Sonda. Co myślą mieszkańcy Dolnego Śląska na temat Ukrainy i Ukraińców?

Od kiedy mieszkam w Jeleniej Górze od tego czasu słyszę pytania od Polaków na na temat Ukrainy. „Co tam, tak naprawdę, się dzieje?”, „Czy tam idzie wojna?”, „Czy możemy jakoś pomóc” Oczywiście, padają także inne mniej miłe pytania, tematy, których często spotykamy w komentarzach na portalach społecznościowych: Facebook, Youtube a nawet na jeleniogórskim portalu Jelonka.com.

W Jeleniej Górze mieszka dużo Ukraińców. Większość sprowadziła się tutaj z powodów finansowych. Jak mówi jeden właścicieli firmy rekrutujących Ukraińców do pracy: „Mamy ich około 400 osób i to tylko w naszej firmie, a tych firm jest mnóstwo”. Tak, naprawdę liczba cudzoziemców z Ukrainy w Polsce się zwiększa, więc w Jeleniej Górze też to bardzo odczuwać.
Tematów związanych z cudzoziemcami, nie tylko z Ukrainy jest dużo. Często słuchając radio, oglądając telewizje czy nawet czytając gazetę na temat Ukrainy można dojść do jakiegoś wniosku. Ale o czym, tak naprawdę myślą sami Polacy, a nie media? Wyliśmy do mieszkańców Jeleniej Góry z różnymi pytaniami na temat Ukraińców w Jeleniej Górze i na temat Ukrainy. Otrzymaliśmy często zaskakujące odpowiedzi.

Porozmawialiśmy z kilkunastoma osobami z różnych warstw społeczeństwa polskiego: komornikiem sądowym w Jeleniej Górze, szefem kuchni jednej z restauracji w Jeleniej Górze, studentami, pracownikami, młodzieżą, osobami w starszym wieku. Większość opinii jest anonimowa, ale niektóre osoby pozwolili na udostępnienie swego zdjęcia.

Co państwo myślą o Ukraińcach przyjeżdżających do Jeleniej Góry w poszukiwaniu pracy i lepszego życia?

Krystyna: Co mogę myśleć, myślę to samo co o Polakach wyjeżdżających gdzieś w świat za chlebem, po prostu. Taki jest rynek. Nie mam nic do nich, po prostu jest taka sytuacja, jaka jest.
Grażyna: Jeśli nasze wyjeżdżają do Anglii, Niemiec i też chcemy, żeby tam ich szanowali, to dlaczego ci, które tutaj przyjechali mamy ich tu nie szanować?
Anonim: Jeżeli jedzie zarabia i się zachowuję i umie wtopić się w to społeczeństwo, prawda, i nie zachowuje się nienagannie, żyje sobie i zakłada rodzinę, to wtedy jest to plus. Ale jeśli jest inaczej, to wiadomo, to moja opinia jest negatywna.
Natan: Nie przeszkadzają mi. Mam kolegę Ukraińca ze szkoły, mieszka obok mnie. Jestem zdania pozytywnego, bo ten mój kolega jest strasznie fajny! I według mnie, to powinni przyjeżdżać tu. Ten mój kolega, często mi pomaga, bo zna dobrze niemiecki, angielski.
Jacen: No, niech sobie chłopaki pracują. Czym oni przeszkadzają? Jak mają chęć do pracy, niech sobie jadą tutaj, co mi to…
Dziewczyny (Katarzyna, Laura, Sandra): No, mamy trzy dziewczyny z Ukrainy, uczymy się razem w szkole. I one są spoko. Możemy poznać ich kulturę, jest ciekawie.
– Kiedy nie przeszkadzają, to są okej.
Bartek i Mateusz (z Karpacza): W porządku! Jesteśmy z Karpacza, pracujemy razem z nimi, wszystko jest gid. Są trzy osoby, które przyjechali z Ukrainy i bardzo spoko. Z dwoma już piłem!
Szef kuchni: Mi osobiście oni nie przeszkadzają. Czy to jest dobre czy złe dla Jeleniej, no trudno powiedzieć. Nie mamy na razie Ukraińców u siebie na kuchni, ale też nie byłoby żadnego problemu wziąć kogoś z Ukrainy do pracy.
Komornik Sądowy: Ja nie jestem sceptycznie nastawiony do tego żeby Ukraińcy pojawiali się tutaj i pracowali. Są dziedziny gospodarki taki jak restauracje, hotele i tam są duże zapotrzebowanie na pracowników. Tak samo Polacy wyjeżdżali do Niemiec i wykonywali pracę, którą Niemcy nie chcieli wykonywać albo nie było rąk do pracy. Ja zaopatruję na to pozytywnie.

Czy mogą Ukraińcy sprawiać jakieś nieprzyjemności?

Krystyna: To wszystko zaperzy od człowieka, a nie narodowości. U nas też się zdarzają chamy i rozrabiacy, tak samo i oni.
Grażyna: Może to być katolik, prawosławny, muzułmanin czy jaki inny. Jeśli jest człowiekiem, to będzie człowiekiem.
Anonim: Wie pan co, trochę nie zdyscyplinowane ludzie te Ukraińcy! Pod wieloma względami, ale śpieszę się, to jest temat rzeka. Może pokolenie młode bardziej zdyscyplinowane, wie pan, zintegrowane, a starsze jeszcze coś tam za skórą jeszcze mają. Nie mniej tak, Polacy tak samo.
Bartek i Mateusz (z Karpacza): To nie są Turcy, a z Ukraińcami bardzo dobrze się współpracuje.

Co państwo myślą o osobach, które bardzo niechętnie nastawione są na Ukraińców, albo inaczej „hejtują” ich po prostu?

Bogdan: A dla mnie są dziwne ludzie, nie. Niech sami się wezmą za pracę! Czemu drugiemu nie dają. W Polsce, wie pan, gadają tylko. Tylko gadają, co trzeba zrobić, jak trzeba zrobić i kiedy zrobić! Wziąć dużo pieniędzy, wsiąść w samochód i pojechać na lotnisko. A to że na Ukrainie zabijają ludzi, dla nich to nic. Tylko gadają ,wie pan, „Oj tam bieda, tam to, siam to.” Dlaczego nie pomagają?”. To gadka, a gadać każdy potrafi!
Bartek i Mateusz (z Karpacza): To są zwłaszcza osoby, które sami nic nie robią, siedzą na zasiłkach, nic niewiedzą i nie znają. Per*lą siedząc przed kompem, przed telewizorem, wiesz. A tak jak, gdy poznasz, zobaczysz, to w cale nie jest tak złe, jak mówią. A tym bardziej, przyjeżdżają tutaj pracować, a nie siedzieć na zasiłkach, tak? Oni też pracują i spłacają podatki i tym zbogacają naszą gospodarkę.
Dziewczyny (Katarzyna, Laura, Sandra): Jest to trochę nietolerancyjne. Bo my też wyjeżdżamy, dużo Polaków jest za granicą. My też jedziemy za lepszą pracą, lepszymi zarobkami, a oni teraz nie mają ciekawie na Ukrainie. I to też nie jest to do końca tak że jadą tutaj za pieniędzmi, tylko dla bezpieczeństwa, niektórzy, wiadomo że nie wszyscy.
Komornik Sądowy: Każdy ma prawo na wypowiedzenie się. Ale te odpowiedzi, naprawdę, bywają różne. Jestem kornikiem sądowym i jak pojawi się jakiś artykuł, który osoby te nie bardzo rozumieją lub których to dotyka na przykład „postępowanie egzekucyjne”, no, to też się znajdą osoby, które wypowiadają się w stosunku do nas bardzo, bardzo negatywnie.

Co państwo myślą o historii polsko-ukraińskiej?

Bartek i Mateusz (z Karpacza): Co możemy myśleć, nie mamy nic do Niemców i do Ukraińców też nic nie mamy. No, co możemy poradzić na to, co nasze dziadkowe robili?
Komornik Sądowy: Są tam konflikty pochodzące z czasów istnienia Kresów wschodnich, ale te konflikty zdążają się wszędzie, z tego wynikają różnego rodzaju napięcia.
Anonim: Różne nieprzyjemności mieliśmy w sąsiedztwie. Chodzi mi o historię. Nie lubię Ukraińców.
Jacen: Wszystko gra, panie redaktorze!

Mikołaj Bachur, 07.02.17 r.

Skip to content