Mieszkańcy d. Płoskirowa badają historię migracji Mazurów na Podole

W dawnym Płoskirowie trwa zbieranie starych zdjęć, dokumentów i tradycji rodzinnych, mówiących  o historii ukraińskich Mazurów.

Za sprawę wzięli się przedstawiciele Centrum Sportowo-Kulturalnego „Płoskirów”, który działa na osiedlu Hreczany. Działacze społeczni zbadają wydarzenia z przeszłości w ramach projektu „Śladami ukraińskich Mazurów. Mig, który pozostanie w pamięci”, na realizację którego instytucja otrzymała finansowanie Ukraińskiej Funduszu Kultury.

Według zastępcy dyrektora Sportowo-Kulturalnego Centrum  „Płoskirów” Romana Górnickiego, w XVIII wieku na Podole rozpoczęła się migracja chłopów z polskiego Mazowsza, których potocznie nazywano „Mazurami”. W szczególności, przybysze osiedlili się w okolicach ówczesnego Płoskirowa i sąsiednich wiosek. Teraz ich potomkowie są podstawą katolickiej ludności Chmielnickiego i do tej pory częściowo zachowały szczególny język, łączący w sobie języki polski i ukraiński. Znaczna liczba imigrantów otrzymała ziemie w byłej wiosce Hreczany.

„Chcieliśmy zbadać i zachować dla przyszłych pokoleń historię tej narodowości. Mimo, że Mazury żyli w zgodzie z Ukraińcami, Żydami i innymi narodami, przyjście władzy radzieckiej stało się dla nich prawdziwą tragedią, — mówił Roman Górnicki. — W 1937 roku, w ramach akcji antypolskiej, wielu Mazurów z Hreczan rozstrzelano lub zesłano na wygnanie”.

Według zastępcy SKC „Płoskirów”, na uwagę zasługuje historia jednego z mieszkańców Hreczan. Podczas przeprowadzenia antypolskiej operacji jego ojciec został rozstrzelany, matka pozostała z dwójką dzieci. Zesłano ich do Kazachstanu, z którego wracali do domu pieszo. Droga była ciężka: matka niosła jedno dziecko na rękach, a drugie prowadziła obok. Była tak wyczerpana, że z rozpaczy zostawiła dwuletnie dziecko pośrodku stepu.

„Dopiero wieczorem uświadomiła sobie, co zrobiła. Wróciła za porzuconym dzieckiem i razem wrócili na Hreczany. Ten człowiek nadal mieszka w naszym mieście. Przez pryzmat takich życiowych historii chcemy pokazać losy całej narodowości”, — opowiedział Roman Górnicki.

W ramach projektu przedstawiciele SKC „Płoskirów” wspólnie z wolontariuszami planują nie tylko zebranie świadectw starszych ludzi, ale również digitalizację dokumentów archiwalnych i zdjęć. Zdjęcia planują zbierać do okresu początku lat 1950-tych. Zgodnie z warunkami Ukraińskiej Fundacji Kultury, ich wiarygodność musi ocenić miejscowy krajoznawca.

Lidia Baranowska za: Ye.ua, 4 czerwca 2019 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *