Berdyczów nad Hnyłopiatą

Nad rzeką Hnyłopiatą, na Ukrainie, leży Berdyczów.

W 1430 roku nadał Swidrygiełło ową okolicę nad rzeką Piątą i Hujwą Kalenikowi, protoplaście domu Tyszkiewiczów. Powstał wtedy na stoku góry od strony rzeki zamek obronny, a osada rychło się jęła zapełniać ludnością.

Potem Mengligirej zamienił Berdyczów i okolicę w dziką pustynię bez wsi i ludzi. Resztka ocalałych musiała sdę chować na horodniach pod Żytomierzem. Gdy nastał tu Fedor Tyszkiewicz, to znów kasztel berdyczowski się podniósł, a syn Fedora Janusz Tyszkiewicz, otoczył Berdyczów szczególną opieką. Miał bowiem w niewoli tatarskiej widzenie, że przyszła doń matka i powiedziała: „Synu Januszu, ty twierdzę przez żadne nigdy niedobytą wieki masz wystawić”. Gdy z niewoli powrócił, zapis uczynił, oddając plac gdzie stał zamek na kościół i klasztor Karmelitów bosych.

Biskup kijowski Andrzej Szołdrski położył pierwszy kamień na fundament kościoła pod nazwą Niepokalanego Poczęcia N. P. Maryi. Janusz Tyszkiewicz przeniósł do berdyczowskiego kościoła obraz Najśw. Panny Maryi, piastującej na lewej ręce Pana Jezusa, malowany na płótnie i przybity na cyprysowej desce, od dawna w domu Tyszkiewiczów przechowywany.

Odtąd miejsce to staje się głośnem, obraz słynie cudami, a klasztor otoczony walem, z mostem zwodzonym i armatami, stanowi twierdzę na pograniczu od Tatarów i Kozaków.

Tu walczy Janusz Tyszkiewicz, odpiera Bohdana Chmielnickiego, a sam Jarema Wiśniowiecki podziwia czyny waleczne Tyszkiewicza. Tu przychodzi potem Stefan Czarniecki i znów srodze pod Berdyczowem dokazuje. W 1704 roku hetman Mazepa chwyta pod Berdyczowem watażkę Paleja i więzi go w podziemiach berdyczowskiej twierdzy. Jest odtąd korytarz podziemny zwany turmą Paleja. Potem Udalryk Radziwiłł dzielnie osłania twierdzę i klasztor od łupiestwa hajdamaków. Wkrótce nastaje dla klasztoru wielka uroczystość. Biskup Kajetan Sołtyk odbywa obrzęd koronacji cudownego obrazu. Ma wtedy kazanie młody ks. Ignacy Krasicki, późniejszy biskup warmiński i słynny poeta.

Potem nastają czasy konfederacji Barskiej. Wtedy w berdyczowskiej twierdzy zamyka się Kazimierz Pułaski i wespół z ks. Markiem, odpiera moskala. Trwa tu Barczanin długo i jest postrachem dla ciurów moskiewskich. Potem wychodzi z twierdzy i znów na błoniach berdyczowskich dzielnie staje. Podchodzi potem pod Berdyczów ks. Józef ze swymi „wiernymi kozakami“. Karemlici berdyczowscy opatrują dziel¬nie załogę księcia Józefową.

Stanisław August dwukrotnie berdyczowską twierdzę nawiedza, miasto szczególną opieką otacza. Słynie potem Berdyczów czasu powstania Listopadowego, odzywa się echem donośnym czasu zapasów Styczniowych. Mają mury zakonne karmelitańskie słynne szkoły i konwikt. Księgozbiór klasztorny posiada druki rzadkie i rękopisy. Były tu „Pamiętniki Janczara Polaka” spisane między rokiem 1490 i 1516.

Ks. Karmelici mieli swoją drukarnię jeszcze w osiemnastym wieku. Przy drukarni byli rytownicy, którzy rytowali wizerunki świętych i mężów wsławionych na Rusi. W liczbie ich wydatne zajmował miejsce słynny sztycharz Teodor Rakowiecki. Drukarnia berdyczowska wydała przeszło 650 druków ksiąg nabożnych, teologicznych, historycz¬nych, politycznych, szkolnych. Wychodziły tu przez sto zgórą lat znane kalendarze gospodarskie.

Tam więc, gdzie Świdrygiełło bił łosie i niedźwiedzie, stanęła twier¬dza obronna i była ostoją polskości na dalekiej Ukrainie. Była ośrodkiem kultury polskiej przez kilka wieków.

Słowo Polskie na podstawie: Antoni Urbański „Podzwonne na zgliszczach Litwy i Rusi”, Warszawa – 1928, 21 marca 2022 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *