Deputowani do Rady Miejskiej Tarnopola na posiedzeniu, które odbyło się 3 sierpnia oprotestowali decyzję rządu o zaliczeniu miasta do „czerwonej strefy”.
Wcześniej rada miejska Łucka także sprzeciwiła się zarządzonym przez władze ściślejszym restrykcjom. Radni uzasadniali, że sytuacja epidemiologiczna w Łucku jest pod kontrolą, wprowadzono szereg restrykcji, które obowiązują, a zakażonych koronawirusem nie przybywa w gwałtownym tempie.
Znalezienie się w takiej strefie oznacza między innymi, że „transport publiczny w mieście powinien zostać wstrzymany, a przedszkola i placówki gastronomiczne muszą być zamknięte”. Lokalne władze uzasadniają, że sytuacja w mieście jest stabilna, szpitale nie są przepełnione, a mieszkańcy chcą normalnie pracować.
– Taka blokada miasta była bodajże za czasów Tatarów. Niedopuszczalne jest, aby ludzie byli pozbawieni konstytucyjnego prawa do pracy – przekonywał mer Tarnopola Serhij Nadał, zarzucając władzom w Kijowie, że „w żaden sposób nie pomagają miastu w czasie pandemii”.
Władze Tarnopola podkreślają, że dużo ludzi nie może dostać się do Tarnopola, ponieważ w mieście przestały zatrzymywać się pociągi.
Od początku wybuchu pandemii zarejestrowano na Ukrainie blisko 74 tys. przypadków zakażenia SARS-CoV-2. W ubiegłą niedzielę na Ukrainie stwierdzono 1112 zakażeń, w czwartek poinformowano o rekordowej liczbie 1197 przypadków zakażenia koronawirusem.
Słowo Polskie za: TVN, 5 lipca 2020 r.
Leave a Reply