Niedźwiedzica na służbie w Wojsku Polskim

Wizerunek uśmiechniętej Baśki Murmańskiej został uwieczniony na obrazie pędzla Michała Byliny Przegląd oddziałów murmańczyków przez Naczelnego Wodza w Warszawie. Wojtek – „kapral” 2. Korpusu Polskiego jest najbardziej znanym niedźwiedziem na służbie w polskich oddziałach zbrojnych. Ale okazuje się, on nie ma co liczyć na laury pierwszego niedźwiedzia w polskich szeregach. Okazuje się, że pierwsze szlaki w polskim wojsku przetarła biała niedźwiedzica Baśka Murmańska.

W walkach na terenie Rosji po I wojnie światowej pomiędzy „białymi” a „czerwonymi” po stronie ententy brała udział także polska jednostka wojskowa, w której służyli Polacy z armii byłych zaborców.

W połowie 1918 roku w miejscowości Kola, pod kołem podbiegunowym, na prośbę generała Hallera brytyjski szef ekspedycji interwencyjnej wydał instrukcję dotyczącą tworzenia polskich oddziałów. Do ich szeregów zaciągali się przybywający w rejon Murmańska i Archangielska Polacy uciekający przed komunistyczną nawałą. Wówczas powstał batalion strzelców polskich, zwanych murmańczykami.

W 1919 roku w Archangielsku pewien polski podchorąży Walenty Karaś przyszedł do pewnej damy z małą polarną niedźwiedzicą. Jego groźna „maskotka” zabiła psa brytyjskiego generała, który natychmiast pobiegł ze skargą do polskiego dowódcy batalionu murmańczyków, majora Juliana Skokowskiego. Ten wyznaczył Karasiowi dziesięć dni aresztu, a białą niedźwiedzicę rozkazem dziennym przydzielono do jednostki z nominacją na „córkę regimentu” i nawet wpisano ją do ewidencji kompanii karabinów maszynowych.

Przewodnikiem zwierzaka został kapral Smorgoński, który do tej pory szkolił rekrutów. Miał teraz zaopiekować się nowym „członkiem oddziału”. To on nadał niedźwiedzicy imię Baśka.

Baśka w MurmańskuŻołnierze polskiego batalionu brali udział w walkach na półwyspie Kola i wybrzeżu Morza Białego jako część korpusu ekspedycyjnego ententy razem z Francuzami, Włochami, Serbami, Amerykanami i Kanadyjczykami. W 1919 roku alianci podjęli decyzję o zakończeniu swojej misji na północnych krańcach Rosji i ewakuacji swoich wojsk. Rozkaz dotyczył również Polaków, którzy wyruszyli z portu w Archangielsku statkiem do Gdańska, do odradzającej się Polski. W długą morską podróż jako etatowy członek oddziału wyruszyła również Baśka. Po powrocie do ojczyzny murmańczycy zostali w grudniu 1919 roku zakwaterowani w Modlinie. Jeszcze w tym samym miesiącu Baśka wyruszyła koleją do stolicy Polski na uroczystą defiladę i spotkanie z naczelnikiem Józefem Piłsudskim.

Na placu w Warszawie przed licznie zgromadzoną społecznością marszerowała formacja murmańczyków z Baśką na czele. Tłum wiwatował na widok niedźwiedzicy, która zaczęła kroczyć na tylnych łapach, a przednią unosić do łba, „salutując” przed trybuną honorową. Niedźwiedzica nawet podała łapę Józefowi Piłsudskiemu!

Niestety dalsze losy Baśki nie były aż tak optymistyczne. Wkrótce zginęła w tragicznych okolicznościach. Na początku 1920 roku zabrano ją nad Wisłę, by popływała w lodowatej wodzie. Lańcuch się zerwał i zwierzak przepłynął na drugi brzeg. Tam niedźwiedzica ruszyła w kierunku najbliższych zabudowań. Zauważył ją miejscowy chłop. Wpadł na pomysł, że z niedźwiedzicy może zrobić wspaniałe futro dla żony i duży zapas mięsa. Razem z synami rzucili się na zwierzę z widłami. Niespodziewająca się ataku Baśka została zabita na miejscu. W tym czasie murmańczycy zorganizowali łódź, na której przeprawili się na drugi brzeg Wisły w poszukiwaniu zaginionego członka formacji. Gdy dotarli do pierwszych zabudowań gospodarczych, ujrzeli swoją ulubienicę obdzieraną ze skóry na oczach zgromadzonych mieszkańców wsi. Bardzo się wściekli tym bardziej, że chłopi nie chcieli oddać nawet martwej Baśki. Kapral Smorgoński i jego towarzysze roztrzaskiwali na ich głowach wyrwane z płotu sztachety. Na szczęście nie mieli przy sobie broni.

Legendarna Baśka Murmańska została wystawiona w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Po II wojnie światowej zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach.

Murmańczycy zaś zostali skierowani jako 3 Batalion do 64. Grudziądzkiego Pułku Strzelców. Jeszcze raz zmierzyli się z Armią Czerwoną, w wojnie polsko-bolszewickiej – brali między innymi udział w bitwach nad Dnieprem oraz Prypecią i o miejscowość Dywin. W 1938 roku jednostka z Grudziądza została przemianowana na 64. Pomorski Pułk Strzelców Murmańskich, a podobizna Baśki została uwieczniona na błękitnej tarczy formacji noszonej na mundurach.

Wizerunek uśmiechniętej Baśki Murmańskiej został uwieczniony na obrazie pędzla Michała Byliny Przegląd oddziałów murmańczyków przez Naczelnego Wodza w Warszawie.

Słowo Polskie, na podstawie tekstu Jakuba Nawrockiego, 23.03.16 r.

Skip to content