Na początku września w ramach IV Międzynarodowego Forum Inwestycyjnego „Winniczyzna – biznes w centrum Ukrainy” odbył się panel dyskusyjny z udziałem znanych ekspertów w dziedzinie turystyki gości z Polski i innych regionów Ukrainy. Na podstawie wygłoszonych referatów stało się zrozumiałe, że już najwyższy czas odchodzić od sowieckich stereotypów wyznaczania tras turystycznych i uwzględnienia na liście zabytków także pamiątek, należących do dziedzictwa nie tylko ukraińskiego lecz także europejskiego, z okresu XIII-XVIII wieków.
Moderatorem panelu wystąpił zastępca mera miasta Winnicy Władysław Skalski. Urzędnik zaznaczył, że klimat inwestycyjny regionu jest bezpośrednio związany z infrastrukturą socjalną, gospodarczą oraz turystyczną oraz przyszłych inwestorów, którzy za niecałe dwa lata zaczną aktywnie drążyć obwód winnicki, może zainteresować także usytuowanie na terenie Wschodniego Podola przepięknych pałaców i rezydencji Grocholskich, Potockich, Świejkowskich i innych znanych rodów szlacheckich, zwiedzanie których może stać się potencjalnym sposobem na spędzanie wolnego czasu razem z rodziną oraz przyjaciółmi.
Krótką analizę potencjału turystycznego byłej Bracławszczyzny przedstawił na panelu znany winnicki historyk Oleksander Fedoryszen. Przypomniał główne trasy turystyczne regionu, m.in. „Podkowa Bracławszczyzny”, „Perły Południa Podola”, zaznaczając, że warto przyjrzeć się oprócz ukraińskiego także polskiemu i żydowskiemu dziedzictwu historycznemu ze względu na częsty przyjazd do Winniczyzny przedstawicieli Polski i Izraela (tranzytem na coroczne pielgrzymki do Humania i Międzyboża).
– 160 zabytkowych pałaców i rezydencji istniało na terenie byłej Bracławszczyzny do przewrotu bolszewickiego. Znaczna ich część do dziś jest bardzo ciekawa ze względu zarówno ukraińskiego jak i europejskiego turysty lecz przez zły stan dróg dotarcie do nich często jest problemem. Jako przykład Fedorzyszen podał dwa zespoły pałacowe – w Wierzchówce i Obodówce. Obydwa należały niegdyś do rodu Sobańskich. Lecz przez to, że w pałacu w Wierzchówce funkcjonuje szkoła rolnicza, jego stan jest dosyć niezły, przynajmniej na zęwnątrz. A kiedy internat przeniósł się z pałacu w Obodówce do innego budynku, zabytek szybko uległ ruinie. Po kolejnym pożarze dzisiaj on już nie podlega żadnej renowacji, chociaż w latach 60. turyści aktywnie jego odwiedzali – mówił historyk.
O rezerwacie w Buszy opowiedział jego dyrektor Oleksander Pirniak. W bieżącym roku, jak zaznaczył, ilość turystów wzrosła dwukrotnie i miejscowi mieszkańcy zaczęli dostrzegać możliwość zarobienia na branży turystycznej. W obrębie wsi Busza zaczęły pojawiać się pierwsze restauracje dla obsługi turystów oraz miejsca noclegowe.
– Niedostrzeżony przez potencjalnych inwestorów pozostają okolice rzeki Murafy z pięknymi skałami otaczającymi naszą Buszę. Spływy kajakowe i wytyczone szlaki turystyczne pozwolą przyciągnąć dodatkowe fundusze do lokalnego budżetu – mówił Pirniak.
O nowoczesnym centrum rekreacyjnym „Buterfly”, rozłożonym na kilkunastu hektarach pod Winnicą opowiedziała jego dyrektorka Żanna Oroczyńska. Zaznaczyła, że dzięki wysokiej jakości usług oraz innowacyjnym technologiom wykorzystania radonowych źródeł, ionizacji wody oraz skutecznej strategii marketingowej można robić na turystyce niezłe pieniądze, w oparciu wyłącznie o energię słońca.
Ważnym aspektem dla przyciągnięcia uwagi zachodniego turysty jest rozbudowa systemu połączeń lotniczych między Winnicą a innymi krajami świata. O turystyce, jako priorytecie dla funkcjonowania winnickiego lotniska opowiedział jego marketolog Eugene Treskunow. – Ogromna popularność połączenia Warszawa-Winnica-Warszawa pokazała, że dobrze przemyślane rozwiązania logistyczne pozwolą zarobić zarówno przewoźnikowi, miastu, które utrzymuje infrastrukturę lotniska jak i branży hotelarskiej i innym podmiotom, zaangażowanym w obsługę gości.
Zakończono turystyczny panel dyskusyjny w Winnicy dyskusją na temat ustawodawstwa, które nie jest dostosowane do obecnych realiów reformowania państwa. Dyskusję zainicjował dyrektor sieci agencji turystycznych „Ukrwiza” Sergiusz Onufrijczuk. Jego zdaniem bogatsi mieszkańcy Ukrainy powinni zaprzestać praktyki wyprowadzania własnych środków zagranicę i zacząć inwestować u siebie. To, zdaniem Pana Sergiusza, coraz bardziej zaczyna się opłacać.
Panel turystyczny w ramach Winnickiego Forum Inwestycyjnego zorganizowano w Galerii „Interszyk”.
Jerzy Wójcicki, 11.09.16 r.
{morfeo 1241}