskiej nadal licznie przybywali katolicy obu obrządków oraz prawosławni, Polacy i Ukraińcy.
Latem 1943 r. Wołyń zapłonął. Ofiarą bratobójstwa padły także polskie wsie wokół Swojczowa: 11 lipca w pobliskim Dominopolu zginęło ok. 300 Polaków, a 29 sierpnia w Teresinie – ponad 200. Obu tych wsi obecnie nie ma, jedynie w miejscu Teresina zachował się zbiorowy grób i krzyż.
31 sierpnia 1943 r. Swojczów został napadnięty przez UPA. Tego dnia zginęło tu ok. 100 Polaków, niektórym udało się uciec do Włodzimierza Wołyńskiego, w którym stacjonowali Niemcy, w związku z czym było bezpiecznie. Następnie wszystkie opuszczone przez właścicieli polskie gospodarstwa zostały ograbione, a cudowna ikona przeniesiona przez miejscowych mieszkańców z kościoła do cerkwi. Sam kościół kilka miesięcy później został wysadzony w powietrze przez upowców. Po wojnie miejscowi zabrali cegłę, pozostawiając tylko jeden stopień od schodków przed wejściem do kościoła. W 1995 r. na miejscu katolickiej świątyni w Swojczowie ustawiono pamiątkowy metalowy krzyż z niewielką kopią cudownej ikony.
Jak już było powiedziane, ocalali mieszkańcy Swojczowa przenieśli się do Włodzimierza Wołyńskiego. Proboszczem miejscowej parafii św. Joachima i Anny był wtedy ksiądz Stanisław Kobyłecki, przedwojenny wykładowca w łuckim katolickim Seminarium Duchownym. W listopadzie 1940 r. Kobyłecki został aresztowany przez NKWD i po «śledztwie» skazany na śmierć. Ksiądz przebywał w celi śmierci do kwietnia 1941 r., wtedy wyrok został zmieniony na 25 lat obozu pracy. Ks. Stanisław Kobyłecki wraz z proboszczem katedry, ks. Władysławem Bukowińskim, cudem przeżyli podczas eksterminacji więźniów w Łucku 23 czerwca 1941 r.
Właśnie ksiądz Kobyłecki postanowił spróbować odzyskać utracony obraz. Zapłacił Niemcom i pod osłoną patrolu żandarmerii parafianom udało się przewieźć ikonę ze Swojczowa do Włodzimierza Wołyńskiego. Cudowny obraz znajdował się najpierw w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa we Włodzimierzu, a następnie w kościele parafialnym, którego proboszczem był kanonik Kobyłecki. Warto wspomnieć, że kapłan został później uwięziony przez gestapo, ale parafianie go wykupili. A kiedy Armia Czerwona zbliżyła się do Łucka, ksiądz Kobyłecki słusznie postanowił nie zwlekać i opuścił diecezję łucką wraz z żołnierzami niemieckimi.
Obraz Matki Bożej Swojczowskiej został przewieziony do Polski przez byłych żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji AK. Udało im się też ocalić część wotów. Dzieło trafiło najpierw do Zgromadzenia Sióstr św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Świdrze pod Warszawą, a następnie do kaplicy w kościele w Otwocku. W czasach komunistycznych z oczywistych względów kult Matki Bożej Swojczowskiej nie rozwijał się – pierwszą uroczystość na Jej cześć urządzono w parafii dopiero w 1986 roku. Wzięło w niej udział wielu dawnych Wołyniaków rozsianych po całej Polsce. Od tego czasu uroczystość ta stała się tradycją.
W 1994 r. miejscowy ordynariusz i duchowieństwo na prośbę burmistrza dokonali uroczystego aktu zawierzenia miasta Otwocka opiece Matki Bożej. Od tamtej pory Matkę Boską Swojczowską można w pełni nazwać Otwocką.
Ponowna koronacja cudownego obrazu odbyła się 8 września 1998 r., korony fundowali mieszkańcy Otwocka. Liturgiczne wspomnienie Matki Bożej Otwockiej obchodzone jest w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, 8 września.
Słowo Polskie za: Monitor Wołyński, 22 lutego 2024 r.
Leave a Reply