Miasta i wsie znakomitsze Cyrkułu Zaleszczykowskiego

Klasztor Jazłowiecki. Zdjęcie sprzed II wojny światowej, Fot. Internet

Rzec można, że cyrkuł ten miodem i mlekiem płynie, co tylko do wygód życia i handlu należy z wszystkich cyrkułów Galicyi najobfitszy; handel z Wołoszczyzną, Bukowiną i Transylwanią, i jeśli defluitacya Dniestrem ku Chersoniu będzie ułatwiona, dla bliskiego dowozu do portu, będzie ze wszystkich cyrkułów najbogatszy.

Zaleszczyki. Miasto nad Dniestrem leżące, dziedzictwo od domu Lubomirskich nabyte niegdyś od JO. Stanisława Poniatowskiego, kasztelana krakowskiego, ojca panującego króla jmci polskiego.
Sławne za jego rządów otakami; tu on wiele zagranicznych sprowadził fabrykantów, krosna płócien i sukienne pozakładał.
Kościoł ewangielicki zaraz za Dniestrem grunt kupiwszy od hospodarów wołoskich, jako tego kraju zwierzchnich na ów czas panów, i przywileje otrzymał.

Jazłowiec. Miasto, gniazdo i dziedzictwo wielkiego niegdyś Jazłowieckich domu, a stolica włości Jazłowieczczyzna zwanych. W której gdy w pierwszym roku po nabyciu tych dóbr od xiążat Lubomirskich, był podczas żniw JO. Poniatowski , kasztelan krakowski i z raportów wiedział, żo pięćdziesiąt tysięcy kóp zboża było zebranego resztę na pniu obfitej krescencyi stojącej, gromadom, włościanom darował, — której łaski niechcieh i za nią podziękowali , że i swoim zbiorom rady dać nie mogli.

Tu wielkie utrzymował a prześliczne stada, z których cugi i koni jezdnych drogich wychodziło mnóstwo. Zamek jazłowiecki a bardziej w nim głęboka studnia sławna przypadkową śmiercią ostatniego potomka wielkiej familii Jazłowieckich, który przypatrował się nachyliwszy głębokości
studni, wpadł w nią i utonął w wodzie, którego przodkowie za ojczyznę broczyli we krwi własnej.

Krzywcze. Miasteczko.

Jezierzany. Obszerne domu Rzewuskich dziedzictwo.

Czortków. Miasto, domu Potockich z pałacem i klasztorem XX. Dominikanów.

Buczacz. Osiadłe i handlowne miasto , pałacem ozdobnym , kościołem, klasztorem, szkołami zachwalonemi i przy nich konwiktem dla szlachty JXX. Bazylianów litewskich, od JW. Mikołaja Potockiego, wojewodzica bełzkiego ufundowanemi ; sławne oraz zdawna murowanym far-
nym kościołem.

Horodenka. Miasto z pałacem mieszkalnym od tegoż niegdyś JW. Misołaja Potockiego, starosty kaniowskiego, kościołem i domem wspaniałym dla zniesionych XX. Missyonarzów Wincentynów ufundowanym ozdobione.

Śniatyn. Miasto wielkie i intratne niegdyś starostwo. Tu parochialny kościoł za pozwoleniem stolicy apostolskiej (jako na pograniczu Bukowiny, Wołoszczyzny) za wdaniem sie JVV. niegdyś Wacława Hieronima hrabi Sierakowskiego, metropolity arcybiskupa lwowskiego, którego i nad bisku
pem dyecezalnym bakońskim czyli wołoskim metropolitalna zdawna rozciągała się jurysdykcya, dla JW. na tenczas Rajmunda Jezierskiego, biskupa bakońskiego, zakonu dominikańskiego i za nadanym przywilejem Augusta III, króla polskiego, erygowana była katedra biskupów bakońskich czyli
wołoskich za Klemensa XIII, papieża. 0 tym biskupie wołoskim pisze JW. JX. Naruszewicz, biskup koadjutor smoleński , pisarz W. X. L., sekretarz rady nigdy nieustającej, prawdziwy Liwius i Tacyt polski, w Historyi narodu polskiego tom VII, lib. 1, fol. 27.: „Historya kościelna zaświadcza,
że Klara wdowa Alexandra, wojewody wołoskiego, przyjęła ten obrządek, i że do przyjęcia onego nakłoniła córkę swoją, królową bułgarską, a drugą córkę, królowęAnnę Serwii, nakłonić starała się, za co jej papież Urban V, dzięki złożył. Syn tegoż Alexandra Władysław, za powodem macochy swojej Klary przedsięwziął w tymże czasie za radą Urbana porzucić dysunią, i wkrótce za staraniem Franciszkanów naród swój do tejże religii rzymskiej przywodząc, prosił o erekcyą nowego biskupa w Czerecie, aby one odtąd udzielnie chodząc, już więcej do biskupa halickiego ruskie go nie należało, mając swoją dyecezyą i dyecezanów katolików, ale do metropolii gnieźnieńskiej.”
Te są początki biskupstwa łacińskiego wołoskiego, które my nazywamy bakońskim. Tym biskupem czeretyńskim wyświęcony Andrzej, który był na synodzie unijowskim w roku 1376, o czym pisze Anonym, archidyakon gnieźnieński, na karcie 116. Zaświadcza to Abraham Bzowski Polak Dominikan mąż uczony, który historyą kościelną kończył po kardynale Baroniuszu. Pisze on na karcie 362 pod rokiem 1321, w ten sposób: „Joafines XXII, Kijoviœ in confmibiis Ruthenorum et Tartarorum episcopum restiluit etc. Kijovienses antiquitus Galatm apellati jam a centum annis propter schisma pastorem et clením catholicum quinet populum Christianům habere desicrant” Z tego pisma
Bzowskiego można dochodzić, iż cała Kijow’szczyzna była w granicach Galicyi.

Zabłotów. Miasto, domu xiążąt Jabłonowskich.

SP za: „Dokładny opis Królestw Galicji i Lodomerii powtórnie wydanych we Lwowie nakładem Wojciecha Manieckiego w roku 1858”, 16 lipca 2023 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *