W Euroklubie Żytomierskiego Uniwersytetu im. Iwana Franki zaprezentowano wystawę zdjęć ukraińskiego żołnierza polskiego pochodzenia Aleksandra Krzyżanowskiego, walczącego w ramach operacji antyterrorystycznej z prorosyjskimi separatystami.
Żołnierz 26 Berdyczowskiej Brygady Artyleryjskiej, absolwent tej uczelni, wykonał podczas działań wojennych ponad 4000 zdjęć. Zaprezentował je po raz pierwszy w wystawie „Sto dni w ATO”, zmieniając potem jej nazwę na „Nieogłoszoną wojnę”, motywując to w następujący sposób: „To, co się dzieje teraz na wschodzie Ukrainy, coraz rzadziej przypomina walkę z terrorystami i staje się regularną wojną…”
Aleksander Krzyżanowski spędził na froncie pięć miesięcy. Walczył i starał się utrwalać życie wojskowych, którzy bronią wschodnich granic cywilizowanego świata, w zdjęciach. Większość z tych fotografii została wykonana jeszcze latem.
Sasza opowiedział także o dwóch listach, które zawsze nosi ze sobą w plecaku. Jeden z nich przywędrował do żołnierza z Polski i został napisany przez polskie dzieci. Te listy są taką samą bronią Krzyżanowskiego, jak karabin i kamizelka kuloodporna. W trudnych chwilach zawsze wraca do ich czytania…
Alina Zielińska
GK
Leave a Reply