Co łączy Jacka Saryusza-Wolskiego, Stefana Żeromskiego, Ignacego Jana Paderewskiego oraz Ryszarda Kaczorowskiego? Te znane, oraz tysiące innych osób pochodzą z rodu Jelitczyków, nazywanym jeszcze rodem Nagodziców. O początkach rodu wspomina Jan Długosz w „Kronice Polskiej”, przekazując legendę herbową:
Początek historii herbu według jednej z najsłynniejszych polskich legend przyjęty jest na 1331 rok gdy, 27 września pod Płowcami, Władysław Łokietek czterdzieści tysięcy zbił Krzyżaków tak, że z jego ludzi czterdziestu tylko i kilku na placu legło, a nazajutrz objeżdżał pobojowisko, między trupami polskimi napadł na jednego swego rycerza Floriana Szaryusza (Floriana Szarego), który mężnie w tej batalii potykając się, wiela ranami zwątlony, jelita swe własną ręką w wnętrzności tłoczył. Ujrzawszy to Król, z politowaniem rzekł do swoich; „O, jaką ten zacny żołnierz ponosi mękę”. Na co on sił ostatnich prawie dobywszy odpowiedział: „nie tak mię to dolega i trapi, co widzisz Królu, jako zły sąsiad w jednej ze mną w wiosce mieszkający”. Nie turbuj się, prawi, jeżeli wynidziesz z tego razu, uwolnię cię od sąsiedzkiej niewoli”. Jakoż i uwolnił go Łokietek i pańsko udarował. Niektórzy rozumieją, że wtenczas ojczysty jego herb kozła na hełm wyniósł, a trzy kopie, którymi go przeszytego widział, na tarczy osadził.
Herb Jelita ma kilka nazw: Hastae, Jelito, Koźlarogi, Koźle Rogi, Tres Hastae. Opis herbu podaje, że w polu czerwonym dwie kopie w krzyż skośny, złote, na nich takaż trzecia na opak w słup. W klejnocie pół kozła wspiętego srebrnego z czarnymi rogami.
Chociaż Florian Szary jest postacią legendarną, nikt w rodach Jelitczyków nie podważał fakt jego istnienia. Szczególnie ta postać była szanowana w rodzie Zamojskich, którzy zakładali miasta i wsie, nadając im nazwy w odwołaniu się do rodzinnej tradycji: Szarogród, Koźlerogi, Jelitów, Florianka. W Szarogrodzie na Podolu najpierw został wybudowany zamek przez Jana Zamojskiego (1545-1605). Wokół zamku powstało miasto, które w 1588 roku otrzymało prawo magdeburskie. Na herbie miasta widzimy protoplastę Zamojskich – Św. Floriana, z tarczą z trzema skrzyżowanymi włóczniami w jednej ręce i naczyniem z wodą gaszącym pożar w drugiej. W Szarogrodzie funkcjonuje parafia rzymskokatolicka pw. Św. Floriana.
Józef Ignacy Kraszewski w roku 1881 napisał opowieść historyczną Jelita: Powieść herbowa z r. 1331. Obraz Floriana Szarego z Suręgi zebrał w siebie wszystkie cnoty rycerskie. W bitwie towarzyszy on królow. Pióro Kraszewskiego nadziela bohatera patriotyzmem, oddaniem siebie ojczyźnie. Według legendy, pochodził z miejscowości, znajdującej się obecnie w powiecie piotrkowskim.
Historycy są nieco innego zdania o początkach rodu i powstania herbu. Karol Potkański, wybitny polski historyk, żyjący na przełomie XIX i XX wieków udowodnił, że protoplastą rodu był niejaki Dziwigor. Pozostała wzmianka o jego synie Siemianie, datowana w 1170 roku w księdze Konfraterni lubińskiej. Ród mieszkał w ziemi krakowskiej. Zawołanie Jelita historyk wiąże z Piotrem Mokrskim, albo z Mokrska zwanego Jelita, kasztelanem małogoskim, wiślickim i sandomierskim. Był on współuczestnikiem króla Władysława Łokietki. Mimo to, legendę o Florianie Szarym spotykamy w większości herbarzach. Oto, jak przekazywali ją Bartosz Paprocki i Wacław Potocki:
Bartosz Paprocki, Gniazdo cnoty:
Ten zacny król z Krzyżaki, gdy bojował mężnie
A dawał im na wszystkim odpór dość potężnie,
U Połowcz wsi, wojsko ich poskromił niemałe
A popsował nadęte myśli ich zuchwałe.
Nazajutrz po boisku onym król jeżdżący
Ujźrzał rycerza swego głowę podnoszący.
Trzema drzewy przebity był, zarazem rzecze:
Równa męka nie może być takowej męce.
On rycerz odpowiedział: więtsza męka jeszcze,
Gdy zły sąsiad w jednej wsi, co się zgadzać nie chce.
Spytał król: możesz być żyw, ja przyrzekam tobie,
Sąsiada mieć nie będziesz ku przekazie sobie.
Odjeżdżając kazał go swym barwierzom leczyć
A one drzewa z niego tym prędzej wykręcić.
Wacław Potocki, Wojna Chocimska:
Dlatego w żadnym u mnie nie jest dziwowisku,
Że on szary Florian na pobojowisku
Gdy w się pchał wytoczone jelita na ziemię,
Łokietkowi królowi odpowiedział, że mię
Bardziej boli zły sąsiad w mej wiosce niźli ta
Rana, przez którą ze mnie wypadły jelita!
Stąd Jelita Zamoyskich, trzy złożone groty,
Wieczna pamiątka, wieczny charakter ich cnoty;
Które się z Księżycem Wiśniowieckich zdarzą,
Na królewskim je tronie Polacy posadzą:
Więc do zgody sąsiedniej Orła i Pogonie,
Te, co ich sąsiad mierział, Jelita w koronie.
W czasach już Długosza Jelitczycy byli potężnym rodem. W swoim opracowaniu pt. Liber Beneficiorum pisze, że ród miał tylko na ziemi krakowskiej dwadzieścia siedem wiosek, znajdujących się nad górną Nidą i nad średnią Nidzicą.
Jan Matkowski, 11.12.15 r.