W ziemi żytomierskiej, na Wołyniu, mamy Czerwone.
Przepływa tu Pustocha, dopływ Hujwy. To ten południowy ręb powiatu żytomierskiego, gdzie były włości kodeńskie, sołotwińskie, halczynieckie, otaczające Czerwone. Kodeńska ziemia miała uroczysko, zwane Rozkopaną Mogiłą.
Taka zapadnia ze szczelinami, gdzie znajdywano kości i broń. U Rozkopanej Mogiły regimentarz Stempkowski ścinał hajdamaków z bandy Gonty i Żeleźniaka. Zaś halczyniecka ziemia zasłynęła z czasów, gdy tu mieszkał sadyk-pasza Michał Czajkowski: „Hej Michałku Haiczynieckij, skidaj uźe swij turban, ty teper wże ne tureckij, a nasz wirnyj ataman”.
Owe ziemie na dorzeczach Hnitopiaty, Pustochy, Hujwy były w XVI wieku własnością Tyszkiewiczów-Łohojskich, Kotłubajów-Iliaszowskich. Denysków-Matwiejowskich. Koleją rzeczy Czerwona należy do Bażeńców-Lesnickich i przechodzi we wianie Heleny Leśnickiej w XVIII wieku, do rąk jej męża Franciszka Xawerego Grocholskiego.
Potem tu dziedziczy Jan Nepomucen Grocholski, wreszcie syn jego Adolf, żonaty z Wandą Radziwiłłówną. Ta po śmierci męża sprzedaje Czerwone Tereszczenkom.
Był w Czerwonej na skalistym pagórku pałac. Baszty patrzyły dokoła, a mury wrosły w ziemię głęboko, zda się urągały wichrom i burzom. Na stokach wzgórza widniały wieśniacze chaty. Za zamkiem i wsią bielały wieże kościoła.
Wszystko wskazywało, że dawniej czerwoński zamek był warownym. Były wały i przejścia podziemne. Na zakrętach podziemnych w jednem miejscu gasło światło. Ody zamek nasuwał welon nocy, to na dziedzińcu kładły się czarne, tajemnicze cienie. Mówiły wtedy pacierz przeszłości.
Stare archiwa zamkowe posiadały papiery Obodyńskich, Łasków, Sabarowskich, Radzimińskich. Pokoje zamkowe zawierały lwią część Tereszkowskich zbiorów, statuy marmurowe, galerię płócien flamandzkich.
Słowo Polskie na podstawie: Antoni Urbański „Podzwonne na zgliszczach Litwy i Rusi”, Warszawa – 1928, 20 lutego 2022 r.
Leave a Reply