Prawie jednocześnie ze spotkaniem przedstawicieli polskiego MSZ z mediami dotyczącego ogłoszenia wyników konkursu „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą”, na witrynie polskiego resortu spraw zagranicznych pojawił się oficjalny komunikat w tej sprawie.
Jak widać z tablicy, MSZ dotrzymało obietnicy i dla niektórych kierunków wsparcia ogłosił nie tylko kwotę przyszłego dofinansowania ale także i promesę na rok 2015, co na pewno pomoże w sukcesywnym planowaniu rozwoju na przyszłość, na przykład polskim mediom za granicą.
Wśród podmiotów, które zostały „najbardziej zauważone” przez MSZ, trzy pierwsze miejsca przypadły Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska”, Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” oraz Fundacji „Wolność i Demokracja”.
Cieszy fakt, że 1 mln zł trafi do studentów polskiego pochodzenia z Fundacji „Semper Polonia”, studiujących w krajach ich zamieszkania i 1,27 mln zł na kolonie dla Polaków z Kresów i Polonii z bogatych krajów Europy i Kanady.
Bardzo ważnym i ciągle bagatelizowanym problemem są niejasne zasady rekrutacji chętnych na takie kolonie przez np. „Wspólnotę Polską” albo brak wiedzy o tych czy innych konkursach. Przecież MSZ przez sieć konsulatów może skutecznie przekazać Polakom z Różyna czy Mańkowiec szerokie możliwości, które daje im udział w tych czy innych projektach? A na razie z tych pieniędzy znów skorzystają „wybrani” albo zbliżeni z kierownictwem tych czy innych podmiotów uprawnionych do składania wniosków do MSZ.
2014 rok powinien stać się kolejnym rokiem, w którym Polacy na całym świecie dzięki wsparciu z budżetu państwa polskiego będą mogli nadal krzewić polską tożsamość w swoim środowisku a urzędnicy wysokiego szczebla powinni zastanowić się się nad zobowiązaniem zwycięzców konkursu do informowania wszystkich zagranicznych prezesów i polskich działaczy społecznych o możliwościach, które otwierają się przed nimi przy otrzymaniu dodatkowych pieniędzy na realizację swoich inicjatyw społecznych. Przecież właśnie oni stoją w pierwszej linii obrony polskich interesów we wszystkich zakątkach globu ziemskiego i w wypadku agresji pierwsi odczują negatywne skutki przyznawania się do swojego pochodzenia i wiary przodków.
Jerzy Wójcicki, bwp
Leave a Reply