Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Stosunki polsko-ukraińskie » Ukraina i Polska: uzasadniona asymetryczność

Ukraina i Polska: uzasadniona asymetryczność

Fot. public domain

Na podstawie własnych doświadczeń zawodowych oraz obserwacji rozwoju Polski oraz Ukrainy ostatnich trzech dekad pozwolę sobie na kilka uwag.

1.Istotą relacji sąsiedzkich jest zapożyczenie pozytywnych doświadczeń i unikania błędów naszych sąsiadów. To daje nam możliwość przyspieszonego rozwoju, gdyż uczymy się na podstawie już czegoś zaadoptowanego kimś innym. Więc oszczędzamy czas.

2.Żeby zrozumieć czym każda ze stron może być interesująca dla innej, należy rozumieć etap rozwoju strony oraz efekty tego rozwoju. Mimo tezy, że Ukraina na r. 1989 była w lepszej kondycji od Polski pod kątem PKB, nie to jednak przesądza o sukcesie. Istotą jest nawet nie kapitał ludzki. Ale determinacja elit kraju w przeprowadzeniu przemian ustrojowych. Polska na rok 1989 miała własne elity, które zdecydowały iść w stronę Zachodu, gdyż generalnie nieco tym Zachodem po r. 1944 wciąż były. PRL nie była republiką sowiecką jak Ukraina. Dla tego reformy w Polsce po r. 1989 poszły szybciej i zmiany nastąpiły w ciągu niecałej dekady. Natomiast na Ukrainie elity były mocno zsowietyzowane. I nawet najbardziej demokratyczne ugrupowania pod wzgledem mentalnym calkowicie znajdowały się w oparach sowieckości. Stąd brak reform i stopniowa stagnacja. Gdy w lipcu 1989 r. po raz pierwszy jako uczeń szkoły średniej wyjechałem z grupą rowieśników na obóz do Polski (takie wyjazdy były oficjalnie zorganizowanymi między młodzieżą krajów tzw. “demokracji ludowej”), to po trzech tygodniach spędzonych pod Kielcami wracałem dodomu w przekonaniu, że odwiedziłem kraj kapitalistyczny. Takie odniosłem wrażenie obserwując tutejszych ludzi, sklepy, przestrzeń publiczną.

3.Dla tego strategicznie to Ukraina może mieć więcej korzyści z kontaktów sąsiedzkich z Polską. Poziom polskiego życia, gospodarki, kultury, nauki, edukacji są teraz na znacznie wyższym poziomie. I tutaj raczej Ukraina nie ma wiele do zaoferowania. Stąd jej podmiotowość jest słaba. A tylko dzielnością, bohaterstwem, determinacją (aczkolwiek nie są bez znaczenia) ona się nie zbuduje. Ona się buduje, jak i zaufanie, mozolną pracą najpierw w powstaniu państwa prawa, państwa gdzie człowiek ma nadrzędną wartość, państwa gdzie są dobre uniwersytety, a nauka i dobra edukacja cieszą się ogólnym autorytetem.

Stąd Ukraina musi uzbroić się w cierpliwość w nadrobieniu zadań domowych, jak by, to nie bolało. Status ucznia nie jest skazą, ale szlachetnym wyzwaniem. Tym bardziej, że to jest ważne przede wszystkim dla samej Ukrainy.

Vitaliy Perkun, 8 września 2024 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *