W nowy 2016 rok weszliśmy z gorącymi pragnieniami spokoju i stabilności na Ukrainie, polepszenia sytuacji gospodarczej i socjalnej, weszliśmy z serdecznymi życzeniami zdrowia, szczęścia i wszelakich pomyślności dla żołnierzy, broniących krańce cywilizacji Zachodu na Donbasie. By wkrótce powrócili oni cali i nieuszkodzeni do swoich rodzin, do swoich domów.
Miniony 2015 rok wszedł do historii Ukrainy jako rok wzmocnienia ruchu wolontariatu, wspierającego ukraińskich żołnierzy oraz osób cywilnych na okupowanych przez rosyjską armią terenach, zabezpieczenia dodatkowej opieki medycznej i rehabilitacyjnej dla rannych w walkach z prorosyjskimi terrorystami i żołnierzami z regularnych jednostek wojskowych, okazania pomocy humanitarnej dla weteranów ATO i ich rodzin oraz tymczasowych uchodźców z Krymu i okupowanego Donbasu.
Ruch wolontariatu ogarnął całą Ukrainę, zjednoczył przedstawicieli różnych narodowości i wyznań. Członkowie Związku Polaków Ukrainy, a zwłaszcza z obwodu kijowskiego, żytomierskiego, chmielnickiego, mikołajowskiego, odeskiego, chersońskiego, kirowogradzkiego i winnickiego aktywnie uczestniczą w zorganizowaniu wszelakiej pomocy dla wojska. Są to ludzie pełni miłosierdzia i dobroci do bliźnich. Dzielnie pracuje grupa wolontariuszy także w Kijowskim Narodowościowo-Kulturalnym Stowarzyszeniu Polaków ,,Zgoda”.
Zaczęło się wszystko od Majdanu – z punktu informacyjnego pod polska flagą na Placu Niepodległości w Kijowie, gdzie spotykali się zarówno Polacy – obywatele Ukrainy, tak i rodacy z historycznej Ojczyzny, którzy licznie przybywali na Majdan. Potem doszło udzielanie pomocy rannym w ATO w Kijowskim Szpitalu Wojskowym, uczestnictwo w różnych dobroczynnych akcjach, plecenie siatek ochronnych, udział w koncertach, zorganizowanych przez organizacje społeczne.
Chce się wymienić nazwiska najaktywniejszych wolontariuszy ,,Zgody”, są to: Antoni Didkowski, Włodzimierz Iwanczenko, Wiktoria Radik, Genowefa Tczyna, Halina Soroczyk, Jurij Szulipa, Helena Romanienko, Wasyl Gwozdowski, Ludmiła Popowa, Maksym Litow, Aleksandr Stefanowicz, Tatiana Zadorożna, Natalia Gruszecka, Natalia Kożara, Mirosława Złotogórska, Eugeniusz Gołybard, Jurij i Nadzieja Martynienki. Od niedawna geografia okazywania pomocy poszerzyła się na obwód chersoński – rejony skadowski i kałańczacki a zwłaszcza na punkt kontrolny ,,Kalanczak”, gdzie wolontariusze ,,Zgody” pojawili się po raz pierwszy 30 lutego ubiegłego roku aby zapoznać się z sytuacją i dowiedzieć się o potrzebach żołnierzy z batalionów ochotniczych, którzy dobrowolnie strzegą odcinka drogi, prowadzącej do anektowanego przez Rosję Krymu i blokują dostawy kontrabandy na półwysep.
Będąc pod wielkim wrażeniem od rozmów z żołnierzami, prezes KNKSP,,Zgoda”, zasłużona dla kultury Polski i Ukrainy Wiktoria Radik, członek tego stowarzyszenia, prawnik i publicysta Jurij Szulipa, przeprowadzili szereg spotkań w Skadowsku w tym – z prezesem i radnymi Rady Rejonowej, lekarzami pogotowia ratunkowego, pracownikami oświaty i kultury, młodzieżą i emerytami oraz duchownymi. Goście z Kijowa udzielili pomocy konsultacyjnej dla zamieszkałych w Skadowsku Polaków – celem założenia w tej miejscowości polskiej organizacji społecznej.
W ciągu czterech dni udało się zmobilizować i zachęcić do okazania pomocy humanitarnej zarówno skadowczan, tak i ludność, mieszkającą w pobliskich wsiach Noworosyjskie i Ulaniwka.
Z okazji Międzynarodowego Dnia Wolontariusza 5 grudnia 2015 r. w przededniu katolickich Mikołajek wolontariusze z Kijowa dwoma samochodami w towarzystwie rzymskokatolickiego księdza Maksyma i grecko-katolickiego Wasyla ze Skadowska, znanej rosyjskiej działaczki społecznej pani Heleny Wasyliewej oraz deputowanej do Skadowskiej Rady Rejonowej pani Natalii Filenko pojechali wymieniony wyżej punkt kontrolny.
Żołnierze z wielką chęcią odebrali w prezencie ukraińskie i polskie flagi, ciepłe rzeczy, śpiwory, artykuły spożywcze, oraz przedmioty higieny osobistej. Księża przeprowadzili Mszę polową, udzielając ochotnikom błogosławieństwa.
Po powrocie do Kijowa stowarzyszenie ,,Zgoda”, zainicjowało akcję humanitarna ,,Kałanczak”, celem kontynuowania opieki nad zaprzyjaźnionym ochotniczym oddziałem w miejscowości Kałanczak.
Nadeszła zima z wiatrami, śniegiem i mrozem. Pojawiły się nowe zapotrzebowania dla kałanczackich ochotników. Do akcji kijowskich Polaków dołączali się nowi darczyńcy z różnych regionów i miast Ukrainy: Odessy, Kirowogradu, Mikołajowa, Białej Cerkwi, Nieżyna, Iwano-Frankowska (d. Stanisławowa), Czerkas, Winnicy, Dnieprodzierżyńska i Charkowa, potwierdzając wspólnym gestem dobroczynności swoją jedność z ukraińskim narodem w ciężki dla kraju czas. – Bóg zapłać, wam, drodzy przyjaciele! Dzięki waszemu wsparciu mieliśmy możliwość nabyć zimowe śpiwory, ciepłe kurtki, kołdry-pierzyny z puchu i owczej wełny, a nawet parę materaców. Na prośbę żołnierzy – flagi NATO, UE i Polski, leki na zaziębienie, artykuły higieny osobistej, ołówki (bo piszą nawet w mróz), żywność do świątecznego stołu wigilijnego powędrowały na wschód Ukrainy – opowiada Wiktoria Radik.
5 stycznia 2015 roku załadowany po brzegi samochód osobowy powoli wyruszył z Kijowa w kierunku Chersonia i dalej do Skadowska. Podróż była nielekka, śnieżyło, było ślisko, a nad hełmiastą drogą wisiała gęsta mgła, 700-kilometrowa podróż trwała około 14 godzin.
– Do zaśnieżonego i śpiącego Skadowska przyjechaliśmy daleko po północy. Na skraju miasta różnokolorowo świeciły się okna w budynku miłej pani Natalii Filenko, która gościnnie z gorącym ukraińskim barszczem na stole i pachnącymi grzybami pierogami wyglądała przez okno podróżników – kontynuuje Wiktoria Radik.
Następnego dnia 6 stycznia (akurat na prawosławną Wigilię) czteroosobowa grupa wolontariuszy z odpowiednio „przystrojonym” samochodem w Polski wyruszyła w kierunku Krymu na punkt kontrolny.
– Bagażnik nie dało się zamknąć bo sterczały z niego materace. Przestało padać, nastrój był pozytywny. Do punktu kontrolnego transport dojechał bez przeszkód. Ochotnicy nie wiedzieli o przyjeździe gości, chciano im zrobić niespodziankę. Na widok wolontariuszy zbiegli się żołnierze, otoczyli samochód, nie oczekując, że na same święta ktoś z tak dalekich stron do nich zawita! – Ich twarze, wysuszone wiatrem, świecili się z radości. Bo ktoś o nich pamięta i nie są zapomina! Flagi NATO, Polski i UE zamocowano na wysokim masztu, aby z daleka, ze strony rosyjskiej było widać – kto jest prawdziwym przyjacielem Ukrainy, jej sojusznikiem i strategicznym partnerem – dodaje Pani Wiktoria.
