Szkoła w Bajkowcach w obwodzie tarnopolskim jest klasycystycznym dworem, zbudowanym przez rodzinę Szeliskich w pierwszej połowie XIX w.
Ponieważ Bajkowce często zmieniały właścicieli oraz z powodu rabunków w czasie pierwszej wojny światowej w posiadłościach nie zachowało się wielu cennych rzeczy. Zabytek po części zachował wygląd zewnętrzny do dziś (niestety, wszystko jest pokryte grubą warstwą tynku, za czasów radzieckich dobudowano dwa skrzydła, zniszczono portyk od strony ogrodu), wewnątrz zaś nie pozostało nic szczególnego. Poza dworem w Bajkowcach jest przepiękny kościół z okresu międzywojennego.
Jedziemy do sąsiednich Smykowiec, położonych na drodze Tarnopol-Chmielnicki, skręcamy w lewo, następnie na pobliskim rozwidleniu drogi znowu trzymamy się lewej strony, przecinamy Gniezną i wjeżdżamy do miejscowości Stupki. Stąd ok. 3 km mamy do wsi Soborne, która przed komunistami miała nazwę Czernielów Mazowiecki. Szukamy miejscowej szkoły, która jest przesympatycznym dworem rodziny Podleskich, pochodzącym z początku XX w. W jego miejscu stał drewniano-gliniany poprzednik z XVIII w., ale, niestety, spłonął z powodu uderzenia pioruna w 1906 roku. Podlescy mieli w swym dworze kilka cennych rzeczy, uratowanych przed pożarem, m.in. była to akwarela Artura Grottgera, przestawiająca Wincentego i Olimpię Podleskich, oraz płótna nieznanych artystów, przedstawiające przodków rodziny w mundurach napoleońskich. Ciekawe również były haftowane przez Elżbietę Szeliską panneau z wizerunkiem kakadu i kopii obrazu Rafaela „Madonna z rybą”. Los tych rzeczy jest nieznany.
Nie przegapcie również pobliskiego kościoła na górze, który jest obecnie cerkwią greckokatolicką. Na jego podwórku są ciekawe figury świętych oraz krzyż z płaskorzeźbą, przedstawiającą herb dziedziców wsi.
Obwodnicą tarnopolską dojedziemy do drogi M 19 na Czerniowce. 11 km dalej skręcamy pod most, w lewo na Proszową. Za nią znajdujemy się w Skomorochach, gdzie skręcamy w prawo na sąsiedni Suszczyn. Droga, prowadząca tam, jest dość kiepska. Mniej więcej z końca XVIII w. pochodzi mały klasycystyczny pałac z portykiem i kolumnami jońskimi, który zachował się we wsi. Jego prawdopodobnymi właścicielami byli znani już nam z Tarnopola i Płotycza Korytowscy. Ostatni dziedzice Suszczyna – Pinińscy zgromadzili w majątku kolekcję wschodnich dywanów i ówczesnego polskiego malarstwa.
W czasach władzy radzieckiej działał tutaj szpital przeciwgruźliczy, obecnie zaś zabytek jest w posiadaniu jakiejś fundacji charytatywnej, ale stoi pusty. Zewnątrz budynek nadal zadziwia wspaniałym korynckim portykiem od strony frontowej. Od innej strony zachowała się spora kolumnada. Zresztą, wszystko to jest na tyle zarośnięte, że obejrzeć zabytek bez przeszkód wydaje się niemożliwe.
Z Suszczyna wróćmy na drogę, przetnijmy ją i wjeżdżamy do wsi Myszkowice. Budynek, obecnie dzielony przez radę wiejską i oddział szpitala, jest skromnym dworem Wiktora Baworowskiego, pochodzącym z połowy XIX w. Niczym szczególnym, poza małym gankiem, budynek nie wyróżnia się.
Dmytro Antoniuk, opracowanie tekstu Irena Rudnicka, 5 stycznia 2019 r.
lp
Leave a Reply