Prezesi organizacji zrzeszających mniejszości narodowe radzili się w Winnicy jak pomóc wojsku

O tym, jak wspólnie można wesprzeć i pomóc żołnierzom w ATO oraz przesiedleńcom z okupowanych przez Rosję i prorosyjskich separatystów terenów rozmawiali w czwartek 5 lutego prezesi organizacji społecznych z obwodu winnickiego, zrzeszających przedstawicieli różnych mniejszości narodowych.

Spotkanie w żydowskim centrum “Hesed Emuna” zorganizowało kierownictwo wydziału ds mniejszości narodowych i religii winnickiej administracji obwodowej. Prezesi ormiańskiej, białoruskiej, polskiej i innych organizacji porozmawiali o możliwych wariantach nadania pomocy rannym podczas operacji antyterrorystycznej żołnierzom, leczonym w winnickim szpitalu wojskowym oraz ponad 12 tys. przesiedleńcom z półwyspu krymskiego oraz Donbasu. Prezes organizacji, zrzeszającej winnickich Białorusinów Koczełaba oraz prezes charytatywnego centrum żydowskiego „Hesed Emuna” Borżemski zaproponowali organizować wspólne koncerty – lub na sali konferencyjnej szpitalu, lub w punktach zbiorczych mobilizowanych żołnierzy – Nowojaworowsku, Nowograd-Wołyńskim.

Kierownik wydziału ds mniejszości Igor Salecki poinformował o restrukturyzacji tej jednostki w strukturze obwodowej administracji i przyłączeniu jej do departamentu ds działalności informacyjnej. Opowiedział o ostatnim zebraniu Rady cerkiewnej oraz pochwalił parafie rzymskokatolickie za bezpośredni wniosek w wsparcie ukraińskich żołnierzy na froncie: „Księża rzymskokatoliccy nie potrzebują oddzielnego zaproszenia. Na własną rękę organizują transporty humanitarne na wschód. Parafianie z obwodu winnickiego chętnie włączają się w tą wspólną sprawę”.

Przedstawiciel ormiańskiej wspólnoty opowiedział o swoim kontakcie z przesiedleńcami ze wschodu, którzy, według w niego dotychczas gubią się w pojęciach „co to jest nasza armia i kto z kim walczy”.

Jerzy Wójcicki, prezes polskiej organizacji społecznej „Kresowiacy” zaapelował do obecnych na spotkaniu, by zrezygnowali z praktyk nadania pomocy, stosowanych jeszcze w czasach ZSRS: „Te koncerty na poligonach wojskowych mają pewne znaczenie, ale lepiej zadziałać punktowo – nadając pomoc poszczególnym żołnierzom, na przykład przekazując im w szpitalu wojskowym pakiety z żywnością”.

– Jesteśmy wszyscy jedną wielką rodziną, którą jednoczy wspólna Ojczyzna – Ukraina – tak można było podsumować czwartkowe spotkanie w „Hesed Emuna”. Każdy, nie zależnie od tego – jest to Rom, Białorusin, Polak czy Ormianin pragnie pomagać wojsku na swój sposób, bowiem nie każdy ze względu na wiek czy chorobę może trzymać broń w ręku. Kierunki współpracy w celu wspomożenia wojska i przesiedleńców, omawiane przez przedstawicieli różnych narodowości w Winnicy, zaowocują w głębszej integracji poszczególnych etosów w ukraińskie społeczeństwo, pokazując całe bogactwo swoich historycznych i kulturalnych wartości, przekazywanych z pokolenia na pokolenie.

Słowo Polskie, 07.02.15 r.

Skip to content