11 polskich oraz 11 ukraińskich renomowanych historyków, w tym – Jarosław Hrycak, Jurij Szapował oraz Stanisław Stępień przygotowali wspólny komunikat, precyzyjnie opisujący rozwój stosunków między Polakami i Ukraińcami w XX wieku, zaznaczając kilkakrotnie wyższą skalę ofiar Rzezi Wołyńskiej wśród Polaków.
Drugim ważnym szczegółem tego dokumentu jest wspomnienie oprócz Akcji Wisła obejmującej ukraińską ludność na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu analogicznej a nawet większej zasięgiem akcji przeprowadzonej wobec Polaków mieszkających w byłych wschodnich województwach II RP. Wówczas komuniści wywieźli na tereny poniemieckie ponad 800 tys. Polaków mieszkających z dziada-pradziada na Lwowszczyźnie, Tarnopolszczyźnie, w Stanisławowie i innych miejscowościach.
Poniżej publikujemy tekst Komunikatu w całosci:
Listopad 2024
My, historycy z Polski i Ukrainy, przyjęliśmy zaproszenie Ośrodka KARTA do wspólnego oświadczenia na temat istoty i konsekwencji najbrutalniejszego konfliktu między Polakami a Ukraińcami w XX wieku, który przypadł na lata 40. XX wieku. Jest to kontynuacja Pierwszego Komunikatu Polsko-Ukraińskiego , który ukazał się w czasopiśmie „Karta” nr 13 w czerwcu 1994 roku. Następnie jedenastu badaczy polskich i jedenastu ukraińskich podpisało wspólny tekst, który przez następne trzydzieści lat nie był w podobny sposób uzupełniany.
Odnosząc się do oceny konfliktu polsko-ukraińskiego lat 40. XX w., w którym zginęło wiele osób, uczestnicy spotkania z 1994 r. byli zgodni, że była to najtragiczniejsza karta w historii obu narodów. Jednocześnie dot dzwonić akcja antypolska — kryptonim w dokumentach OUN-B i UPA dla opisu ataków na ludność polską Wołynia i Galicji Wschodniej (1943–1945), strona polska uważała, że „rozpoczęło się ukraińskie podziemie nacjonalistyczne działania mające na celu depolonizację regionów zachodniej Ukrainy, w tym h poprzez działania mające na celu wyniszczenie ludności polskiej”. Strona ukraińska stwierdziła, że „nie ma dowodów na to, że dowództwo UPA podjęło decyzję o eksterminacji ludności polskiej”, a strona polska z kolei stwierdziła, że „mimo braku dokumentów, fakty świadczą o tym, że cała akcja była zaplanowana .”
W komentarzu do publikacji Pierwszego Komunikatu redakcja zauważyła: „Stworzenie kompleksowej ekspertyzy okazało się nierealne – istniejąca wiedza nie daje jeszcze do tego podstaw. Jednak samo w sobie uznanie wspólnego zadania, a także różnic, staje się już pewną formą porozumienia. Czujemy, że pierwszy etap wspólnej pracy mamy już za sobą. Traktujemy to jako punkt wyjścia. Najważniejsze jest to, że po obu stronach jest wystarczająca ilość dobrej woli. Chcielibyśmy, aby Komunikat miał kiedyś formę ekspertyzy; abyśmy zbadali i opisali nieznane dotąd, nieudokumentowane wydarzenia z naszej przeszłości; żebyśmy mogli napisać: tak było.
Przedstawiamy Komunikat Drugi , w którym po trzydziestu latach nieprzerwanych badań i wynikającej z nich wiedzy, w szczególności z wielu niedostępnych wcześniej dokumentów znajdujących się w archiwach polskich i ukraińskich służb specjalnych, a także z nieustannego dialogu o różnej intensywności między historykami w tym czasie, którym często towarzyszyły ostre spory – można, jak się wydaje, jednomyślnie powiedzieć, że w interpretacji ustalonych faktów obie strony zbliżyły się do siebie jeden Dlatego zgadzamy się z tak sformułowanym wnioskiem.
Wojna Rosji z Ukrainą zmieniła stosunki między naszymi społeczeństwami i stawia przed badaczami naszej wspólnej przeszłości kluczowe zadanie: zamknąć historyczne rachunki wzajemnych pretensji, które propaganda kremlowska i jej zwolennicy starają się rozpalić między nami, zwłaszcza teraz, podczas wojny. Wzajemny szacunek, jaki obecnie okazują sobie Polacy i Ukraińcy, uważamy za podstawę zrozumienia zagadnień przeszłości. Jednak ten wzajemny szacunek zostaje dziś wystawiony na próbę przez destrukcyjne działania Moskwy, mające na celu rozpalenie nieprzepracowanych przez Polaków i Ukraińców traum niedawnej trudnej przeszłości. Razem możemy potępić największe zbrodnie popełnione w najtragiczniejszych okresach historii nowożytnej. Wzywamy oba społeczeństwa do zajęcia odpowiedzialnego i otwartego stanowiska w sprawie utrzymującej się od dawna wzajemnej wrogości.
1.
Wydarzenia lat 1917–1923, w szczególności rewolucja 1917 r., zakończenie I wojny światowej i upadek istniejącego porządku geopolitycznego, doprowadziły do zderzenia dążeń niepodległościowych Polaków z dążeniami państwowymi Ukraińców . Istota konfliktu polsko-ukraińskiego dotyczyła sporu o ziemię; walka o dominację nad terytorium, które było zamieszkane w różnym stopniu przez oba narody. Był to także antagonizm religijny i społeczny. Podstawą przyszłych starć była kwestia granic, które najpierw przez Polaków po pokoju brzeskim (1918), a później przez Ukraińców po pokoju ryskim (1921) uznano za niesprawiedliwe. Było zatem tylko kwestią czasu, kiedy oba narody ponownie staną naprzeciw siebie w walce o terytoria, które Polacy i Ukraińcy uważali za swoje.
Pierwszą zbiorową wrogą refleksję na temat Ukraińców ze strony polskiej wywołał Traktat Brzeski Litewski z lutego 1918 r., na mocy którego zgodnie z decyzją państw centralnych Chołmszczyna i południowa część Podlasia terytoria posiadające przewagę liczebną ludności katolickiej (identyfikowanej jako polska) nad prawosławną (identyfikowaną jako ukraińska), miały przejść do nowo utworzonej Ukraińskiej Republiki Ludowej (UNR). Polacy zareagowali na to porozumienie całkowitym zerwaniem więzi z państwami centralnymi i w ogóle całkowitym przejściem na stronę Ententy. Deklaracja arbitralnie określonych granic, a przede wszystkim ogłoszenie w 1918 roku powstania Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej (ZUNR), doprowadziło do rozpoczęcia wojny o Lwów i Galicję Wschodnią, gdzie konflikt między Polakami i Ukraińcami narastał na długo przed Pierwsza wojna światowa. Ponadto toczyły się walki o Wołyń z armią Ukraińskiej Republiki Ludowej. Wojna polsko-ukraińska 1918–1919 przyniosła Polakom zwycięstwo militarne, którego Ukraińcy nie zaakceptowali. W pewnym stopniu oddzieliła Ukraińców od walki z bolszewikami, w pewnym sensie przyczyniając się do porażki tych pierwszych i zwycięstwa tych drugich.
Zawarta w kwietniu 1920 r. unia polsko-ukraińska przeciwko Rosji bolszewickiej wyrosła z koncepcji federalnych Józefa Piłsudskiego, które jednak nie miały poparcia w Sejmie, w którym dominowały nastroje nacjonalistyczne. Pomimo tego, że żołnierze Ukraińskiej Republiki Ludowej brali udział w kampanii kijowskiej i walczyli po stronie Polski podczas kolejnej kontrofensywy bolszewickiej, która została zatrzymana dopiero pod Warszawą, jej przedstawiciele nie brali udziału w negocjacjach pokojowych z bolszewikami. Delegacji UNR nie pozwolono pracować nad Traktatem Ryskim, podpisanym w marcu 1921 r.; strona polska w zasadzie uznała władzę sowiecką nad Ukrainą, z wyjątkiem zachodniej części Wołynia i Galicji Wschodniej. W 1920 r. Petlura zrzekł się tych ziem w zamian za sojusz i wspólną walkę z bolszewikami o Naddnieprzańską Ukrainę. Jednakże podział ziem ukraińskich między Rosję bolszewicką a odrodzoną Rzeczpospolitą Obojga Narodów w 1921 r. przekreślił aspiracje państwowe Ukraińców. Pomimo początkowego nacisku wielkich mocarstw na Polskę z żądaniem uznania autonomii Galicji Wschodniej i obietnicą jej realizacji, strona polska ostatecznie tej obietnicy nie dotrzymała. Z kolei osobistości ukraińskie odrzucały autonomię do czasu decyzji Konferencji Ambasadorów, mając nadzieję na pełną niezależność. Zatwierdzenie w marcu 1923 r. Konferencja Ambasadorów Wschodniej Granicy II Rzeczypospolitej pozbawiła galicyjskich Ukraińców nawet obiecanej autonomii.
2.
Okres 1923-1939, kiedy sytuacja geopolityczna praktycznie nie dawała Ukrainie szans na niepodległość, nie był czasem unii polsko-ukraińskiej. Znaczna część świadomych narodowo Ukraińców traktowała instytucje państwa polskiego na terenach, które uważali za etnograficznie ziemie ukraińskie, jako przejaw okupacji. Przedstawiciele ukraińskich elit politycznych deklarowali lojalność, nigdy nie rezygnowali z dążeń niepodległościowych. Ogólnie rzecz biorąc, ludność ukraińska, mimo zagwarantowanego przez Konstytucję marcową z 1921 r. prawa do równego traktowania z obywatelami narodowości polskiej, przez cały okres międzywojenny faktycznie czuła się obywatelem drugiej kategorii. Po maju 1926 r.
Polska zmierzając w kierunku ustroju autorytarnego ujawniła swoją represyjną istotę nie tylko w stosunku do mniejszości ukraińskiej, ale także w stosunku do rodaków sprzeciwiających się władzy. Niekonsekwentna i wadliwa polityka narodowa kolejnych rządów II Rzeczypospolitej oscylowała pomiędzy państwową (Piłsudski) i narodową (Narodowi Demokraci) asymilacją Ukraińców. Część polskich elit była gotowa poprzeć aspiracje narodowe Ukraińców, ale poza granicami II Rzeczypospolitej. Wiązały się z tym prometejskie plany podziału ZSRR na wiele państw narodowych. Ostatecznie w drugiej połowie lat trzydziestych w Polsce zwyciężyło nacjonalistyczne podejście do kwestii ukraińskiej. Wynikało to z programu tworzenia „bastionów polskości” na terenach zamieszkałych przez etnicznie i politycznie aktywne elementy ukraińskie w celu ograniczenia majątku Cerkwi prawosławnej (tzw. akcja polonizacyjno-odnawialna). Bezowocna polityka władz II Rzeczypospolitej wobec mniejszości narodowych była szczególnie widoczna w przypadku Ukraińców. Byli największą mniejszością narodową w międzywojennej Polsce. Władze II Rzeczypospolitej interpretowały większość Ukraińców jako społeczność bez ustalonej tożsamości narodowej, a zatem w dużej mierze nadającą się do polonizacji, pomimo znaczących różnic, które zależały od doświadczeń historycznych Ukraińców i terytorium zamieszkania przed 1914 rokiem. (Galicja Wschodnia to terytorium byłego Cesarstwa Austro-Węgierskiego, Wołynia i Lubelszczyzny – rosyjskie). W ten sposób polskie elity polityczne odmówiły ukraińskiemu ruchowi narodowemu prawa do podmiotowości. W związku zaczął dominować argument władzy. Ukraińscy radykałowie narodowi z Ukraińskiej Organizacji Wojskowej (UVO), a później z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) zaczęli stosować indywidualny terror polityczny skierowany zarówno przeciwko przedstawicielom władz państwowych i zwolennikom porozumienia polsko-ukraińskiego, jak i przeciwko Ukraińcy oskarżeni o „kolaborację”. Zaczęli także dokonywać aktów sabotażu i sabotażu. To z kolei nasiliło brutalną reakcję polskich władz i dyskryminacyjną politykę wobec Ukraińców, co tylko nakręciło spiralę wzajemnej wrogości. Jednak większość społeczeństwa ukraińskiego była przeciwna stosowaniu terroru w walce o niepodległość.
Pacyfikacje przeprowadzone w ukraińskich miastach Galicji Wschodniej w 1930 r. z zastosowaniem zasady odpowiedzialności zbiorowej jako reakcja na akty terroryzmu OUN; represje wobec działaczy ukraińskich, uwięzienie członków OUN — łącznie z komunistami, nacjonalistami, socjalistami, członkami partii chłopskich, obywateli II Rzeczypospolitej innych narodowości niż ukraińska — bez wyroku w obozie w Berezie-Kartuskiej; Polskie osady wojskowe (Wołyń) i cywilne (Galicja Wschodnia) na terenach zamieszkałych przez większość ludności ukraińskiej; przecież brutalna polityka narodowa od końca lat 30. XX w. (w tym niszczenie cerkwi i przypadki przymusowego katolicyzmu wiernych prawosławia na Wołyniu i Lubelszczyźnie w 1938 r.) — wszystko to przyczyniło się do wzmocnienia wrogości Ukraińców do państwa polskiego w przededniu wybuchu wojny Druga wojna światowa.
Próby uregulowania stosunków polsko-ukraińskich na Wołyniu w latach 1928–1938. (tzw. eksperyment wołyński Henryka Jużewskiego) oraz w Galicji Wschodniej w latach 1935–1938. (tzw. polityka normalizacyjna) zakończyła się fiaskiem. W takich okolicznościach siły skrajnie nacjonalistyczne po obu stronach wzmocniły się. Radykalizacji uległy także postawy społeczne. Nawet w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony totalitaryzmów nazistowskich i stalinowskich w latach 30. XX w. nie doszło do skutecznej reorientacji polityki II Rzeczypospolitej, która przyciągałaby mieszkającą tam mniejszość ukraińską do państwa polskiego. Integralni nacjonaliści szansę na niepodległość Ukrainy upatrywali w taktycznym sojuszu z Niemcami, który dawał nadzieję na burzenie „starego porządku” w Europie i – jak wierzyli – miał im pomóc w pokonaniu głównych wrogów ich sprawy narodowej – ZSRR i II Rzeczpospolita Obojga Narodów.
3.
Po ataku III Rzeszy i ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku i podziale kraju pomiędzy agresorami, stosunki między Polakami a Ukraińcami uległy gwałtownemu pogorszeniu. Pomimo ogólnie wrogich nastrojów wobec Polski wśród Ukraińców, podczas kampanii polskiej 1939 r. w szeregach Wojska Polskiego i wypełniło swój żołnierski obowiązek walczyło ponad 100 000 żołnierzy narodowości ukraińskiej. Jednocześnie w związku z umocnieniem się wraz z początkiem wojny wrogiej postawy ukraińskich nacjonalistów i komunistów, wiary w zdradę stanu Ukrainy, liczne sabotaże i sabotaże oraz w służbę wrogom Polaków – Niemcy i reżim sowiecki – wzmocnieni wśród polskiego społeczeństwa i członków podziemia niepodległościowego.
Wydarzenia późniejszego okresu wojny i okupacji tylko utwierdziły Polaków w przekonaniu, że Ukraińcy są niebezpiecznym wrogiem wewnętrznym. Zbliżenie obu walczących narodów utrudniało stanowisko władz polskich na emigracji oraz przywódców podziemia wewnątrz kraju, którzy zadeklarowali obowiązkowy powrót państwowości polskiej na przedwojenne ziemie wschodnie po zakończeniu wojny. Podobnie jak plany obu frakcji OUN (Andrii Melnyk i Stepan Bandera), powstałych na przełomie lat 1939–1940, zakładających budowę ukraińskiej państwowości w granicach uznawanych za etnograficzne, w tym na okupowanych terenach południowo-wschodnich Druga Rzeczpospolita Obojga Narodów. Ukraińscy nacjonaliści, a także inne niezależne ukraińskie środowiska polityczne, aż do 1939 roku nie dopuściły możliwości przywrócenia państwa polskiego w granicach, gdyż było to sprzeczne z uznawaną przez OUN ideą uniwersalności, zjednoczenia wszystkich etnograficznych ziem ukraińskich w granice niepodległego państwa.
Przed rozpoczęciem wojny niemiecko-sowieckiej w czerwcu 1941 r. ukraiński ruch nacjonalistyczny miał nadzieję na uzyskanie niepodległego państwa we współpracy z Niemcami przeciwko ZSRR. Polacy również z radością przyjęli początek wojny niemiecko-sowieckiej, zakładając, że w jej wyniku dwaj najwięksi wrogowie wykrwawią się nawzajem. Plany ukraińskich nacjonalistów dotyczące niepodległego państwa zostały zniszczone latem 1941 r., kiedy Niemcy ujawnili swoje prawdziwe zamiary wobec ziem ukraińskich. Zamierzali poddać ich brutalnej polityce okupacyjnej, która polegała m.in. na maksymalnym rozwoju gospodarczym podbitych terytoriów i głodzie miejscowej ludności.
