Akcja Sobańskich zalążkiem powstania listopadowego na Wschodnim Podolu

Fot. wikipedia

Działania powstańcze na Podolu i Kijowszczyźnie są kojarzone wyłącznie z działalnością emerytowanego generała wojsk napoleońskich Benedykta Kołyszki. Lecz to, że korpus Józega Dwernickiego na Wołyniu i pokonanie przez niego Rosjan pod Boremlem odbiło się wielkim echem na Wschodnim Podolu.

Żywiołowo zaczęły tworzyć się ośrodki powstańcze. Na początku maja 1831 roku łącznie liczyły one blisko 2,5 tys. ochotników. Brakowało koordynacji oraz informacji.

W każdym powiecie z osobna lokalni przywódcy, przez nikogo zresztą nie mianowani a działający wyłącznie z własnej inicjatywy, zwoływali na własną rękę ludzi i broń. Tam, gdzie zabrakło takich samozwańczych dowódców, mobilizacja kończyła się na rozmowach po mszach i podczas salonów towarzyskich.

Lecz warto wspomnieć o energicznym impulsie powstańczym na terenach południowych krańców Wschodniego Podola organizowanym przez braci Aleksandra i Izydora Sobańskich, właścicieli dóbr w okolicach Czeczelnika. 2 maja 1831 roku oni na czele większego oddziału, zorganizowanego w majątku Piątkówka, ruszyli w pole.

To właśnie wtedy oni nie posiadając doświadczenia służby w wojski powierzyli ogólną komendę Benedyktowi Kołyszce, generałowi z nominacji Kościuszki. Ten choć liczył wówczas 81 lat wziął się energicznie do dzieła i sformował wojsko liczące około 2 tys. ochotników z różnych stron Podola i całych terenów ukrainnych.

Do pierwszego starcia z siłami rosyjskimi doszło 14 maja pod Daszowem. Zakończyło się ono porażką. Straty powstańców był nieznaczne, dotkliwie ucierpiał natomiast ich duch bojowy, a przegrana urosła do klęski. W bitwie udział wziął także Tomasz Padura – autor słynej pieśni „Hej, Sokoły”.

Także z bitwą pod Daszowem związany jest epizod, którego bohaterem była postać „Emira” Wacława Rzewuskiego, miłośnika i piewcy orientu.

Otóż pojawił się on nieoczekiwanie w jej trakcie na czele oddziału swoich kozaków dosiadających arabów z jego stadniny, a po jej zakończeniu w tajemniczych okolicznościach zniknął. Niektóre źródła podają, że zginął w walce z Rosjanami. Stał się on jednym z bohaterów polskiego romantyzmu, opiewanym przez polskich wiszczy Mickiewicza i Słowackiego.

Daszów wówczas był położony na pograniczu guberni podolskiej i kijowskiej. Dlatego bitwa która toczyła się częściowo na terenach Kijowszczyzny miała duże znaczenie dla morale polskich powstańców. Odległość od Olhopola do Daszowa stanowi około 80 km.

Słowo Polskie za: polskie media, 26 marca 2024 r.

Szkic sylwetki Izydora Sobańskiego w formie karykatury namalowanej w 1847 roku przez Przemysława Potockiego urodzonego w Tulczynie. Ze zbiorów Rodziny Grocholskich

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *