Dawny polski cmentarz w Sewerynówce: tajemnice i zagadki. Część I

W burzliwym wirze odwiecznych wydarzeń każdy stary cmentarz ma swój los, a nieubłagany upływ czasu oddala i osłania ważne i niezbyt ważne szczegóły życia grubą warstwą rujnacji i zapomnienia.

I tylko dzięki niezwykłym okolicznościom, potomnym, a często odpowiedzialności nieobojętnych wobec przodków i potomków, zachowują się są fakty, z których układamy puzzle pamięci historycznej.

Dzięki wytrwałości a często i odwadze ludzi nieobojętnych, zachowały się pozostałości, a czasem w całości unikatowe pomniki nagrobne, pozostałości kaplic, inskrypcje, przekazania i tym podobne. Oczywiście jest to zachowanie pamięci historycznej w zaskakujących i fascynujących opowieściach ze słów pilnujących cmentarzy, krajoznawców czy po prostu miejscowych babć i dziadków. Większą część tych informacji udaje się potwierdzić i uporządkować po powrocie do „biura”, przeglądając badania naukowe.

Jednym ze  źródeł naszej dramatycznej historii jest cmentarz w Sewerynówce w obwodzie winnickim, której mieszkańcy z wielu zakątków Polski i Ukrainy, Europy Zachodniej, splatali się w związkach małżeńskich i pokrewnych a przede wszystkim swoją aktywną pozycją życiową pozostawili znaczący ślad w biografii ojczyzny.

Chodzi o dynastię Orłowskich, w szczególności o Sewerynie Orłowskim, który pozostawił tu wyrazisty ślad. Mówiąc o dawnym cmentarzu, należy od razu zauważyć, że z polskiego cmentarza niestety prawie nic się nie zachowało. Oprócz trzech dowodów rzeczowych: ruin, niegdyś majestatycznej architektonicznie kapliczki  o wysokości ścian do 7 metrów, a także pękniętej marmurowej płyty nagrobnej z inskrypcją o synu Marii Orłowskiej (Maryi z Orłowskich Korsak) z datą śmierci syna w 1879 r. i katolickego równobocznego metalowego krzyża w innym rogu cmentarza (patrz schemat). Płyta ze środka kaplicy znajduje się w na terenie miejscowego przedsiębiorstwa komunalnego… .Do tego jeszcze można dodać, że w gęstych zaroślach  drzewostanów  w trzech miejscach szczególnie się wyróżniają masywne stare pnie całkowicie zeschniętych drzew. Martwe masywne pnie są tak starodawne i tak uschłe, że nie jest możliwe nawet w przybliżeniu określić ich wiek. Co to za dawne drzewa? Być może są to pozostałości parku założonego w 1814  roku przez znanego ogrodnika-pejzażystę Dionizego McClera, z pochodzenia Irlandczyka, studiującego w Anglii, znanego bardziej w Polsce i Ukrainie jako Mikler*. Wiadomo, że Irlandczyk w 1800 r. rozpoczął tworzenie parku w odległej Obodówce koło Berszady.** Przez niesamowity zbieg okoliczności w Obodówce mieszkała rodzona siostra Seweryna Orłowskiego – Wiktoria Orłowska-Sobańska. Tak, to właśnie ta Wiktoria Sobańska, która wyszła za mąż za Michała Sobańskiego i razem zamieszkali w jego majątku w Obodówce ówczesnego powiatu olhopolskiego. A dziesięć lat po ślubie został już zbudowany jeden z największych pałaców (1800 r.) w naszych stronach i wraz z cudownym parkiem ten obodowski pałac Sobańskich należał do najbardziej znanych na Podolu, szczególnie dużym powodzeniem cieszyły się tamtejsze bale***.

Wracając do cmentarza w Sewerynówce – są tylko trzy dowody rzeczowe, że tu pierwotnie znajdował się polski cmentarz katolicki, a wszystkie pozostałe krzyże są prawosławne i znacznie późniejszego okresu z napisami rosyjskimi ( tylko w kilku miejscach zachowały się napisy rosyjskie).

Lecz dzięki miejscowym starym mieszkańcom, zamieszkującym w pobliżu cmentarza, a mianowicie Stepanowi Romano, Marii Malanczuk, Raisie Ślusarz udało się ustalić informacje, które późnie zostały dwukrotnie potwierdzone w naukowych badaniach krajoznawczych. Okazało się, że pan (Seweryn Orłowski w 1808 r.****) przeniósł do dzisiejszej Sewerynówki dwie sąsiednie wsie Wójtówka i Mołochów, i przesiedlił mieszkańców na nowe miejsce, równe jak „po sznurku” zaplanowane ulice, nazwane przez niego Sewerynówką. To znaczy, że polski cmentarz, zniszczony w latach 1917-1929 ma co najmniej 210 lat.

Źródła:

* Na wschodnim Podolu. Małakow D.W., 1988, s. 25.
** Znani Polacy w historii Winniczyzny. Słownik Biograficzny. Kołesnyk Wiktoria, Winnica, „Rozwój”, 2007, s. 709.
*** Tamże, s. 710.
**** Na wschodnim Podolu. Małakow D. W., s. 21.
***** Tamże, s. 21.

Igor Płachotniuk, 25 listopada 2020 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *