Szacuje się, że we wrześniu 1939 r., gdy III Rzesza uderzyła na Polskę, w szeregach Wojska Polskiego walczyło od 100 do 115 tys. żołnierzy narodowości ukraińskiej.
Najwięcej z nich służyło w jednostkach piechoty, choć można ich też było znaleźć w pododdziałach kawalerii, artylerii i innych rodzajach wojsk.
Jak zachowywali się owi poborowi w obliczu agresji na Polskę? Wbrew występującym niekiedy w literaturze stwierdzeniom przeważająca większość z nich ofiarnie spełniała obowiązek wobec kraju, którego byli obywatelami. Wprawdzie wspomnienia czy świadectwa dotyczące tego zagadnienia są stosunkowo nieliczne, ale potwierdzają one lojalność ukraińskich rekrutów. Wojowali razem z Polakami. Na ogół byli lojalni i odważni – napisano w jednym ze wspomnień.
Szczególną walecznością odznaczali się ukraińscy oficerowie kontraktowi, dawni oficerowie armii petlurowskiej. W tym kontekście najczęściej wymienia się ppłk. Pawła Szandruka z 29. brygady piechoty dowodzonej przez Jana Bratra, który w walkach na Lubelszczyźnie przez jakiś czas umiejętnie zastępował swego chorego dowódcę, m.in. ratując w czasie bitwy pod Tomaszowem Lubelskim brygadę przed zagładą.
Za wyczyn ten został on w 1965 r. odznaczony przez gen. Władysława Andersa orderem Virtuti Militari, który odebrał na emigracji. Wydarzeniu temu nie przeszkodził też fakt, że Szandruk pod koniec II wojny światowej objął dowództwo nad tzw. I dywizją Ukraińskiej Armii Narodowej, złożonej w znacznej mierze z żołnierzy SS „Galizien”. To z kolei spowodowało ataki komunistów na gen. Andersa jakoby nagradzał esesmanów.
Pierwsze tygodnie września 1939 r. potwierdziły wierność żołnierzy ukraińskich złożonej przysiędze. Jak się szacuje, w toczonych wówczas walkach zginęło niemal 8000 Ukraińców w polskich mundurach, prawdopodobnie ok. dwa razy tyle było rannych. Zdarzały się oczywiście dezercje, ale były one stosunkowo nieliczne. Trafiały się one zresztą także wśród żołnierzy innych narodowości (w tym polskiej).
Sytuacja uległa jednak pogorszeniu po 17 września, tj. po ataku Związku Radzieckiego na Polskę, będącym faktycznym wypełnieniem tajnego protokołu do paktu Ribbetrop–Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. Wtedy rzeczywiście zjawiska ucieczki żołnierzy ukraińskich z wojska stały się powszechniejsze.
Tłumaczyć to należy prawdopodobnie tym, że front niemiecko-polski zbliżył się do terenów zamieszkałych przez ludność ukraińską i żołnierze ci znaleźli się znacznie bliżej rodzinnych domów, a osłabieniu morale sprzyjały też informacje napływające ze wschodu, tj. o wkroczeniu Armii Czerwonej.
Słowo Polskie na podstawie wystąpienia Igora Hałagidy w ramach konferencji historycznej w polskim parlamencie pt. „Ukraińcy we wrześniu 1939 r. Fakty i interpretacje”, 03.09.16 r.