Dzieci lwowskie w powstaniu styczniowym 1863-1864

W czasie gdy starsza młodzież szkolna we Lwowie spieszyła do oddziałów powstańczych, dążyła na plac boju, gdy starsze panienki przy boku matek pracowały w komitecie, zazdrośne w tej mierze dzieci lwowskie, starały się o pozwolenie czynnej pomocy, odpowiednej dla fizycznych i umysłowych sil malców.

Dziewczątka skubały szarpie lub pomagały przy ręcznych robotach, chłopcy biegali na wyskoki z listami lub ustnymi raportami, nosili do cel politycznych więźniów, rekwizyta i bakalie, przemycając w ten sposób ukrytą korespondencje, towarzyszyli po ulicach bawiącym chwilowo we Lwowie partyzantom, niby swym kuzynom i guwernerom, by uśpić w ten sposób czujność politycznych organów, paraliżowali różnymi środkami akcję w czasie domowych rewizji, intonowali, śpiewali narodowe pieśni po kościołach i zebraniach, słowem tworzyli liczbą swą i różnorodnymi pomysłami zastęp, z którym musieli się liczyć wykonawcy rozporządzeń władz rządowych.

Pragnienie służenia ojczyźnie przenikało tak potężnie umysły chłopiąt, iż te uciekały z domów, niepomne na brak sił fizycznych i materialnych zasobów, leciały na oślep w kierunku granicy Królestwa.

Dla łatwiejszego dopięcia celu łączyli się malcy w gromadki, a jedna z takich drużyn około trzydziestu chłopaków od lat dziewięciu do trzynastu uzbrojonych w laseczki i pręty, dowlokła się aż do Żólkwi.

„Zdrada bracia” — krzyknął naczelnik tego oddziału ochotników, gdy ujrzał, że przychwyceni przez dorosłych muszą powracać do ławek szkolnych. Czy temu zjawisku, czy też formalistyce biurowej przypisać należy zarządzenie władzy, iż uczeń mógł przejeżdżać przez rogatki Lwowa, tylko po poprzedniem uzyskaniu legitymacyi, czyli t. zw. przepustki.

A warto byto zaprawdę widzieć, jak hardo puszył sio taki dzieciak, gdy wjeżdżającego w mury stolicy oglądali na rogatkach strażnicy. Dumnymi byli malcy z swego narodowego stroju, jaki był u nich wówczas prawie wyłącznie w użyciu. Buty z cholewami, żupanik, ozemerka, pas z popiersiem Kościuszki, spinka, z polskiem orłem lub innym emblematem, i konfederatka z junacka na bakier, oto strój, który dodawał poczucia siły i pewności, dodawał fantazji, podnosił animusz wśród młodego posiewu przyszłych obywateli kraju…

Słowo Polskie za: Księga pamiątkowa opracowana staraniem Komitetu Obywatelskiego w czterdziestą rocznicę powstania r. 1863/1864 , Białynia Chołodecki, Józef (1852–1935), polona , fot. lichen.pl, 7 stycznia 2025 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *