W nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku grupa spiskowców ze Szkoły Podchorążych Piechoty na czele z Piotrem Wysockim na znak protestu przeciwko niewykonaniu przez rosyjskie władze postanowień z 1815 roku próbowała zabić przebywającego w Belwederze księcia Konstantego, brata cara Mikołaja I.
Po nieudanym zamachu do wystąpienia przeciwko namiestnikowi cara przyłączyli się mieszkańcy stolicy. Do udziału w powstaniu dołączyli się Polacy nie tylko z terenów Kongresówki, ale także dalszych Kresów – Podola, Wołynia, Polesia i in.
W walce ze 115-tysięczną armią rosyjską starło się 54 tys. polskich żołnierzy. Po upadku insurekcji represjonowano jego uczestników i drastycznie ograniczono autonomię Królestwa Polskiego.
Walka powstańców listopadowych pozostaje symbolem niezłomnego ducha narodu – napisał prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników obchodów 186. rocznicy wybuchu powstania listopadowego. Uroczystości odbyły się w Warszawie przed pomnikiem Bitwy pod Olszynką Grochowską.
W niedzielnych obchodach wzięli udział przedstawiciele Sejmu, Kancelarii Prezydenta, wojska, MON i władz samorządowych, a także środowisk kombatanckich. Złożyli wieńce przed pomnikiem Bitwy pod Olszynką Grochowską. Wcześniej odbyła się msza polowa, której przewodniczył biskup Antoni Dydycz.
W trakcie uroczystości w Alei Chwały, upamiętniającej bohaterów powstania, odsłonięto monument poświęcony Konstantemu Julianowi Ordonowi. Odczytano też Apel Pamięci, w którym m.in. obok walczących o niepodległość w 1830 i 1831 roku, wspomniano ofiary katastrofy smoleńskiej.
Prezydent przypomniał, że powstanie listopadowe zostało ostatecznie stłumione, a jego uczestników czekały represje: zsyłki na Sybir i konfiskaty majątków; wielu Polaków udało się na emigrację.
– Mimo szykan pamięć o prawie roku wywalczonej niepodległości i heroicznym boju w jej obronie trwała przekazywana z pokolenia na pokolenie – podkreślił Andrzej Duda.
– Bez tego zrywu nie byłoby możliwe odbudowanie Polski jako samodzielnego bytu, bowiem do idei powstania listopadowego odwoływały się kolejne powstańcze pokolenia XIX i XX wieku – powiedział marszałek Sejmu Kuchciński.
Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Kasprzyk podkreślił, że pokolenie żołnierzy powstania listopadowego „płaciło krwią za to, że część poprzedniego pokolenia, na czele z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim i targowiczanami, nie miało odwagi”.
Słowo Polskie, dzieje.pl, 29.11.16 r.
Więcej na temat: Bohaterowie Powstania Listopadowego na Ukrainie