Pod adres redakcji „Słowa Polskiego” docierają kolejne listy od Polaków z Mariupola oraz innych okupowanych przez prorosyjskich terrorystów miejscowości na Donbasie.
Miejscowi etniczni Polacy jeden drugiemu przekazują informację o przeprowadzonej przez polski rząd akcji ewakuacji ich rodaków z Doniecka i Ługańska. Część z nich słyszy o tej akcji po raz pierwszy.
Dochodzą także informacje o tym, że nasi rodacy uciekają z donbaskiego Telmanowa i Granitnego do Latyczowa. Są to potomkowie Polaków, wysiedlonych z Podola w marcu 1935 roku przez NKWD nakazem Stalina. Jednej z takich rodzin – Jarczuków pomaga zadomowić się na nowym miejscu Chmielnicki Obwodowy Związek Polaków.
Po opublikowanych na profilu „Słowa Polskiego” na FB pierwszych listów od rodzin polskiego pochodzenia spod Mariupola, w których miejscowi Polacy apelują o pomoc i równe traktowanie przez polski rząd, aktywizowała się aktywność polskich mediów. Radio RMF i Polskie Radio zwracają się do naszej redakcji po komentarz. Zareagował także Konsulat Generalny RP w Charkowie, który obiecał wysłać 29 stycznia swojego przedstawiciela do Mariupola.
Ale przede wszystkim trzeba zapytać tych najbardziej potrzebujących – Polaków na Donbasie, którzy nie rozumieją, dlaczego ich „lepsi” rodacy z Doniecka i Ługańska mogli wyjechać podczas jednorazowej akcji ewakuacji do Polski, a oni nie mogą na taką pomoc liczyć.
Słowo Polskie, 28.01.15 r.
{morfeo 743}
Zdjęcia domu, w którym mieszka polska rodzina Nadolko z Mariupola. Rosyjskie rakiety dziwnym trafem oszczędziły ich mieszkanie, lecz wszystkie inne mieszkania po sąsiedztwu potrzebują kapitalnego remontu
Pogrzeb całej rodziny, zamordowanej w Mariupolu przez prorosyjskich terrorystów wskutek ostrzału z rosyjskich rakiet