Kijowscy i skadowscy „kolędnicy” z Gwiazdą Betlejemską, dzwoneczkiem, bębnem i kolędami z prezentami weszli do blindażu, w którym odpoczywają ochotnicy z batalionów ,,Ajdar”, i ,,Krym”. Okazało się, że w środku jest bardzo ciepło i przytulnie! Pośrodku stał ogromny, zbity na szybko drewniany stół, nad stołem w centrum na ścianie wisiała mapa, flagi Ukrainy i krymskotatarskiego narodu. W kącie stała świątecznie udekorowana choinka – prezent od mieszkańców ziemi chersońskiej, pod sufitem wisiały dwie zwykłe żarówki. Tu i ówdzie schły wojskowe płaszcze i kurtki, powieszone na gwoździach. Tuż za stołem na wysokim drewnianym podwyższeniu spało po nocnym dyżurze kilka wojskowych, przykrytych płaszczami, za niską zagródką palił się piecyk – to kuchnia polowa, smacznie pachnąca kaszą, skwarkami i smażoną cebulą. Na ,,kuchni”, gospodarował uśmiechnięty Koreańczyk. Po obu strony stołu stały ogromne drewniane ławki, na których zaproszono usiąść gości ze stolicy.
Na świątecznym stole, nagle pojawiły się potrawy, także te, które przywieźli wolontariusze: ukraiński barszcz, kasza po-kozacku, pierogi z kapustą i grzybami, słonym białym serem, a na słodko – pierogi z makiem, powidłem, ciastka i cukierki. Z napojów – gorąca herbata z cytryną i imbirem, kawa z mlekiem i biała bułka z miodem. – Przed ucztą nie zapomnieliśmy o dzieleniu się opłatkiem. Mimo tego, że wojskowi byli wyznania prawosławnego i muzułmańskiego, polska rzymskokatolicka tradycja bożenarodzeniowa bardzo im się spodobała i wywołała wzruszenie. Tę atmosferę nigdy nie zapomnę: zmarznięte męskie ręce, twarde twarze, wysportowane postacie w kamuflażach, popękane od chłodu usta… schrypnięte wyciszone głosy i opuszczone oczy, tłumiące łzy – kontynuuje Pani Wiktoria.
Przepiękne prezenty przygotowały dla ochotników dzieci – uczniowie młodszych klas z kijowskich szkół nr 13 (nauczycielka Litowczenko Switłana) i nr 236 (nauczycielka Zadorożna Tatiana). Były to piękne rysunki i wzruszające listy – witania dla żołnierzy, uczestników operacji antyterrorystycznej. Kiedy otwarto skrzynkę z prezentami od dzieci – zapanowała uroczysta cisza. Uważnie odczytywano i rozpatrywano każdy rysuneczek i każdą karteczkę.
Bransoletki, ręcznie plecione przez dzieciaków, od razu powędrowały na męskie nadgarstki. To było wzruszające widowisko. Serdeczna rozmowa trwała po kolei z różnymi żołnierzami aż do zmroku, przecież każdy z ochotników – to weteran walk na Donbasie, więc mieli o czym opowiadać.
Goście z Kijowa, Skadowska i żołnierze doczekali się pierwszej gwiazdki na zachmurzonym niebie i zaczęli kolędować. Echa kolęd i pastorałek rozeszły się po ciemnych okolicach. To były podniosłe i wzruszające chwile. Wszyscy razem śpiewali w bezgranicznym stepie, Dzikie Pola nawoływały na myśl wspomnienia o walkach armii koronnej przy wsparciu kozaków z najeźdźcami ze Wschodu. Schrypnięte męskie głosy unosili się hen, daleko gdzieś, za horyzont, ku swoim rodzinom i wysoko ku niebiosom.
Dzięki ofiarności i zaangażowaniu wolontariuszy z KNKSP „Zgoda”, darczyńców i dobroczyńców nikt na punkcie kontrolnym ,,Kałanczak,, nie był zapomniany w Noc Wigilijną według kalendarza juliańskiego.
Ochotnicy z batalionów „Ajdar” i „Krym” kierują wyrazy wdzięczności dla wszystkich członków z Kijowskiego Narodowościowo-Kulturalnego Stowarzyszenia Polakow ,,Zgoda”, i osobiście dla inicjatorów akcji ,,Kałanczak” – Wiktorii Radik i Jurija Szulipy.
Zasłużona dla Kultury Polski Czesława Raubiszko, 16.01.16 r.
{morfeo 1097}
{youtube}{/youtube}