Mało kto w środowisku polskim na Podolu nie słyszał o śp Halinie Brylant ze Chmielnika. Ta żywiołowa kobieta pojawiała się wszędzie, gdzie działo się coś, związane z Polską, zorganizowała w niewielkim rejonowym miasteczku szkołę języka polskiego, zrzeszyła w ramach Towarzystwa im. Władysława Rejmonta blisko 150 rodzin polskiego pochodzenia, pomogła nawiązać stosunki partnerskie pomiędzy Chmielnikiem a Buskiem-Zdrój (woj. świętokrzyskie) i Szczawnicą (małopolskie).
20 lipca 2013 roku rodzina śp. Haliny Brylant, znajomi, mieszkańce Chmielnika a także zaproszeni goście zebrali się w miejscowym kościele św. Trójcy, by wziąć udział we mszy za duszę śp. Haliny a także odwiedzili cmentarz, gdzie na grobie polonijnej działaczki znalazł się piękny nagrobek, ufundowany przez polski MSZ, przy aktywnym udziale KG RP w Winnicy.
Halina Brylant zginęła 20 września 2011 roku w tragicznym wypadku samochodowym, wracając z Polski, niedaleko od domu, w pobliżu miasta Chmielnicki. W pogrzebie, który odbył się kilka dni później, wzięła udział liczna grupa mieszkańców Chmielnika, prezesów organizacji polskich z kilku obwodów, duchowieństwo a także konsulowie KG RP w Winnicy.
W sobotę 20 lipca 2013 roku, prawie 2 lata po tych wydarzeniach, znany na cały świat, dzięki Ignacemu Janowi Paderewskiemu, chmielnicki kościół, znów był wypełniony po brzegi – oprócz bliskiej rodziny, uczniów i przyjaciół pani Brylant, można było tu spotkać konsula generalnego RP w Winnicy Krzysztofa Świderka, senatora RP, członka senackiej komisji Łączności z Polakami za Granicą Stanisława Gogacza, księdza Cezarego Chwilczyńskiego z Wrocławia i innych ludzi, którzy szanują pamięć o wybitnej Polce Podola.
Msza zaczęła się o 10.30. Ksiądz proboszcz kilkakrotnie wspominał podczas nabożeństwa o modlitwie za duszę zmarłej Haliny. Pod koniec Mszy słowo zabrali Lilia Łojewska (córka byłej pani prezes), konsul Krzysztof Świderek a także senator Gogacz. Kierownik polskiej placówki dyplomatycznej w Winnicy wspomniał o dniu, gdy po raz pierwszy poznał w Kijowie panią Halinę, osobistych relacjach z nią w przeciągu kilkunastu lat znajomości, wspólnym pomyśle założenia organizacji, zrzeszającej Polaków Chmielnika imienia Rejmonta, a senator na przykładzie śp. Haliny Brylant pokazał, jak odradza się polskość na kresach. Sprawa, którą ona zaczęła, żyje nadal w postaci zajęć z polskiego, wyjazdów do Polski na wakacje i warsztaty miejscowej młodzieży, a przede wszystkim – utożsamianiu osobom polskiego pochodzenia przynależności ich do wielkiego europejskiego narodu z bogatą tradycją, kulturą i historią.
W kościele także można było zobaczyć wystawę fotograficzną, poświęconą działalności Chmielnickiego Związku Polaków, prawie na wszystkich z nich była obecna była pani prezes, a także krótki film, który przedstawił w obrazach całe życie śp. Haliny – od lat dziecięcych do ostatnich dni życia, które ona spędziła w polskim mieście partnerskim, pomagając chmielnickim samorządowcom w nawiązaniu dialogu i podsuwając własne pomysły na współpracę.
Kolejna część uroczystości odbyła się na chmielnickim cmentarzu, położonym kilka kilometrów za miastem, dokąd gości zostali dostarczeni specjalnie podstawionymi trzema autobusami. Tutaj, w otoczeniu niezliczonej ilości innych pochowanych Polaków – Kowalskich, Dwornickich, Korzeniowskich, w ciszy, poruszanej tylko przez letni wiatr, odbyło się poświęcenie pięknego nagrobka na grobie Haliny Brylant. Każdy z obecnych na poświęceniu czuł się świadkiem szczególnego wydarzenia, a słowa przedstawicieli miejscowych władz potwierdzili jeszcze raz to, że 60 lat, większość z których śp. Halina poświęciła pracy społecznej, nie minęły na marnie. Dziś jej córki kontynuują krzewienie polskości na Podolu, a kolejne pokolenie wdzięcznych uczniów szkoły języka polskiego w Chmielnika, już całkiem inaczej postrzega dziś wydarzenia historyczne, które tutaj odbywały się…
Jerzy Wójcicki
Zdjęcia z uroczystości, upamiętniających śp. Halinę Brylant
{morfeo 364}
oraz wideo
{youtube}jNUvQIAc4j0{/youtube}
Leave a Reply