30 listopada w wyborach do Rady Miasta Mariupol zwyciężyły partie, stworzone z przedstawicieli byłych działaczy ze środowiska Partii Regionów (sterowanej przez Janukowicza i Achmetowa).
88 proc. zdobył „Opozycyjny blok”, 5 proc. – „Nasz kraj” oraz 7 proc. – neutralna „Siła Ludzi”.
Podobnie wyglądają wyniki wyborów także w Krasnoarmijsku, gdzie też nie udało się przeprowadzić wybory 25 października, jednocześnie z całą resztą kraju.
Były burmistrz Mariupola Jurii Hotłubej dostał się do Rady Miasta z listy „Naszego Kraju”.
Przewodniczący wojskowo-cywilnej administracji obwodu donieckiego Pawło Żebriwskij tłumaczy porażkę partii Majdanu w Mariupolu zmuszaniem dyrektorów dużych przedsiębiorstw swoich pracowników do oddawania głosów na byłych członków Partii Regionów. Żebriwskij twierdzi, że pracownicy dużych zakładów są uzależnieni od swoich miejsc pracy i że przysłowie: „Donbas nikt nie postawi na kolana jest zanadto wyolbrzymione”. – Większość ciężko pracujących mariupolców nigdy z kolan się nie podnosili. Przyszłość regionu zależy wyłącznie od demonopolizacji miejscowej gospodarki – mówił.
Słowo Polskie, 02.12.15 r.