Po uruchomieniu energomostu z Kubaniem większość miejscowości na okupowanym półwyspie została podłączona do zasilania. W części z nich prąd jest podawany po 3-4 godziny dziennie, szpitale, szkoły i uczelnie korzystają z generatorów prądu, dostarczonych z Rosji.
Zainstalowany przez chińskiego wykonawcę kabel w Zatoce Kerczeńskiej dostarcza około 300 megawatów energii elektrycznej z Krasnodarskiego Kraju na półwysep krymski.
Maksymalne zapotrzebowanie Krymu w prądzie wynosi 1200 Megawatów. Łącznie z rosyjskim energomostem i autonomicznymi generatorami krymczanie mogą wygenerować tylko 920 Megawatów. Przy czym mieszkańcy
półwyspu nie mogą zrozumieć, dlaczego przy tak dużej ilości prądu własnej produkcji wyłączany on jest do 12 godzin dziennie.
Tymczasem wznowienie dostaw prądu przez jedną ze zniszczonych linii energetycznych z Ukrainy zapowiedział Poroszenko. Razem z tym, przed podjęciem ostatecznej decyzji on skonsultuje się z inicjatorami blokady – Krymskimi tatarami.
Słowo Polskie, 07.12.15 r.