Nowy życie uchodźców polskiego pochodzenia z Donbasu

Minister Błaszczak i ks. Harkiewicz żegnają uchodźców. Źródło: ro.com.pl 180 uchodźców polskiego pochodzenia ze wschodniej Ukrainy, po 7-miesięcznym okresie adaptacyjnym przed końcem pierwszej połowy lipca opuszczą ośrodek w Rybakach i rozpoczną samodzielne życie w Polsce. Dzięki wsparciu władz samorządowych na terenie całej Polski i instytucji rządowych oraz pozarządowych otrzymają mieszkania oraz pracę.

W ośrodku Caritas na Warmii i Mazurach pozostała zaledwie połowa Polaków, ewakuowanych z objętych operacją antyterrorystycznych terenów Donbasu w listopadzie ubiegłego roku.

Druga połowa ze 180 mieszkańców ośrodka Caritas Archidiecezji Warmińskiej już wyjechała do różnych miast w Polsce, pozostali wyjadą do końca tygodnia. Pod koniec czerwca odwiedził ich  polski minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.

– My, Polacy, jesteśmy otwarci na pomoc naszym rodakom, którzy ze względu na historię naszego kraju, zostali gdzieś za granicami Polski. To jest podejście bardzo ważne w Roku Miłosierdzia, gdy za chwilę odwiedzi nas papież Franciszek, w roku, w którym odbędą się Światowe Dni Młodzieży, to jest właściwa formuła, by pomóc tym, którzy potrzebują pomocy – podkreślił podczas spotkania minister i podziękował samorządom, organizacjom pozarządowym i sponsorom, którzy zapewnili mieszkania i pracę repatriantom. Rodziny zamieszkają w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, Opolu, Wałbrzychu, Gdyni, Siedlcach i innych miastach.

W imieniu mieszkańców ośrodka w Rybakach ministrowi podziękowała rodzina Pawłowskich, która do Polski przyjechała z Gorłowki. Olha i Dmytro z dwójką dzieci wyjadą do Bełchatowa.

Dyrektor ośrodka Caritas w Rybakach ks. Piotr Hartkiewicz podkreślił, że siedmiomiesięczny program adaptacyjny dla rodaków z Ukrainy i ich najbliższych obejmował legalizację pobytu w Polsce oraz intensywną naukę języka polskiego. Dzieci uczyły się w pobliskiej szkole podstawowej i gimnazjum.

– Nasi rodacy poznawali i zwiedzali Polskę, byli na wycieczkach w Gdańsku i w Warszawie, uczestniczyli w koncertach. To wszystko miało sprawić, by poczuli się jak u siebie w domu, by ten proces asymilacji i integracji z naszym społeczeństwem odbył się w miękki i łagodny sposób, by trauma wydarzeń życiowych mogła być zminimalizowana – mówił ks. Hartkiewicz.

Pod koniec listopada ubiegłego roku do Polski przyleciało z Donbasu i Mariupola prawie 180 osób, w tym ponad 60 dzieci. Później w ramach „łączenia rodzin” dojechało kilka kolejnych. To druga fala ewakuacji uchodźców polskiego pochodzenia i ich rodzin z Donbasu.

Słowo Polskie na podstawie informacji PAP, wpolityce.pl, zdjecia: Radio Olsztyn, 02.07.16 r.

Skip to content