Opiekunki z Ukrainy mile widziane w polskich domach

W odpowiedzi na braki kadrowe w systemie opieki i pielęgnacji polskie firmy częściej sięgają po opiekunki spoza Polski – głównie z Ukrainy. Wnoszą one do zawodu empatię, cierpliwość i zaangażowanie. Problemem mogą jednak stać się koszty legalnego zatrudnienia, które wypychają część usług do szarej strefy.

Polski system opieki senioralnej potrzebuje systemowego i wieloaspektowego wsparcia. Nie tylko finansowego, ale też edukacji, aby podnieść prestiż zawodu i wykształcić nową kadrę w ciągu najbliższych kilku lat. Szacuje się że na rynku usług opieki brakuje ponad 90 tys. osób.

– Opiekunki (z Ukrainy: Red.) w ostatnim czasie zaczęły być traktowane jako faktyczna pomoc w opiece i pielęgnacji osób starszych. Jednocześnie od wojny na Ukrainie, opiekunki z tego kraju w większości są akceptowane przez polskich podopiecznych. Przestały być traktowane jako potencjalne zagrożenie. Wielu podopiecznych pozytywnie ocenia ich pracę i są już przypadki, kiedy podopieczny woli opiekunkę z Ukrainy, co kiedyś było praktycznie niemożliwe – informuje Halina Kaplar, wiceprezeska Stowarzyszenia Egida.

Ogólnie zawód opiekunki osób starszych znajduje się w głębokim kryzysie. Społeczeństwo się starzeje, a chętnych do pracy przy seniorach brakuje. W połowie maja przypada Dzień Opiekuna Osób Starszych, więc to dobra okazja, aby spojrzeć w liczby. Polskie Stowarzyszenie Opieki Domowej szacuje, że musimy pilnie przeszkolić co najmniej 90 tysięcy nowych opiekunów. Problem w tym, że chętnych do pracy w tej branży brakuje. Zawód opiekuna osoby starszej trafił w 2025 roku do zestawienia najbardziej deficytowych profesji w kraju (według raportu Barometr Zawodów).

Mimo rosnącego zapotrzebowania, niewiele osób decyduje się na wejście do zawodu. Główną barierą są niskie zarobki. Mediana wynagrodzenia to 5090 zł brutto, a jedna czwarta opiekunów zarabia poniżej 4480 zł. W kontekście fizycznych i emocjonalnych wyzwań tej pracy oraz często elastycznych, niepewnych form zatrudnienia, liczby te nie zachęcają.

Bon senioralny, czyli planowane państwowe wsparcie dla rodzin w formie finansowanej usługi opiekuńczej, ma być odpowiedzią na realne potrzeby starzejącego się społeczeństwa. Zgodnie z projektem, będzie przyznawany w formie usługi, a nie gotówkowego świadczenia i ma pomóc rodzinom sfinansować profesjonalną opiekę nad niesamodzielnym seniorem. Maksymalna wartość bonu to 2150 zł, czyli połowa minimalnego wynagrodzenia. W praktyce jednak skorzystają z niego tylko ci, którzy zostaną zakwalifikowani, a o przyznaniu zdecydują nie sami seniorzy, lecz ich dzieci lub opiekunowie. Według szacunków, w 2026 roku z bonu senioralnego może potencjalnie skorzystać blisko 289 tysięcy osób w wieku 75+. To ogromna grupa potrzebujących, których bliscy często nie są w stanie zapewnić codziennej opieki. Firmy opiekuńcze i organizacje branżowe wskazują jednak, że sam bon nie rozwiąże największego problemu, czyli braku rąk do pracy.

Słowo Polskie za: Polskie Stowarzyszenie Opieki Domowej, fot. pexels, 19 maja 2025 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *