U źródeł Ikwy, na Wołyniu, w ziemi starokonstantynowskiej, leży Nowosielica.
Zwała się kiedyś Nowosełycią i wchodziła do włości Ilji i Beaty Ostrogskich. Po Ostrogskich mieli te ziemie Sanguszkowie, Lubomirscy, Giżyccy,
wreszcie od Józefa Giżyckiego nabył Nowosielicę Józef hr. Potocki z Antonin. Był tu pałac wystawiony śród parku, co miał trzysta morgów obszaru. Szeroka ocieniona aleja wiodła do podjazdu.
Cała budowla miała charakter angielskiego gotyku. Szczyt frontowy zdobiła attyka rustykowana z wieżyczkami. Nad drzwiami żelazna tablica, osadzona w murze, miała sentencje otoczone liljami. Wiersz na cześć Gozdawy, „co przez bitew wiele, czynił z nieprzyjacioły swej ojczyzny śmiele“.
Amfilada komnat miała boazerję dębową i ściany wzorzystą materją okryte. Sala jadalna utrzymana była w charakterze gdańskim. Szafy rzeźbione dębowe, z otokami i gzymsami cyzelowanymi, postaciami mitologicznymi. Nadproża i obramienia okien o dobrym rysunku i linji.
Od pałacu aleja świerkowa prowadziła do oranżerii, z cytrynami, kameljami, palmami, laurusami, różami Marćchal Niel.
Opodal pałacu wieś. Taka wioska wołyńska, z chatami we dwa rzędy i strzechą w jeża przystrojoną. Poszycie na chacie mchem przerosłe niby łąka. Wpośród sioła hula wicher, jakby z poza siódmej góry. U końca wsi wygon z jaskrami, dalej przestwór siny. Otoczył ugory szare i ostre rżyska.
Tej wsi śle ból, tęsknotę i pożegnanie pani Kossak Szczucka w swej „Pożodze“.
Wszak tu opodal starego gotyckiego pałacu, był jej dom „zabawnie mały, niski, z ganeczkami“. Wszak tu przecie były „dwa fotele, co znały jej zwierzenia, radości, troski“. Pani Kossak Szczucka widziała jak zadawano rany jej domowi, jak niszczono pokój, w którym przyszły na świat jej dzieci, jak targano jej wspomnienia.
Widziała też śmierć starego pałacu, puste pokoje ze szczątkami rzeźbionych pamiątek. Oranżerji nie widziała, bo starą różę i sędziwą palmę porąbali na strzępki.
Długo w pustych salach nowosielickiego pałacu straszyły widma zarąbanych przez bolszewików legionisty, popa i trzech chłopów.
Inna Sandiuk na podstawie: Antoni Urbański „Podzwonne na zgliszczach Litwy i Rusi”, Warszawa – 1928, 27 stycznia 2022 r.
Leave a Reply