Integracyjne polsko-litewsko-białorusko-ukraińskie warsztaty na Pomorzu

Na zaproszenie Gdańskiej Fundacji Dobroczynności w dniach od 9-20 sierpnia dwunastoosobowa grupa młodzieży polskiego pochodzenia w wieku od 15 do 25 lat z Winnicy na czele z opiekunem została zaproszona na warsztaty integracyjne pt. „Wiara – duchowym fundamentem narodu”, które odbyły się na Pomorzu.

Warsztaty miały miejsce w ośrodku szkoleniowo-wypoczynkowym „Stawiska”, w miejscowościach Stawiska oraz Stary Bukowel. W ramach programu odbywały się rozmowy tematyczne i zajęcia, wycieczki turystyczne, młodzież miała sporo czasu na rozmowy i odpoczynek.

Głównym tematem wyprawy było Chrześcijaństwo i Teatr. Dzieci wypoczywały w niezwykle pięknym miejscu nad  jeziorem w sosnowym lesie. Razem z Podolanami w Polsce miło spędzały czas grupy z Litwy i Białorusi. W przeciągu pierwszych czterech dni dzieci brały udział w spotkania, poświęconym tematom religijnym, prowadzone były one przez młodych księży. Rozmowy odbywały się w otwartej i szczerej atmosferze. W tym samym czasie młodzież przygotowywała koncert pod opieką polskiego reżysera i producenta Krzysztofa Kaczmarka. Koncert zorganizowano dla seniorów z domu opieki, znajdującego się na tym samym terenie, gdzie odpoczywaliśmy ,a także dla dzieci, przebywających w tym czasie na koloniach letnich oraz dla personelu, który nami się opiekował. Nasze dzieci śpiewały piosenkę zespołu Odyn w kanoe „Czowen” na słowa Franki oraz prawie cała grupa zaśpiewała „Nese Halia wodu”, opracowaną pod We Will Rock You.

Na młodzież z Podola czekał wieczorny śpiew z gitarą przy ognisku, dużo obcowania z dziećmi z innych krajów, dyskoteki (które, m.in. przygotowywały same dzieci), rowerowe spacery dookoła pensjonatu i piesze wycieczki nad olbrzymie i piękne jeziora, dzieci kąpały się w niezwykłym i czystym jeziorze oraz miały do dyspozycji wiele innych atrakcji. Mieliśmy również wycieczkę do Kościerzyny. Odwiedziliśmy kościół, a następnie dzieci miały czas wolny, aby pochodzić uliczkami miasta i poczuć duch miejscowego święta. Następnego dnia odwiedziliśmy muzeum pod gołym niebem, zapoznając się a tym, jak się mieszkało na starych polskich wsiach. Największe wrażenie na dzieciach wywarła stara szkoła, gdzie pisano piórem, zamiast zwykłego dzwonka elektrycznego o początku lekcji informowały prawdziwe dzwony, a za karę należało klęczeć na woreczkach z grochem. Następny dzień spędziliśmy w Toruniu. Odwiedziliśmy tam piekarnię, gdzie się piecze pierniki wg dawnych receptur i spróbowaliśmy to zrobić sami. Byliśmy na wieży, skąd się roztacza wspaniały widok na stare miasto. Bliżej wieczoru poszliśmy do planetarium, gdzie dowiedzieliśmy się o tym, jak powstają galaktyki, gwiazdy i planety. Zmęczeni, ale pełni wrażeń wróciliśmy do domu. Przed wyjazdem do Gdańska pani Ewa Rudnik przygotowała cudowne prezenty dla dzieci na pamiątkę tej podróży. Dzieci zaś odwdzięczyły się uściskami i słowami wdzięczności za wszystko, co Gdańska Fundacja Dobroczynności dla nich nich zrobiła.

„Rano udaliśmy się do Gdańska. W pierwszym dniu mieliśmy czas wolny na spacery i zakupy, wieczór spędziliśmy na nabrzeżu i starym mieście. Wszystko było niezwykłe i ciekawe. W drugim dniu tramwajem odbyliśmy podróż do  Sopotu i kąpaliśmy się w Morzu Bałtyckim. Wieczorem wróciliśmy do Gdańska. Poszliśmy na mszę do kościoła. A nocą udaliśmy się na dworzec, aby wsiąść do pociągu i wrócić do domu. Odprowadzały nas prawie wszystkie dzieci i opiekunowie z innych krajów. Dzieci bardzo się zaprzyjaźniły, a więc na peronie było dużo śmiechu i łez. Szczególnie chcę podziękować pani Ewie. Dzięki niej ta podróż była radosna i niesamowita. Potrafiła zapalić światło w naszych sercach. Bardzo jej za to dziękuję” – powiedziała Ksenia z Winnicy, jedna w uczestników wyjazdu.

„To był to niesamowity wyjazd. Poznałam wielu ciekawych ludzi i miast. Doświadczyłam dużo emocji i przyjemności. Mieszkały z nami również dzieci z Białorusi i Litwy. Każdego dnia działo się coś ciekawego, ponadto można było się kąpać w pięknym i czystym jeziorze. Oczywiście, codziennie nie pływałam, ale i tak mnie się tam podobało. Jeździliśmy na wycieczkę do Torunia. Jest to ładne miasto. Dużo tam pięknych budynków i uliczek. Chciałabym kiedyś znowu tam przyjechać. Ostatnie dwa dni spędziliśmy w Gdańsku i Sopocie. To też dwa niezwykle piękne miasta. Gdańsk wieczorem po prostu urzeka i nie pozwala iść do domu! To miasto zabrało moje serce. Koniecznie kiedyś tam wrócę. W Sopocie chodziliśmy nad morze. Nawet samo słowo „morze” daje wiele satysfakcji… Z kolegami szukaliśmy głębszego miejsca, ale i tak najgłębiej było mi do brody. Dalej – boje. Mimo to było nam bardzo wesoło i wspaniale. W tym samym dniu, kiedy byliśmy nad morzem, wracaliśmy do domu. I prawie wszystkie dzieci poszły nas odprowadzić, ponieważ wyjeżdżaliśmy wcześniej, niż one. Było to tak piękne i rodzinne! Tylko dziesięć dni, a z wieloma jesteśmy już bardzo bliscy. Pożegnanie było bardzo wzruszające… Jestem bardzo wdzięczna wszystkim organizatorom tego wyjazdu oraz wszystkim, którzy się przyczynili do niego. Było to dla mnie 10 najlepszych dni. Dziękuję!!!” – zaznaczyła Ołena Hawryłowa.

„Szczerze dziękuję organizatorom, Gdańskiej Fundacji Dobroczynności oraz wszystkim, którzy zaprosili nas wziąć udział w tym wyjeździe. W ogromną przyjemnością spotkałam się z kolegami, którzy byli ze mną poprzednim razem, ale jeszcze bardziej cieszyłam się ze spotkania z nowymi osobami. Interesujące było obcowanie z ludźmi, którzy maja różne gusta i upodobania, różne interesy, postawę życiową i doświadczenie, a nawet narodowość (Polska, Litwa, Białoruś). Jestem bardzo wdzięczna pani Ewie, która troszczyła się o nas jak o własne dzieci, przemyślała wszystkie szczegóły, aby było to dla nas interesujące. Dziękuję panu Krzysztofowi Kaczmarkowi, który codziennie prowadził zachwycające warsztaty. Dziękuję księżom, którzy nam pomagali i wzbogacali pod względem duchowym. W czasie tego wyjazdu poznałam wspaniałych przyjaciół, odwiedziłam wiele ciekawych i pięknych miejsc, więcej się dowiedziałam o polskiej kulturze i sztuce. Z całego serca dziękuję i spodziewam się pojechać tam jeszcze raz!” – powiedziała Anna Brylant.

„Ta podróż do Gdańska była wspaniałym przeżyciem dla naszej całej grupy z Ukrainy, każdy z nas jest bardzo zadowolony i ma wiele niezapomnianych wrażeń. Mnie się wszystko spodobało, zaczynając od przybycia do Przemyśla aż do momentu przybycia już na dworzec w Winnicy. A szczególnie zapamiętałem wieczory, które spędzaliśmy razem z młodzieżą z innych krajów, jak siedzieliśmy przy ognisku i graliśmy na gitarze, jak poznawaliśmy się, każdy opowiadał o sobie. Spodobały mi się wszystkie wycieczki, ale szczególnie wycieczka do planetarium, było to bajecznie, otrzymałem moc emocji. Szczególnie również zapamiętałem naszą podróż z Janem rowerami, objechaliśmy wszystkie wsie w okolicach, wszystko, na co był stać naszych sił. Nasz najdłuższy wyjazd był do wieży widokowej, z której otwiera się piękny widok na największe jezioro. Szczególnie chcę podziękować organizatorom tego wyjazdu, wszystko było niesamowite, ja zaś otrzymałem wiele wrażeń, ten wyjazd zapamiętał mi się na całe życie. Również dziękuję naszej pani Oli – najlepszej wśród opiekunów!” – dodał Nazar Hawryłow.

Natalia Abaszkina, fot. Olga Bewz, 07.09.18 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *