Rodzina Jaroszyńskich pochodzi z południowych kresów I Rzeczypospolitej. Po zaborach te tereny znalazły się pod rosyjską okupacją ale wiele Polaków po kolejnych zrywach i upadkach niepodległościowych utrzymali a nawet powiększyli swoje majątki i wpływy gospodarce w czasach szybkiego rozwoju kapitalizmu. Dobrym przykładem tego jest rodzina Jaroszyńskich, jeden z przedstawicieli których zdołała dorobić się fortuny i zasłużyć na najbogatszego Polaka początku XX wieku.
Wszystko zaczęło się od Zachariasza Jaroszyńskiego (1700-1774). Ożeniony z Marianną Szczeniowską skutecznie budował majątek w województwach wołyńskim, bracławskim i kijowskim I RP. Do jego posiadłości wówczas zaliczano Antopol, Babin, Dzwonicha, Dzygówka, Kuna i Tywrów. Potem doszło także Zarudzie.
Rodzicami Karola byli Józef Klemens Jaroszyński (1826-1885), urodzony w Tywrowie oraz Karolina z Drzewieckich Jaroszyńska (1838-1921), urodzona w Dobrowińcach. Józef Jaroszyñski był znanym autorytetem w dziedzinie biznesu cukrowniczego. Józef Jaroszyński zdołał przetrwać po powstaniu styczniowym a nawet szybko pomnożyć swój majątek. Karolina Jaroszyńska była zagorzałą katolicką i podczas więzienia męża w fortecy kijowskiej prowadziła biznesy rodzinne. A na przełomie XIX wieku zaangażowała się w działalność charytatywną.
Małżeństwo doczekało się ośmiorga dzieci. Karol był najmłodszy z nich. Lipkowski tak przedstawiał go w swoich wspomnieniach w 1913 r.: „Karol i Józef dotychczas trwają w kawalerskim stanie i są przedmiotem marzeń… matrymonialnych niejednej matki i niejednej z córek”.
Pomyślność rodziny Jaroszyńskich została zaburzona przedwczesną śmiercią ojca Józefa Klemensa Jaroszyńskiego w listopadzie 1885 roku. Dzieci jego odziedziczyły każde powyżej 3000 dziesięcin ziemi, akcje cukrowni babińskiej i rafinerii gniewańskiej oraz udział w słynnych złożach granitu w Gniewaniu. Tych samych kamień z których został wykorzystany przy budowie pomnika Adama Mickiewicza w Warszawie.
Najmłodszy w rodzinie Karol Jaroszyński wyróżniał się niezbyt gorliwym podejściem do nauki i błyskotliwą inteligencją. Do szkoły uczęszczał w Kijowie. I na ogół dobry był w takich przedmiotach jak geografia i język francuski a nie matematyka. Już wtedy lubił gry hazardowe, spotkania towarzyskie z ludźmi pieniędzy i dużych znajomości. Problemy finansowe Karola pomagał rozwiązywać mu jego starszy brat Józef.
Przełom w karierze biznesowej kresowego amanta nastąpił w 1910 roku, kiedy w Monte Carlo wygrał on olbrzymią sumę dwa miliony franków. Dało mu to możność spłacenia dawnych długów i rozpoczęcia nowego życia.
Biznesy Karola Jaroszyńskiego zaczęły się od zastawienia akcji w banku cukrownictwa w Kijowie. Za uzyskany stąd kredyt kupił znaczny pakiet akcji tegoż banku tak, że zdobył w nim przewagę.
Następnie kupował po kolei duże pakiety akcji innych banków i na tej podstawie, jako członek rad nadzorczych, uzyskiwał znaczne osobiste kredyty. Ta sprytna metoda organizacji biznesu mogła się powieść tylko z dużą porcją szczęścia. Wówczas wybuchła wojna.
Zmiana filozofii i gospodarki na tory wojenne tylko wzmocniła potęgę Karola Jaroszyńskiego. Carski rząd miał powierzeć sprawę stworzenia finansowania przemysłu zbrojeniowego w jego ręce i w głównym banku państwowym otworzyć mu kredyt w 400.000.000 rubli.
U progu przewrotu bolszewickiego Karol Jaroszyński posiadał od 19 do 32 cukrowni w Gniewaniu, Czarnominie, Kordelówce, Tomaszpolu, Stepanówce, Woronowicy, Odessie, Mariańsku, Gorodiszczu, Tule, Czerkasach, Michajłowskim Chutorze, Woroneżu, Krupcu, Malowiskach, Makarińcu, Iwni, Perewerziewce, Suprunówce.
Cukrownie te dawały przed wojną rocznie około 12 mln pudów cukru surowego i 15 mln pudów cukru oczyszczonego, stanowiąc znaczący procent całości produkcji cukru w Rosji.
W Petersburgu Jaroszyński posiadał pałac przy bulwarze Wielka Newka. W Kijowie Jaroszyński władał Hotelem Europejskim oraz nieruchomościami na Puszkina i. Ossiewskiej. W Kijowie także był właścicielem cegielni z zapasem gliny na 100 lat. W Odessie, Londynie i we francuskim Beaullieu posiadał wille.
Finansowa potęga Jaroszyńskiego to 95 proc. akcji Banku Handlowego w Kijowie, 55 proc. akcji Rosyjskiego Banku Handlu i Przemysłu, spółki Żeglugi Naddnieprzańskiej, Fabryką Konstrukcji Maszyn „Greter i Kriwanek” w Kijowie, zakłady w Niżnym Nowogrodzie, Moskiewską Kompanią Leśną, Kopalnią w Gołowinówce, a także kilkoma cementowniami.
Oprócz licznych biznesów Karol Jaroszyński pomagał także młodzieży studenckiej.
Finansowy geniusz kresowego Muska nie mógł tylko jednego przewidzieć – zagrożenie które niósł wówczas ruch bolszewicki wspierany przez elity niemieckie. Choć rozeznany z działaczami bolszewickimi a nawet rozumiejąc co dzieje się w ich otoczeniu on zbytnio wierzył, że jego finanse będą dla nowych czerwonych władz kluczowe. Ufał, że bolszewicy pozostaną w ramach kapitalizmu finansowego i nie zrezygnują z ustalonego już systemu gospodarczego. Dawał bolszewikom góra dwa miesiące.
Dwa miesiące po przewrocie bolszewicy ogłosili likwidację prywatnych banków i nacjonalizację wszystkich wkładów finansowych. Czyli udali się do pospolitej grabieży.
Jaroszyński próbował pomóc w uratowaniu życia rodzinie carskiej oraz opanowaniu upadającego systemu bankowego. Używał do tego łapówek i przekupstw wśród bolszewików i pożycki z Wielkiej Brytanii.
Po mordzie na rodzinie carskiej Karol Jaroszyński uciekł z Petersburga. Odbyło się to 5 sierpnia 1918 roku. Pół roku jego majątek został skonfiskowany przez bolszewików w tym wszystkie dokumenty finansowe.
Wpierw Karol Jaroszyński przeniósł się do Kijowa potem na początku 1919 roku do Odessy. Planował usunięcie bolszewików od władz przy pomocy Francji i Anglii. Niestety po ostatecznej utracie nadziei musiał ratować się ucieczką na statku francuskim do Francji zabierając niewielki kapitał.
Jego partnerzy za granicą odmówili współpracy tłumacząc brakiem oryginalnych dokumentów, które ukradli bolszewicy. Jaroszyński wyruszył do odrodzonej Polski.
Podczas krótkiego pobytu w Kijowie Jaroszyński tak pisał do Winstona Churchilla:
„Rosyjski bolszewizm jest jedynie wynikiem przestępczej propagandy agentów niemieckich, którzy środkami najbardziej przewrotnej demagogii, umyślnie rozbudzili najbardziej barbarzyńskie instynkty w nieszczęsnym i ciemnym ludzie rosyjskim.
Świadomie pociągnęli go ku najwstrętniejszej demoralizacji, aby mu następnie narzucić jarzmo niesłychanej tyranii w wykonaniu niesławnej kliki arywistów bez czci i wiary, szalbierzy idei socjalistycznych, nazywających siebie, dla zmylenia opinii publicznej marksisto-komunistami – byłoby niewybaczalne karać lud rosyjski, który jest tylko nieszczęsną ofiarą niemieckiej perfidii i podstępu.
Niestety słów Jaroszyńskiego nie wzięto na poważnie.
W Polsce Jaroszyński był współorganizatorem Banku Rosyjsko-Polskiego w 1921 roku. Nie odniósł on zamierzonych sukcesów. Zmienił całkowicie swój charakter, kiedy wykupiła go w 1923 r. American Jewish Joint Distribution Committee. Innym bankiem, z którym związał się finansista w tym samym czasie, był Bank Zjednoczonych Przemysłowców.
Jaroszyński najbardziej znany stał się w Polsce jednak z innego powodu – jako współorganizator Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Do 1922 roku ofiarował na jego rzecz 350 tys. rubli, ponad 219 tys. koron, 50 tys. franków francuskich, 500 funtów szterlingów i niemal 15 mln marek polskich.
W nowej powojennej rzeczywistości nie znalazło się miejsca dla kresowego wizjonera i innnowatora.
Karol Jaroszyński zmarł 8 września 1929 roku w szpitalu św. Ducha w Warszawie. Przyczyną śmierci były tyfus i choroba serca. Nie pozostawił po sobie dzieci.
SP, fot. pozostałości cukrowni Jaroszyńskich w Gniewaniu na Wschodnim Podolu. Redakcja, 7 października 2023 r.
Leave a Reply