Gdzie kończą się granice zasad gdy „cel uświęca środki”? WiD na celowniku opozycji

Ogólnoukraińskie Dyktando – jedna z najbardziej popularnych inicjatyw WiDu na Ukrainie. Dziesiątki tysięcy uczestników, promocja języka polskiego poza granicami Polski. Fot. Redakcja

Poszukiwanie miejsc pochówków polskich bohaterów na wschodzie, opieka nad nauką języka polskiego na Ukrainie, aktywizacja młodzieży polskiego pochodzenia, wsparcie polskojęzycznych mediów za granicą a w ostatnich miesiącach – także aktywna praca na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy, medykom i osobom posiadającym Kartę Polaka, ich aktywizacja zawodowa na terenie Polski. To tylko nieliczna część działań, które wykonuje warszawska Fundacja Wolność i Demokracja, nie bojąc się wchodzić w tematy trudne, które inne pozarządowe organizacje w Polsce wolą omijać ze względu na „poprawność polityczną” i utrzymanie własnego „pozytywnego wizerunku”.

W roku 2023 w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. Prawdopodobnie ze względu na chęć przełamania przewagi w poparciu dla partii rządzącej z boku opozycji już teraz rozpoczynają się otwarte hejty z boku znanych mediów na działania instytucji, podobnych WiDowi w celu oczerniania znanych polityków oraz inicjatyw, kojarzonych z obozem rządzącym.

15 listopada w najlepszym stylu rosyjskiej propagandy „Ty durak, a dokaży, czto niet!” kilka znanych polskich portali wrzuciło teksty w negatywnych tonacjach na temat Fundacji Wolność i Demokracja, jednoznacznie wskazujące, że ich celem nie jest WiD, jako dość sprawnie działająca organizacji, ale jeden z ministrów w KPRMie, który z powodu wcześniejszych kradzieży prywatnej korespondencji mailowej już doświadczył nagonki z boku opozycyjnych mediów.

Nic, że to działo się już w czasie, kiedy bratnia Ukraina była już atakowana przez rosyjskie rakiety i czołgi. A także to, że za złodziejami prywatnych maili też stoją prawdopodobnie służby rosyjskie lub białoruskie. Cele polityczne mogą okazać się znacznie ważniejsze, niż dobro własnego państwa i wzmocnienie zdolności obronnej zarówno w dziedzinie militarnej, jak i informacyjnej.

Tropem wilczym – jedna z flagowych corocznych inicjatyw Fundacji Wolność i Demokracja, znanej na całym świecie. Fot. prezydent.pl

W chwili obecnej politycy z obozu władzy są częstymi gośćmi na Ukrainie. Są tu non-stop, uruchamiają Fundusze charytatywne, jak na przykład Fundusz imienia bł. Klemensa Szeptyckiego, przygotowują programy odnowienia infrastruktury krytycznej i zapewnienia podstawowych form przetrwania dla ofiar wojny. Wiele działań są realizowane w trybie ad-hoc i potrzebują szybkich programów finansowych i zaplecza logistycznego oraz przede wszystkim – zasobów ludzkich. Niestety instytucje rządowe są znacznie mniej zwinne, niż organizacje pozarządowe. Te ostatnie są w stanie pracować 24/7, wykonywać działania w dniach świątecznych i na poziomie oddolnym budować mosty porozumienia i przyjaźni.

Takimi organizacjami pozarządowymi na poziomie międzynarodowym są między innymi Czerwony Krzyż, Amnesty International, a na poziomie krajowym jedną z najsprawniej działających jest organizacja Wolność i Demokracja. Już w pierwszych godzinach wojny Ukraińcy, w tym Polacy mieszkający na Ukrainie otrzymali pierwsze sygnały o zapewnieniu pomocy z WiDu. To działo się w czasie, kiedy opozycja jeszcze wahała się – po której stronie stanąć? A jeżeli Rosja weźmie Kijów „za trzy dni” to jak wówczas będziemy wyglądali w oczach światowej wspólnoty?

To są brudne gry osób grającymi kartami, często znaczonymi przez Rosję, skradzionymi mailami, nie gardząc żadnymi środkami w celu otrzymania możliwej krótkookresowej zmiany opinii publicznej. Tym samym szkodzą nie tylko mocnym przemianom społecznym i gospodarczym we własnym kraju. To jest także uderzenie w system pomocy ze strony Polski dla walczącej Ukrainy, chociaż nie do końca świadome. Oraz w polskie środowiska działające kraju nad Dnieprem. „Wylanie dziecka razem z kąpielą” – na taki właśnie wynik czekają zacierając ręce propagandziści w Moskwie. Z walki wewnętrznej zawsze najbardziej skorzysta ktoś trzeci. Ten kto nie jest zainteresowany ani w prosperującej Polsce, ani w niepodległej i suwerennej Ukrainie.

Zespół Redakcyjny Słowa Polskiego, 16 listopada 2022 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *