Kontynuujemy opowieść o byłych mieszkańców miasta Sławuty – znanego kurortu i ośrodka przemysłowego pieczołowicie rozwijanego przez X Romana Damiana Sanguszkę.
Starsza siostra Mikołaja-Jana Nosska – Maria-Felicja Nossek (ur. w 1870 r.) w roku 1889 w Sławucie wyszła zamąż za Wiktora-Mikołaja Iwena, syna Pawła-Piotra i Janiny z domu Wojszyckich Iwenów. W tym ślubie młodzi doczekali się urodzenia 5 dzieci, z których przeżyło tylko 2 – Janina Iwen (ur. 1895 r.) i Konrad Iwen(ur.1897r.).
Kim że był Wiktor Iwen? Skąd pochodził i jak zamieszkał w Sławucie na Wołyniu? O tym dowiadujemy się z następnych wspomnień rodzinnych Prezmysława Iwena (wnuka Konrada Iwena), str. 105:
„Ojciec dziadka Konrada, Wiktor IVEN, tak nasze nazwisko wtedy się pisało (prze „V”, red.!), pochodził z Kurlandii (dzisiaj zachodni region współczesnej Łotwy, red.!), tam dostał tytuł barona. Pradziadek (Wiktor Iwen, red.!) miał majątek ziemski, założył z kilkoma ziemianami spółkę.
Napisali wniosek do pruskiego cesarza, żeby ich przyjął pod skrzydła. Udało się! Po ustaleniu granic ich dobra znalazły się w obszarze pruskiego zaboru.
W czasie jakiegoś incydentu Wiktor, z tymi ż kolegami, uciekł z Kurlandii balonem, wylądowali w Szczecinie…. Pracował tam przez pewien czas na niemieckim krążowniku jako mechanik.”
Tutaj warto też dodać, że w tych że księgach metrykalnych sławuckiego koscioła udało się odznaleść informację o zgonie ojca Wiktora Iwena – Pawła Iwena:on był poddanym miasta Meklenburg, zmarł 22 w kwietniu roku 1881 w wieku 78 lat w Sławucie. Zostawił po sobie żonę Janinę z rodziny Wojszyckich Iwen, a także 5 dzieci: Karła, Mariana, Wiktora, Maryję (Krzyżanowską po zamążpójściu) i Adelę (Jankowską po zamążpójściu). Został pochowany na sławuckim cmentarzu parafialnym.
W rodzinie Iwenów do dni dzisiejszych zachowała się także informacja o tym, że Wiktor-Mikołąj Iwen był inżynierem. Znał się na różnych trudnych rzeczach inżeniernych i budowlanych. Jakoś przyjechał do Sławuty by odwiedzić swego kolegę inżyniera Trzeszewskiego… Tam i zapoznał się z Maryją-Felicją Nossek, swoją przyszłą żoną (siostrą Mikołaja Jana Nosska, zarządcy majątku Sanguszków w Sławucie).
Mijał czas. W rodzinie Iwenów uroziło się 5 dzieci, z których przeżyło tylko dwoje: Janina i Konrad. Pierwsze trzy dziewczynki zmarły – Zofia-Eleonora (03.04.1890-07.12.1893), Emilia (29.06.1891-30.12.1891) i Helena (?,08/09.1893-12.12.1893) i zostały pochowani na sławuckim cmentarzu parafialnym.
Przez ok. 20 lat po ślubie (zawartym w Sławucie dnia 18 w czerwcu 1889 roku), w roku 1909 zmarła i sama Maria-Felicja z domu Nossek Iwen.
A przez kolejnych 5 lat, jak twierdzą póżniejsze dokumenty, dotyczące Janiny Iwen, i sam Wiktor-Mikołaj Iwen w roku 1914 z powodu swego prusskiego poddaństwa (posiadał niemiecki paszport) i wybuchu pierwszej wojny światowej został wysłany do Irkucka przez władze Imperium Rosyjskiego, pracując przed tym miechanikiem w odlewni żelaza w Sławucie.
Wychowaniem Janiny z tego czasu zajmowała się Anna z rodziny Dombrowskich Nossek (Monastyrska po drugim zamążpójściu) – babcia Janiny po linii matki, a jej brat Konrad, jak już wspomniałó się, wyjechał z rodziną Jadwigi i Mikołaja-Jana Nossków do Polski.
Przez długich 7 lat, w roku 1921, jak póżniej zaświadczy w dokumentach Janina Iwen, jej ojciec, powróci z zesłania do Sławuty, ale pracować zacznie w Antoninach – byłym majątku hrabiego Józefa Potockiego, gdzie w tym że 1921 roku znajdzie swój ostatni spoczynek.
Polskie Kulturalno-Oświatowe Stowarzyszenie im Romana Damiana Sanguszki. mgr. Wiktoria Wiszniewska
Sławuta, 28.09.2024 r.
Leave a Reply