Opinia. Życie udawane

Niby wiemy, że życie udane jest lepsze, niż udawane. Ale jednak non-stop wpadamy w te same sidła. Kreujemy rzeczywistość na potrzeby naszych zachcianek, które nie pokrywają się z rzeczywistością. Na krotką metę to może ma jakiś sens. Ale na dłuższą taka strategia się zemści i doprowadzi do tragedii.

A to wszystko piszę za sprawą nieustających dwubiegunowych ocen sytuacji wewnętrznej na Ukrainie. Pamiętam taki sowiecki dowcip: w przychodni człowiek pyta o lekarza, który jednocześnie byłby specjalistą od badań słuchu i wzroku. Przekonują go, że takiego lekarza niema. Ale pacjent jednak nalega, że taki specjalista być powinien. Na pytanie dla czego tak uważa, powiedział: “Bo to, co słyszę w telewizji, rozmija się z tym, co ja widzę na ulicy”.

Więc, słyszę od moich rozmówców w Warszawie: wiesz, nie możemy mówić o tym a tamtym głośno, bo to nie przejdzie… W przetłumaczeniu z języka ptasiego na ludzki oznacza: obowiązuje klauzula milczenie na pewne sprawy ws. Ukrainy ze względu na to, że Ukraina walczy.

Ale zadaje pytanie, bo może naiwne, więc proszę mi wybaczyć. Otóż, jak można dążyć do demokracji i co nie rusz tą demokracje niszczyć. Jak można aspirować do wartości europejskich, zachodnich i jednocześnie te wartości mieć w głębokim poważaniu. Kiedyś w programie perwszym polskiego radia słuchałem warszawskiego psychologa, który mówił, że nie można życie spisywać jako notatki robocze, a póżniej spisać je na czysto w ładnym zeszycie… Na tym polega siła demokracji, że ona sprawdza się, procedura demokratyczna, wartości demokratyczne w ciężkich chwilach przedewszystkim. Ostentacyjnie trzymać ją w zawieszeniu (a to juz prawie cztery lata) oznacza stopniowe pożegnanie z nią. Droga wodna bez wody, jak wiadomo, wysycha.

Vitaliy Perkun, 24 września 2025 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przejdź do treści