Kościół rzymskokatolicki do lat 20. XX wieku był jedyną szkołą nauczania polskiego języka, kultury i historii. I chodzi nie tylko o prowincyjne wsie, ale i również rozwinięte centra, jak Kijów, czy Żytomierz. Po wykonaniu swoich obowiązków duszpasterskich, ksiądz przychodził do szkoły, gdzie przeprowadzał katechezy, a przy potrzebie opowiadał o literaturze polskiej i dziejach z historii. System represyjny ze szczególną uwagą przypatrywał się do pedagogów w sutannie.
Wśród wielu podobnych historii, jako przykład może posłużyć historia prześladowania ks. Bolesława Blechmana. Urodził się w 1876 roku w Kalwarii, należącej do guberni suwalskiej. Po 1929 roku tereny te weszły w skład Litwy. Dzisiaj ta miejscowość znajduje się nieopodal polsko-litewskiej granicy. Tata Bolesława – Konstanty Blechman pracował urzędnikiem i starał się, żeby syn otrzymał dobre wykształcenie i jego los był lepszym od losu reszty rodziny, mieszkającej w Suwałkach.
Po gimnazjum Bolesław w 1899 dostał się do seminarium w Żytomierzu, który ukończył w 1903 roku. W tym że roku otrzymał święcenia kapłańskie. Studia kontynuował w Akademii duchownej w Petersburgu, jednak pozostawił je i rozpoczął pracę w wołyńskich szkołach jako nauczyciel Zakonu Bożego, czyli jako katecheta. Po roku nauczania w Żytomierzu i pobliskich szkołach, został oddelegowany na parafię do Włodzimierza Wołyńskiego, gdzie jako proboszcz przebywał do 1909 roku. Przez następne pięć lat – nauczyciel katechizmu w średnich szkołach w Łucku. W wolnej chwili wybierał się w okoliczne polskie wsie. Z 1914 roku kilka lat był proboszczem na parafii w miejscowości Motowyliwka (obecnie w rejonie faustowskim pod Kijowym).
Z 1916 roku ks. Bolesław aktywnie udziela się w polskich środowiska w Kijowie. Po nabożeństwach w parafii pw. Św. Mikołaja, ks. Bolesław uczy języka polskiego w podziemnej szkole, założonej przez stowarzyszenie „Macierz Polska” oraz znajduje czas dla katechez w pobliskich szkołach średnich. Z 1917 po 1929 ks. Blechman organizuje życie parafialne w Irpeniu w obwodzie kijowskim. Z tych czasów zachowało się wspomnienie mieszkanki Kijowa, a wówczas uczennicy Ireny Plebańskiej Wysockiej, umieszczone na stronie internetowej http://www.plebanski.eu. Tak ona wspominała o księdze-nauczycielu: „Ksiądz Bolesław Blechman. Zawsze uśmiechnięty, niby surowy, potrząsający linią, pełen humoru, a jak wiele późniejszych lat dowiodło i niezwykle bogobojnej, ofiarnej duszy”.
Jakiś czas w 1920 roku przebywał w Byszowie pod Kijowem na parafii pw. Najświętszej Marii Panny Różańcowej. W 1923 roku przeniósł się do miejscowości Krymok pod Radomyszlem na Żytomierszczyźnie do parafii pw. Św. Antoniego z Padwy. Przez brak księży, odwiedzał także inne pobliskie miejscowości, gdzie opiekował się katolikami. Jeździć trzeba było nawet dziesiątki kilometrów, co w tych czasach było poważnym wezwaniem. Miejscowość Wyszewicze znajdowała się ponad 20 km i raz w tygodniu ksiądz jeździł do parafian. Niebawem Blechman został mianowany dziekanem radomyślskim.
Od 1927 roku ks. Bolesław pelnił funkcję wikariuszem przy parafii pw. Św. Aleksandra w Kijowie. Ponieważ reżim bolszewicki w ogóle nie tolerował kościół greckokatolicki, jak taki, który „zdradził prawosławie na rzecz Rzymu”, to w połowie lat 20. na Radzieckiej Ukrainie aresztowano większość księży. Za zgodą hierarchii kościelnej, Blechman periodycznie odprawiał Mszę świętą także i dla katolików obrządku wschodniego w kościele Św. Serca Jezusowego (kościół został zniszczony w latach 30., a obecnie to miejsce znajduje się pod adresem: ul. Wołodymyra Wynnyczenki, 10).
W 1929 roku ks. Bolesław Blechman został jedynym katolickim księdzem w Kijowie. Pozostali byli już aresztowani. NKWD przyszło z aresztem 29 sierpnia 1933 roku. Posłużyło temu doniesienie, że w podziemiu przygotował do kapłaństwa pięciu księży, wśród nich ks. Józefa Kowalskiego i ks. Andrzeja Rybałtowskiego. Pierwszy z nich został zamordowany na wyspach Sołowieckich razem z ponad trzydziestoma innymi 3 listopada 1937 roku, zaś ks. Rybałtowskiego ślad zginął w łagrach syberyjskich.
Blechmana aresztowano, kiedy wracał ze wsi Krymok, do której jeździł z Kijowa. Wraz z nim uwięziono ks. Józefa Woronicza (1882-1936). Woronicza dopadli na odpuście w parafii Malin (miejscowość obok Krymok) w dekanacie Radomyśl, gdzie wówczas zebrało się wielu wiernych. Z księżmi, aresztowano także wielu parafian. Więźniów najpierw trzymano w Charkowie, a 7 grudnia przewieziono do Kijowa. Sprawie dano nazwę „Blechmana, Woronicza i innych”. Śledztwo „udowodniło”, że księża, wraz z parafianami Ryszardem Jasińskim, Mikołajem Halickim, Marią Skowrońską „byli częścią polskiej nacjonalistycznej szpiegowskiej organizacji, dążącej do oderwania Prawobrzeżnej Ukrainy od ZSRS”. Blechman dostał trzy lata więzienia. Do dziś w archiwach zachował się protokół przesłuchania oraz akt oskarżenia datowany 1 lutym 1934 roku. Więźniowie, według dokumentów, „przyznali się” do winy i nawzajem opowiadały różne historii „o planowanych i wykonywanych działaniach kontrrewolucyjnych”.
Ksiadz Blechman został zesłany w okolicę Karagandy w Kazachstanie. Uwolniono go 29 maja 1936 roku i ponieważ otrzymał zakaz mieszkania w Kijowie, osiedlił się w Ordżonikidze (późniejszy Władykawkaz) na Północnym Kaukazie. Tu ks. Bolesława przyjął w siebie ks. Antoni Czerwiński (1881-1938), który mieszkał po „znacjonalizowaniu” plebanii w budynku stróża przy kościele. Kilka miesięcy później, 2 grudnia 1936 roku NKWD wszystkich aresztowano. Do więzienia trafił także ks. Jan Rot, administrator apostolski na Północnym Kaukazie i proboszcz z Piatigorska. 1 listopada 1937 roku Trybunał Wojskowy Północno-Kaukaskiego Okręgu Wojskowego skazał ks. Czerwińskiego i ks. J. Rota na śmierć. Ks. Blechman i wielu parafian, w tym i staruszków, zesłali do łagrów i więzień. Jego dalszy los nie jest znany.
Jan Matkowski, 10.05.16 r.
Ludmiła z Siedleckich Wierewska (1899-1933?) ofiara Wielkiego Terroru | STARY SIERPC
[…] Wielkanocny tego roku obie wstąpiły do kościoła rzymskokatolickiego, wprowadzone przez ks. Bolesława Blechmana i zostały parafiankami w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w […]