Podczas wyjazdu do przyfrontowego Pokrowska w styczniu 2025 roku polski wolontariusz Robert Bąk zwrócił uwagę, że w mieście nie widać było ani pojazdów misji humanitarnych ani obecności służb komunalnych. Jego słowa potwierdza świeży raport ONZ World Food Programm, który informuje o tym, że miliony ludzi na zmuszone są ograniczać spożycie żywności, rezygnować z własnych posiłków na rzecz dzieci lub pożyczać pieniądze, aby wyżywić swoje rodziny.
54 proc. mieszkańców obwodu chersońskiego zmaga się z poważnym niedoborem żywności. W obwodzie zaporoskim wskaźnik ten wynosi 43 proc., a w obwodzie donieckim – 39 proc.
Z kolei obwody kijowski, lwowski i rówieński mają najniższy wskaźnik, w którym mniej niż 7 proc. mieszkańców potrzebuje pomocy w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego.
„Rodziny w regionach frontowych Ukrainy każdego dnia zmuszone są myśleć o tym, jak zapewnić sobie byt. Walczą o to, żeby każdego dnia mieć co jeść na stole. W kraju zwanym spichlerzem świata, żyjemy w rzeczywistości, w której pomoc humanitarna jest kołem ratunkowym dla milionów ludzi” – powiedział Richard Reagan, dyrektor krajowy WFP na Ukrainie.
Według danych monitoringu WFP, 72 proc. osób otrzymujących pomoc żywnościową stwierdziło, że musiało ograniczyć ilość spożywanego jedzenia, pominąć posiłki lub kupić mniej odżywczą żywność.
W pobliżu linii frontu dochodzi do zakłóceń w łańcuchach dostaw handlowych, infrastruktura często ulega uszkodzeniu lub zniszczeniu, a miejsca pracy i możliwości generowania dochodów są poważnie ograniczone. Tam, gdzie sklepy są otwarte i mają wystarczające zapasy, duża część mieszkańców nie może sobie pozwolić na zakup pożywnego jedzenia ze względu na rosnące ceny.
W zeszłym roku podstawowe produkty spożywcze na Ukrainie wzrosły o 25 procent, a ceny niektórych podstawowych warzyw poszły w górę ponad dwukrotnie.
Na Ukrainie zamieszkuje liczna rzesza osób polskiego pochodzenia. Są to potomkowie obywateli I i II Rzeczypospolitej, którzy pozostali tutaj po rozbiorach i II wojnie światowej. Na wschodzie Ukrainy mieszkają potomkowie zesłańców z zachodniej części kraju, którzy trafili tutaj po deportacjach w latach 1936-1955.
Opis ilustracji: starsza pani mieszkanka Pokrowska trzyma w rękach paczkę z jedzeniem od Polskiego Związku Łowieckiego i Polskiego Czerwonego Krzyża. Fot. Robert Bąk.
Słowo Polskie za WFP, 28 marca 2025 r.
Leave a Reply