Pamiątkie podrewlańskie w Owruczu

Rysunek autorstwa p. Fabiańskiego, b. ucznia Petersburgskiej Akademii Sztuk Pięknych. Przedstawia on ruiny cerkwi sw. Bazylego, w Owruczu na Polesiu Wołyńskim.

Owrucz jest dziś małуm powiatowym miastem, a opasany borami i błotami, wyraża w zupełności poleską okolicę.

Drogi doń ciągną się przez piaski i groble, zalewane wiosenną powodzią; lud ubogi, mieszka po większej części w chatach kurnych, a pola orne, w stosunku do ukraińskich, wyglądają jak grzędy. Lasy są glównem źródłem dochodów, a dla myśliwych są tu knieje pełne zwierzyny. Życie tu ubogie, pełne trudów, kraj tęskny, ale malowniczy na wiosnę, gdy te bory i brzozy podtopią wody.

Kiedy na stepach wojny i tatarskie napady niszczyły ludność lub je z żyznych wypłaszały krain, tu się chronili ludzie od miecza, ognia I jasyrów, i w tych niedostępnych moczarach znajdowali przytułek. Stąd kraj ten poleski przechował Polsce najdawniejsze rody, i do dziś dnia jeszcze są tu cale osady szlachty chodaczkowej, jednego nazwiska i z jednego legitymujące się szczepu.

Ze zmianą stanu rzeczy, odosobnienie się to miało złe skutki, bo szlachta tutejsza, bez oświaty i środków materialnych, gnuśnieć zaczęła na bezpłodnych biotach, i z małymi wyjątkami, pozostała w tyle oświaty i współczesnego ruchu.

Owrucz był grodem Drewlan i ma kilka pamiątek historycznych, a z tych celniejsze są: mogiła księcia Olega, syna Światosława, i cerkiew św. Bazylego, której podajemy rysunek. Tak dawnej budowy Polska nie ma. Zbudował ją jeszcze Włodzimierz Wielki.

Z ruin ocalały dotychczas wieża, łuk od sklepienia przed kaplicą i malowania w oknach, wyobrażające świętych w stylu bizantyńskim. Drzwi, niegdyś sklepione wpółkole, później zostały zamurowane z góry i przedzielone belką poprzeczną. Zewnątrz, pomiędzy czerwoną i żółta cegłą, wmurowane są czerwone połowę kamienie, do marmuru podobne, na których wyrobione są płaskorzeźbą wypukłości, albo wyryte karby, schodzące się u dołu jak promienie wachlarza.
W ścianach wewnętrznych wmurowane są różnej wielkości garnki, zapewne dla lekkości, lub może dla powiększenia odgłosu w świątyni.

Podanie miejscowe dodaje, iż w czasie poświęcenia tej cerkwi przez Włodzimierza W. sproszono dla większej okazałości na tę uroczystość kilka tysięcy okolicznych Drewlan.

Zadziwił ich przepych wschodniego kościoła, a osobliwie śpiew rozlegający się po sklepieniu.

Po odbytej uroczystości, udali się Drewlanie do starszego księdza i prosili aby cerkiew odemknął i pozwolił im także huknąć w niej ze trzy razy przynajmniej, a obiecywali za to od siebie i potomków swoich corocznie po kadzi miodu do cerkwi dawać. Ksiądz łatwo się zgodził, i mówią że przy końcu zeszłego jeszcze wieku trwał ten podatek, hukowym zwany.

Słowo Polskie za Tygodnik Ilustrowany, 1859 r., 29 stycznia 2020 r.

lp

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *