W ukraińskim rządzie mówią, że dla jakościowego pokrycia dróg trzeba więcej pieniędzy.
A na nieprzejezdne dziury na drogach narzekają ukraiński kierowcy. Skalę całego problemu ujawnili w „Ukrawtodorze” – organizacji, która opiekuje się stanem ukraińskich dróg. Chodzi o 170 tysiącach km nawierzchni drogowej, 90% z których już 2-3 razy odpracowali swój resurs i wymagają remontu kapitalnego, nie mówiąc już o bieżącym. Dla tego trzeba co najmniej 450 mlrd hrywien. Dzisiaj Ukrawtodor otrzymuje trzydzieści razy mniej – 15 mlrd hrywien. Z nich na utrzymanie i naprawę dróg idzie tylko 15%. Pozostałe pieniądze – to spłata kredytów.
Najciekawszym w tej niejasnej drogowej arytmetyce jest to, że za łatanie dziur w kierunkach, które awtodor nazywa drogami, kierowcy płacą za każdym razem sami. Tak nazywana drogowa akcyza jest założona w każdej tonie paliwa.
Za każdym razem, kiedy kierowca napełnia bak swojego auta, on płaci za ojczysty asfalt od 80 do 140 hrywien, wydając także z budżetów rodzinnych na naprawę samochodów, zniszczonych przez jamy, jeszcze od 1300 do 5000 hrywien rocznie.
Redakcja
Leave a Reply