Przed klęską pod Stalingradem zimą 1942/1943 r. Polacy i Ukraińcy założyli możliwość powtórzenia się scenariusza zakończenia I wojny światowej: jednoczesnej klęski Niemiec i ZSRR oraz groźby nowego polsko-ukraińskiego zbrojnego konfliktu konflikt o sporne terytoria Galicji Wschodniej i Wołynia. Dlatego też OUN-B, antycypując faktyczny stan rzeczy, zdecydowała się na przełomie 1942/1943 r. stworzyć jednostki wojskowe i wzniecić na Wołyniu powstanie narodowe przeciwko wszystkim wrogom – głównie Polakom i partyzantom sowieckim, w mniejszym stopniu – Niemcom. Te ostatnie były przez ukraińskie podziemie nacjonalistyczne interpretowane jako wycofujące się i jedynie przejściowe okupowanie terytorium przyszłego niepodległego państwa ukraińskiego. Z kolei Polacy zamieszkujący tereny, na których znajduje się większość ludności ukraińskiej – na Wołyniu i w Galicji Wschodniej – byli zdaniem OUN-B najsłabszym wrogiem, a zatem najłatwiejszym do pokonania w pierwszej kolejności.
4.
Wrogość pomiędzy Ukraińcami i Polakami na całym obszarze objętym konfliktem (Wołyń, Galicja Wschodnia, Lubelszczyzna) nasilała się przez cały okres okupacji niemieckiej. Zimą 1942/1943 r kierownictwo OUN-B podjęło decyzję o rozpoczęciu tzw. akcji antypolskiej na Wołyniu. Tutaj miała szczególnie krwawy charakter. Na Wołyniu planowano wymordować część ludności polskiej, aby resztę Polaków zmusić do ucieczki. Należy podkreślić, że byli Ukraińcy, którzy odmówili udziału w zbrodniach, narażając życie swoje i swoich bliskich, pomagając polskim sąsiadom prześladowanym przez banderowskie podziemie. Niektórzy z nich zapłacili najwyższą cenę za swoje człowieczeństwo.
Apogeum terroru wobec ludności polskiej na Wołyniu przypadło na lipiec-sierpień 1943 r. Następnie doszło do zorganizowanych na dużą skalę ataków oddziałów Bandery UPA z udziałem części miejscowych chłopów ukraińskich na polskie wsie, które zostały zmiecione z powierzchni ziemi, a większość ich mieszkańców zginęła. Od początku ukraińskiej akcji na Wołyniu miejscowi Polacy próbowali organizować lokalną samoobronę. Do ochrony ludności polskiej włączyły się struktury Armii Krajowej. Na terenach, na których nie było Armii Krajowej, ludność polska Wołynia widziała obrońców przed atakami UPA w partyzantach sowieckich. Impulsem do antypolskiego terroru ze strony UPA były także przypadki współpracy Polaków z Niemcami, która odbywała się z tej samej motywacji.
Od drugiej połowy 1943 r. tzw. antypolska akcja OUN-B i UPA zaczęła stopniowo obejmować tereny Galicji Wschodniej i południowo-wschodniej Lubelszczyzny. Tam osiągnął swój szczyt wiosną 1944 roku. W przeciwieństwie do Wołynia, gdzie w praktyce masowo zabijano Polaków bez względu na płeć i wiek, w Galicji Wschodniej i południowo-wschodnim obwodzie lubelskim ukraińskie podziemie planowało zabijać głównie mężczyzn, a resztę polskiej ludności wysiedlić za Bug i Sian , czyli z ziem uznawanych za nienadające się do zamieszkania, stanowiących integralną część przyszłego państwa ukraińskiego. W przypadku oporu nie wykluczano jednak zabijania całych rodzin, w tym kobiet i dzieci, i w praktyce też się to zdarzało.
W odpowiedzi na te zbrodnie polskie podziemie rozpoczęło terror wobec ludności ukraińskiej, powołując się na zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Szczególnie krwawe i bezlitosne były antyukraińskie ataki oddziałów Armii Krajowej i batalionów chłopskich pod Hrubeszowem w marcu 1944 roku. W dokumentach polskiego podziemia znani są jako rewolucja Hrubesza. Dzięki potędze polskiego podziemia tereny południowo-wschodniej Lubelszczyzny stały się jedynym teatrem działań wojennych podczas okupacji niemieckiej wiosną 1944 roku, którą można nazwać polsko-ukraińską wojną partyzancką. Natomiast konfrontacja Polaków i Ukraińców na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943-1944 nie miała takiego charakteru, gdzie walki zbrojne oddziałów partyzanckich UPA i AK stanowiły jedynie niewielką część szeroko zakrojonych działań Ukraińców. podziemnej, skierowanej głównie przeciwko ludności polskiej.
W wielu miejscach ataki na ludność polską przybrały formę masowych zbrodni, których dokonywano bezlitośnie, niezależnie od wieku i płci ofiar. Dotychczasowe szacunki dotyczące całkowitej liczby ofiar są nadal niekompletne i wymagają wyjaśnienia. Uważa się, że to tzw. antypolska akcja OUN-B i UPA z zimy 1942/1943. do wiosny 1945 r. doprowadziło to do śmierci około 80-100 tys. Polaków, w tym 40-60 tys. na Wołyniu, od 20 do ponad 30 tys. w Galicji Wschodniej i do 2 tys. na Lubelszczyźnie. Do tej pory udało się zidentyfikować nazwiska mniej niż połowy ofiar. W wyniku antyukraińskich działań polskiego podziemia do wiosny 1945 roku zginęło co najmniej dziesięć tysięcy Ukraińców, z czego od dwóch do trzech tysięcy na Wołyniu, od jednego do dwóch tysięcy w Galicji Wschodniej, a większość – sześciu tysięcy — na ziemiach dzisiejszej Polski, z czego do czterech tysięcy na Lubelszczyźnie i dwóch tysięcy na Rzeszowie. Partyzanci ukraińscy pod groźbą śmierci zmusili do ucieczki prawie 400 000 Polaków, w tym ponad 100 000 z Wołynia, ponad 230 000 z Galicji Wschodniej i co najmniej 20 000 z Lubelszczyzny. Również prawie 20 000 Ukraińców z Lubelszczyzny opuściło swoje domy w obawie przed polskim podziemiem.
Czynnikiem wzajemnych stosunków, który był źródłem tzw. antypolskich działań OUN-B i UPA, była oczywiście polityka narodowa Niemiec i Sowietów na okupowanych terenach południowo-wschodnich II wojny polsko-litewskiej. Rzeczpospolita: wysiedlenia sowieckie 1940–1941, eksterminacja ludności żydowskiej rozpoczęta latem 1941 r., instrumentalne wykorzystanie antagonizmu polsko-ukraińskiego przez obie strony okupanci Zniszczyli istniejący system wartości wojenną brutalnością – niemoralnością, normalizacją śmierci i brakiem szacunku dla życia ludzkiego.
Straszliwe wydarzenia na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943–1945, podczas których miały miejsce masowe zbrodnie na ludności polskiej i w odpowiedzi na nie wyniszczanie ludności ukraińskiej w oparciu o zasadę odpowiedzialności zbiorowej, stały się ogromną tragedią w języku polskim – Stosunki ukraińskie. Liczne wsie całkowicie zniknęły z mapy, dziesiątki tysięcy ofiar pochowano bezimiennych w masowych grobach. Zgodnie z tradycją pochowano tylko nielicznych.
5.
Po zajęciu przez Armię Czerwoną Wołynia, Galicji Wschodniej, Lublina i Rzeszowa w drugiej połowie 1944 roku i ustanowieniu tam rządów komunistycznych obie strony konfliktu zaczęły tracić podmiotowość polityczną i militarną. Wrogie podejście Sowietów i polskich komunistów do dążeń niepodległościowych Polski i Ukrainy, walka armii sowieckiej i polskiej oraz aparat represji wobec polskiego i ukraińskiego podziemia antykomunistycznego, czemu towarzyszyła brutalna pacyfikacja wsi które uważano za bazę społeczną i materialną podziemia, pozbawiały konfrontacji polsko-ukraińskiej jakiegokolwiek sensu. Niemniej jednak ostatnie tzw. antypolskie działania OUN-B i UPA odnotowano na przełomie 1944/1945 r. w Galicji Wschodniej, a w maju 1945 r. – na Lubelszczyźnie. W pierwszej połowie 1945 roku, głównie w Rzeszowie i w mniejszym stopniu w Lublinie, doszło także do poważniejszych działań wobec ludności ukraińskiej polskiego podziemia antykomunistycznego różnych kierunków (od zwolenników Armii Krajowej, poprzez do nacjonalisty). Przeprowadzano je najczęściej w ramach odwetu za zbrodnie popełnione na Polakach na Zabuży oraz w celu zmuszenia ukraińskich chłopów do wyjazdu za Bug.
Wiosną 1945 roku w obliczu wspólnego zagrożenia i pod naciskiem obu gmin, zmęczonych bratobójczą walką, niedawni wrogowie – zwolennicy AK i Bandery – postanowili zawrzeć rozejm pod Lubachem. w Rzeszowie i wschodnim Lublinie. Trwało to do 1947 roku i doprowadziło nawet do współpracy na szczeblu wywiadowczym, propagandowym i wojskowym, m.in. do spektakularnej ofensywy zbrojnej partyzantów polskich i ukraińskich na Hrubeszów w maju 1946 roku. W morzu niekończących się cierpień spowodowanych długotrwałym konfliktem międzyetnicznym był to jaśniejszy moment.
Narzucona radziecko-polska granica na Bugu była interpretowana przez komunistów obu stron jako linia podziału między Ukraińcami i Polakami. Około 500 000 obywateli polskich narodowości ukraińskiej (w tym także łemkowskich) zamieszkujących zachodni brzeg rzeki zostało w latach 1944–1946 przesiedlonych do Ukraińskiej SRR na prośbę i przy znaczącym wsparciu władz sowieckich. lat całkowicie zależny od Moskwy przez władze PRL. Od lata 1945 r. działo się to na siłę, przy pomocy Wojska Polskiego. Pozostałych, około 140 tys., wysiedlono przymusowo przez polskie władze komunistyczne, w porozumieniu z władzami ZSRR i Ukraińskiej SRR, w czasie operacji wiślanej (wiosna-lato 1947 r.) na północne i zachodnie ziemie powojennej Polski. Ofiary akcji „Wisła” zostały rozproszone (do połowy lat 50. XX w. nie mogły wrócić do rodzinnych miejsc, a władze PRL uniemożliwiły im dalszy powrót) i osiedliły się w sąsiedztwie ludności polskiej, m.in. wysiedleńców z Wołynia i Galicji Wschodniej, w celu przymusowego asymilacja narodowa. Ostatecznym celem tych działań było przekształcenie powojennej Polski w państwo jednolite narodowo. W tym samym czasie do 1947 r. z terenów ZSRR do Polski deportowano prawie 800 000 Polaków.
Po 1947 roku Ukraińcy i Łemkowie zamieszkujący ziemie polskie zostali poddani szczególnej inwigilacji państwa komunistycznego i jako grupa podejrzani o „nacjonalizm ukraiński” byli traktowani jak obywatele drugiej kategorii.
Do upadku komunizmu w Polsce (1989) i na Ukrainie (1991) w dyskursie oficjalnym problematyka stosunków polsko-ukraińskich w czasie wojny i w pierwszych latach powojennych podlegała interpretacji ideologicznej. Teraz, ponownie w obliczu wspólnego zagrożenia ze strony tendencji imperialistycznych i nacjonalistycznych Rosji, Polacy i Ukraińcy pokazali, że pomimo nierozwiązanych i często nieprzepracowanych traum związanych z trudną wspólną przeszłością, potrafią i chcą sobie pomagać. Musimy także wspólnie zamknąć konta dotyczące wzajemnych skarg.
My, sygnatariusze Drugiego Komunikatu , uważamy za konieczne przyjęcie przez oba społeczeństwa paradygmatu „wszystkie ofiary są nasze” w odniesieniu do wspólnej przeszłości, co odtąd uniemożliwi pewnego rodzaju „konfrontację ofiar”, czyli podział ich na „własne”. ” i „inne”, liczne manipulacje i handel ich ilością Uhonorowanie wszystkich ofiar konfliktu polsko-ukraińskiego lat czterdziestych XX wieku i godne uczczenie ich pamięci wydaje się nie tylko obowiązkiem moralnym, ale przede wszystkim dowodem dojrzałości nowoczesnych i demokratycznych społeczeństw europejskich. Wierzymy, że wspólna uwaga skupiona na ofiarach wzajemnej wrogości z przeszłości powinna oznaczać:
– ekshumacje bezimiennych masowych grobów w celu utworzenia cmentarzy/nekropolii; Zgody Ukrainy na ekshumację nie należy postrzegać jako przejęcia odpowiedzialności całego narodu za zbrodnie OUN-B i UPA, ale jako przejaw kultury chrześcijańskiej i szacunku dla wszystkich zmarłych, bez względu na ich narodowość, religię i poglądy polityczne;
– uzupełnienie danych imiennych w bazach ofiar wzajemnych konfliktów, z uwzględnieniem starożytnych miejscowości, z których pochodziły;
– umieszczenie przy drogach tablic informacyjnych z historycznymi nazwami miejscowości, które zostały wymazane z przestrzeni i map w wyniku ich całkowitej pacyfikacji;
– zdecydowane potępienie i skuteczne przeciwdziałanie aktom wandalizmu wobec pomników drugiej strony, w tym grobów na cmentarzach innych wyznań, a także rosyjskiej dezinformacji w obszarze pamięci historycznej o trudnej przeszłości polsko-ukraińskiej; Polacy i Ukraińcy nie powinni ulegać wpływom (polityki) osób trzecich, lecz samodzielnie i refleksyjnie oceniać wzajemne sytuacje konfliktowe, sprawdzać uprzedzenia historyczne i wspólnie myśleć o przyszłości przyszłych pokoleń;
– przywrócenie pierwotnej formy znaków pamiątkowych za zgodą obu stron i ostateczne rozwiązanie kwestii związanych z organizacją imprez upamiętniających po obu stronach granicy;
– powrót do formuły merytorycznego dialogu na tematy najtrudniejsze dla obu narodów, związane z wydarzeniami lat 1939–1947, w ramach eksperckiego forum historyków, które powinny zostać powołane przez władze Polski i Ukrainy ( Ministerstwo Nauki lub Akademia Nauk, z wyjątkiem podmiotów /Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu i Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej/, które po 2017 roku stały się stronami konfliktu dotyczące interpretacji zdarzeń);
– sprawdzenie i uzupełnienie dokumentacji z lat 1917-2023, która została przygotowana przez Ośrodek KARTA w kontekście obchodów lat 80. tych zbrodni pod nazwą „Wołyń 1943 – apogeum”.
Lista historyków, którzy parafowali komunikat:
prof. Jan Jacek Bruski (Kraków, Polska)
prof. Rafał Wnuk (Lublin/Gdańsk, Polska)
prof. Ihor Hyrycz (Kijów, Ukraina)
prof. Jarosław Hrycak (Lwów, Ukraina)
prof. Grzegorz Hrycyuk (Wrocław, Polska)
Dr Mariusz Zajączkowski (Warszawa, Polska)
Prof. Oleksandr Zajcew (Lwów, Ukraina)
prof. Leonid Zaszkilnyak (Lwów, Ukraina)
prof. Ihor Iljuszyn (Kijów, Ukraina)
prof. Zbigniew Karpus (Toruń, Polska)
prof. Michał Klimecki (Toruń, Polska)
prof. Stanislav Kulchytskyi (Kijów, Ukraina)
prof. Mykoła Kucherep (Łuck, Ukraina)
prof. Oleksandr Łysenko (Kijów, Ukraina)
prof. Grzegorz Mazur (Kraków, Polska)
dr hab. Damian Markowski (Warszawa, Polska)
prof. Włodzimierz Mendzetskii (Warszawa, Polska)
prof. Grzegorz Motyka (Warszawa, Polska)
prof. Jan Pisuliński (Rzeszów)
prof. Andrii Portnov (Frankfurt nad Odrą)
prof. Stanisław Stempień (Przemyśl, Polska)
prof. Tomasz Stryjek (Warszawa, Polska)
prof. Wołodymyr Trofymowicz (Ostrog, Ukraina)
prof. Yuriy Shapoval (Kijów, Ukraina)
Leave a Reply