Zapomniane zabytki wspólnej historii

Ruiny kościoła Św. Antoniego w ZałoźcachDawne osiedle Załoźce powiatu zborowskiego w obwodzie tarnopolskim rozlega się po obydwu stronach rzeki Seret. Na prawym jej brzegu znajdują się Stare Załóźce, na lewym – Nowe, mimo że administracyjnie to jedna miejscowość. Część miasteczka przylega do malowniczego stawu, który do dziś pozostaje największym sztucznym zbiornikiem wodnym w obwodzie tarnopolskim. Ale bardziej są znane dzięki zabytku architektury o znaczeniu narodowym, który znajduje się na ich terenie.

Załóziecki zamek na początku XVI wieku wybudował podolski wojewoda Marcin Kamieniecki. Ten zamek o znaczeniu obronnym słynie również z tego, że na początku XVIІ wieku posiadał go wojewoda sandomierski Jerzy Mniszek, którego zięć Dymitr Samozwaniec przebywał tutaj w 1603 roku przed wyprawą na Moskwę. Fortecę wzniesiono z piaskowca. Zamek zbudowano na planie czworokąta o czterokondygnacyjnych wieżach z mostem zwodzonym, przerzuconym nad fosą z wodą. Budynki mieszkalne mieściły się wówczas wzdłuż murów – północnego i południowego. W północnej części znajdował się również piętrowy pałac.

Niejednokrotnie zamek zaznawał wielkich rujnacji w wyniku najazdów tatarskich i tureckich wojsk. Co ciekawe, z twierdzą związana jest legenda: „Roku Pańskiego 1675 zamek otoczyli Turcy i Tatarzy. Po dwóch nieudanych próbach szturmowania zdobywcy postanowili powróżyć. Jak to się mówi, jak Allach powie – tak i będzie. Do wróżby wzięli czarną kurę – jej zadanie polegało na ustaleniu kierunku, w którym ma zmierzać wojsko. Kura udała się tam, skąd ją przyniesiono – do obozu tureckiego. Odebrali to jako znak do odwrotu, a zatem oblężenie zostało zniesione”.

Niestety, później takich „ratowniczek” dawnego gmachu przed ostatnią rujnacją więcej się nie znalazło. Znacznych uszkodzeń zadały mu rosyjskie obstrzały artyleryjskie w czasie pierwszej wojny światowej, lecz do ostatecznego zniszczenia zabytku, niestety, najbardziej przyczynili się miejscowi mieszkańcy, którzy wykorzystywali i nadal wykorzystują kamień z zamku dla własnych potrzeb gospodarczych. Obecnie załóziecka twierdza stoi w ruinach.

Dziś pustkę dziedzińca zamku otaczają tylko fragmenty potężnych murów obronnych o wysokości 1,5 – 2 m. Przetrwały również pozostałości ściany północnej i zachodniej oraz półsuterena z wąskim korytarzem.

Przy zamku znajduje się jeszcze jedna ruina – dawny kościół św. Antoniego, który został wzniesiony w 1639 roku. Wiemy, że w kryptach świątyni pochowani ukraińsko-polscy książęta Konstanty i Janusz Wiśniowieccy, lecz kościół bezlitośnie zniszczono w czasach drugiej wojny światowej. Nie zachowały się również groby Wiśniowieckich. Lecz dzisiaj nawet pozostałości kościoła wyglądają majestatycznie, mimo drzew i krzaków, rosnących dookoła murów i w środku kościoła.

Obecnie społeczność Zborowszczyzny dokłada sporego wysiłku, aby te zabytki zostały odrestaurowane i włączone nie tylko formalnie, lecz także faktycznie do rezerwatu historyczno-architektonicznego, który obejmuje swoim obszarem także zborowski rejon. Lecz w pojedynkę, rzecz jasna, nic nie będzie w stanie zrobić – ostatnie słowo ma państwo i nieobojętni wobec historii ukraińscy i polscy mecenasi.

Igor Gałuszczak, Lwów, 28.11.16 r.

Skip to content