Na Wołyń śladem historii I i II RP

W dniu 12 czerwca 2025 roku z parkingu Urzędu Gminy w Radomyślu nad Sanem wyruszyła 35 osobowa grupa na I Ogólnopolski Rajd „Bezdrożami Wołynia”. Bezpośrednio przed wyjazdem uczestnicy rajdu zgromadzili się na Dużym Rynku pod pomnikiem 100.lecia Niepodległości, uroczyście odsłoniętym 11 listopada 2018 roku. Na tablicach pomnika widnieje 90 nazwisk mieszkańców gminy, którzy w 1914 roku wyruszyli ze swoich domostw, aby zaciągnąć się do tworzonych przez Józefa Piłsudskiego Legionów Polskich.  Tutaj, w obecności pocztu sztandarowego Zespołu Szkół im. Legionistów Radomyskich, delegacja uczestników rajdu złożyła wiązankę kwiatów i zapaliła znicze oddając hołd legionistom. Ksiądz proboszcz Witold Szczur odmówił modlitwę i pobłogosławił naszą grupę na wyjazd bezdrożami Wołynia. Nie bez przyczyny początkiem rajdu było uhonorowanie miejsca pamięci radomyskich legionistów; jednym z celów rajdu był bowiem szlak bitewny Legionów Polskich na Wołyniu.

Celem rajdu było odwiedzenie miejsc pamięci, poświęconych naszym rodakom w związku z tragicznymi wydarzeniami na Wołyniu podczas wojen światowych. Obrany kierunek rajdu dotyczył miejsc pamięci o Legionach Polskich, 27 Dywizji Wołyńskiej oraz ludobójstwa narodu polskiego, dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich w formacjach OUN – UPA. Istotnym elementem rajdu było też poświęcenie jednego dnia na prace porządkowe na niektórych obiektach upamiętniających te ważne, z punktu widzenia historii narodu polskiego, wydarzenia. Z perspektywy gminy Radomyśl nad Sanem ogromnego znaczenia nabiera fakt, że z naszego terenu w 1914 roku do Legionów Polskich zaciągnęło się najwięcej młodych mężczyzn z całego, ówczesnego powiatu tarnobrzeskiego. Z samego miasteczka Radomyśl było to aż 67 mężczyzn; nie bez przyczyny zatem Zespół Szkół w Radomyślu za swojego patrona obrał radomyskich legionistów.

Po przekroczeniu granicy uczestnicy rajdu udali się w pierwszej kolejności do miejscowości RYMACZE, gdzie znajduje się polski cmentarz wojenny żołnierzy 27 Dywizji Wołyńskiej AK, na którym spoczywa ok. 150 poległych w kwietniu 1944 roku żołnierzy. Dzięki obecności żołnierzy polskich w tym rejonie, we wsi powstał silny ośrodek samoobrony, zatem mieszkańcy Rymacz oraz sąsiednich wsi uniknęli zagłady z rąk ukraińskich nacjonalistów. Przed pomnikiem cmentarnym delegacja samorządowa gminy złożyła kwiaty i zapaliła znicze, oddając hołd pamięci żołnierzom poległym za Ojczyznę.

Następnie uczestnicy rajdu udali się w kierunku granicy z Białorusią, do szczególnego dla Polaków miejsca pamięci w OSTRÓWKACH. Po uzyskaniu zgody na wjazd do strefy przygranicznej od żołnierzy ukraińskich nasza grupa zgromadziła się przed dawnym cmentarzem w wyludnionej wsi OSTRÓWKI. Tu znajduje się zbiorowa mogiła ekshumowanych w 1992 roku szczątek ofiar ludobójstwa ukraińskich nacjonalistów z Ostrówek i pobliskiej WOLI OSTROWIECKIEJ – łącznie co najmniej 324 ofiar. W 2011 roku w wyniku drugiej ekshumacji na tzw. „Trupim Polu” odnaleziono szczątki kolejnych 261 ofiar, które uroczyście pochowano w tej samej zbiorowej mogile. W 2011 roku na cmentarzu ofiar stanął pomnik, przed którym uczestnicy rajdu złożyli wiązankę kwiatów i zapalone znicze, oddając hołd pomordowanym rodakom w sierpniu 1943 roku przez OUN – UPA mieszkańców Ostrówek i Woli Ostrowieckiej. Na terenie dawnej wsi Ostrówki znajdują się obecnie pola uprawne. Jedyną pozostałością po dawnej osadzie jest krzyż oraz figura Matki Bożej z jasnego piaskowca.

Zawracając nasza grupa udała się do Kościuchnówki, gdzie została zakwaterowana w budynku Centrum Dialogu, prowadzonym przez harcerzy z łódzkiej chorągwi. Harcerze, którzy biorą udział w obozach harcerskich opiekują się wszystkimi upamiętnieniami, cmentarzami wojennymi oraz innymi obiektami, które mają związek z losami Polaków na Wołyniu i innych regionach dawnych Kresów.

Kolejny dzień rajdu poświęcony został na prace porządkowe przy wykorzystaniu narzędzi zabranych ze sobą przez naszą grupę, która w pierwszej kolejności udała się do nieistniejącej już, leśnej kolonii PAROŚLA. Tamże, w głębokim lesie, gdzie dotarcie wymagało dużych aut i mocnych silników, prawdziwymi bezdrożami Wołynia, znajduje się zbiorowa mogiła ofiar ukraińskich nacjonalistów, szacowana w granicach od 149 do 173 zamordowanych Polaków. Zbrodnia ta uważana jest za początek rzezi wołyńskiej, gdyż była pierwszym, masowym mordem UPA na ludności polskiej. W 1974 roku Ukrainiec! Anton Kowalczuk wzniósł pamiątkowy krzyż na masowej mogile, z informacją, że zbrodni dokonali ukraińscy nacjonaliści.

Przy krzyżu, po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości, postawiono tablicę z nazwiskami zamordowanych rodzin. Ponieważ miejsce to jest trudno dostępne, a więc i zaniedbane, nasza grupa przystąpiła do prac porządkowych. Polegały one na oczyszczeniu otoczenia z zakrzaczeń, odchwaszczenia, wygrabienia i nasadzeń kwiatów. Następnie delegacja złożyła wiązankę kwiatów oraz zapaliła znicze oddając pokłon ofiarom mordu dawnym mieszkańcom tej leśnej osady.

W drodze powrotnej, uczestnicy zatrzymali się przy krzyżu przydrożnym, na którym umocowano tablice, z lakonicznym napisem w języku ukraińskim: „Tutaj było polskie sioło Widimir w 1943 roku zniszczone”. Za krzyżem widoczne są pola uprawne. Pod krzyżem zapalono znicz pamięci o dawnych mieszkańcach polskiej wsi.

Kolejne miejsca polskiej historii, które uporządkowała nasza grupa są związane z krwawymi losami legionistów, a szczególnie bitwą pod Kościuchnówką. Znajdują się tam dwa obiekty upamiętniające tę bitwę: POLSKI LASEK i POLSKA GÓRA.

Bitwa pod Kościuchnówką była największą stoczoną przez Legiony Polskie podczas I wojny światowej. Walki z oddziałami rosyjskimi toczyły się w lipcu 1916 roku, w ich wyniku Polacy nie dopuścili do przerwania frontu. Najcięższe walki stoczyła Brygada Legionów Polskich pod dowództwem Józefa Piłsudskiego, a zwłaszcza jej 5. Pułk piechoty, którego straty bojowe przekroczyły 50 %. Symbolicznym miejscem bitwy pod Kościuchnówką jest POLSKA GÓRA – wzgórze, gdzie polscy legioniści stoczyli zacięte walki z wojskami rosyjskimi. Jest też symbolem polskiego bohaterstwa i walki o niepodległość, straty po polskiej stronie były ogromne, szacowne na ok. 2 tysiące poległych, rannych lub zaginionych. Z posiadanej dokumentacji wynika, że w walkach pod Kościuchnówką brało udział kilkunastu legionistów z Radomyśla.

POLSKI LASEK koło Kościuchnówki, gdzie znajduje się cmentarz, jest miejscem pochówku poległych legionistów, natomiast w późniejszych latach pochowani zostali tutaj również żołnierze walczący w wojnie polsko – bolszewickiej. W ciągu minionych lat do Polskiego Lasku przeniesieni zostali legioniści ekshumowani z innych miejsc pochówku na Wołyniu. Na nowych kwaterach wzniesiono również słupy pamięci, wzorowane na tych z okresu II Rzeczypospolitej. Przy cmentarzu wzniesiono także pomnik – grób nieznanego legionisty z 4. Pułku Legionów Polskich, a także tablice upamiętniające poległych legionistów, których miejsc pochówku nie można było zidentyfikować bądź odnaleźć. Na cmentarzu większość nagrobków to miejsca pochówku nieznanych legionistów.

Jedna grupa spośród nas wykosiła bujną, wysoką trawę na całym wzgórzu Polskiej Góry, natomiast druga pracowała na cmentarzu w Polskim Lasku, oczyszczając nagrobki i krzyże pochowanych bohaterów.
Następnego dnia, już wszyscy uczestnicy rajdu, spotkali się na cmentarzu w Polskim Lasku, aby oddać hołd pochowanym poległym na Wołyniu i w wojnie polsko – bolszewickiej polskim bohaterom. Delegacja rajdu złożyła wiązankę kwiatów i zapalone znicze pamięci w cmentarnej kapliczce oraz przy pomniku – grobie nieznanego legionisty.

W kolejnym etapie rajdu nasza grupa skierowała się w stronę Łucka, w celu dotarcia do cmentarza wojennego w KOSZYSZCZACH. Znajduje się on na skraju lasu, jednak dotarcie do niego z głównej trasy stanowiło nie lada wyzwanie. Cmentarz w Koszyszczach został założony podczas walk pozycyjnych w 1915 roku. Chociaż prowadzone wówczas boje nie dorównywały natężeniom bitew pod Kościuchnówką, to jednak zapełniał się on w zatrważającym tempie. Koszyszcze były polem walk grupy Legionów Polskich z Rosjanami od września do grudnia 1915 roku. Obecnie kolonia Koszyszcze już nie istnieje, została spacyfikowana przez Niemców i ukraińską policję pomocniczą w marcu 1943 roku. W miejscu osady pozostał jedynie krzyż drewniany, pod którym delegacja samorządu zapaliła znicz pamięci o dawnych mieszkańcach miejscowości.

Kierując się na Łuck rajd zboczył z trasy do kolejnej, polskiej wsi PRZEBRAŻE, będącej symbolem zmagań w obronie polskości, wiary i godności ludzkiej w czasie rzezi wołyńskiej. To tutaj mieszkańcy wsi zorganizowali wiosną 1943 roku największą bazę samoobrony przed przeważającymi siłami UPA. W Przebrażu zgromadziła się polska ludność, także z okolicznych wsi, broniąc się skutecznie przed co najmniej trzema zmasowanymi natarciami banderowców. Wieś nigdy nie została zdobyta przez upowców. Broniąc się skutecznie Polacy doczekali zakończenia konfliktu pod koniec stycznia 1944 roku po wkroczeniu Armii Czerwonej na Wołyń. Mieszkańcy Przebraża zostali zmuszeni do wyjazdu w ramach fali wysiedleń Polaków w 1945 roku. Komuniści zmienili nazwę miejscowości na Hajowe. Na skraju lasu, na wschód od ostatnich zbudowani wsi znajduje się odbudowany w 2001 roku polski cmentarz wojenny. Jest symbolem pojednania polsko – ukraińskiego, gdyż ludność ukraińska angażuje się w utrzymanie nekropolii, przekraczając historyczne podziały symbolizujące też dążenie do pojednania poprzez szacunek do przeszłości.

Delegacja uczestników rajdu pod krzyżem i tablicami z nazwiskami Polaków spoczywających na cmentarzu zapaliła znicze pamięci oddając tym samym hołd naszym rodakom walczącym o przetrwanie i tożsamość narodową.
Przebraże było ostatnią destynacją naszego I rajdu „Bezdrożami Wołynia”, lecz jedną z dziesiątek, a nawet setek miejsc nie tylko na Wohyniu, ale też w innych rejonach dawnych kresów Rzeczypospolitej. Ofiary walki o niepodległość, o zachowanie suwerenności, o tożsamość narodową i o polskość w szerokim tego słowa znaczeniu nadal wołają o pamięć, o ich bohaterstwie, przelanej krwi i ofierze życia.

Organizatorami I Rajdu „Bezdrożami Wołynia” były: Gmina Radomyśl nad Sanem oraz Gminne Centrum Kultury w Radomyślu nad Sanem z siedzibą w Chwałowicach.

Ustalenie planu rajdu, organizacja zakwaterowania, nabór uczestników i inne sprawy formalne powierzone zostały p. Robertowi Bąkowi – dyrektorowi GCK. Uczestnikami rajdu byli głównie myśliwi z Kół Łowieckich okręgu tarnobrzeskiego oraz przedstawiciele samorządu gminnego: wójt Jan Pyrkosz, przewodniczący rady gminy Krzysztof Sioda oraz: Tomasz Stelmach, Grzegorz Krawiec, Radosław Dyl, Małgorzata i Tadeusz Stopyra.
Dziękujemy uczestnikom rajdu za udział w tym ważnym, patriotycznym wydarzeniu.

Tekst: Jan Pyrkosz
Zdjęcia: Dawid Wąsikowski, Radosław Dyl, Robert Bąk, 29 czerwca 2025 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *