Traktat pokojowy został zawarty w Rydze 18 marca 1921 r. Kończył wojnę polsko-bolszewicką i wyznaczał granice państwa polskiego na wschodzie.
Stanowił o odszkodowaniach dla Polski i miał regulować sprawy repatriacji oraz polityki wobec ludności polskiej na terenie Rosji Sowieckiej. W konsekwencji ZSRS uznał wszystkie układy zawarte z Polską, w tym traktat ryski, za „nieobowiązujące”.
Granice które wyznaczył traktat przetrwały do 17 września 1939 r. lub – zdaniem części historyków – formalnie aż do zakończenia II wojny światowej.
21 września 1920 roku po wygranej przez Polaków w sojuszu z Ukraińcami bitwy warszawskiej negocjacje z bolszewikami zostały przeniesione na grunt neutralny do Rygi na Łotwie. Na czele delegacji sowieckiej stanął doświadczony dyplomata Adolf Joffe. Przedstawicielami RP na konferencji pokojowej byli Jan Dąbski, polityk PSL zaledwie od pół roku pełniący funkcje wiceministra spraw zagranicznych, oraz endecki polityk Henryk Strasburger. Spoza obozu rządowego wywodził się współpracownik Piłsudskiego, socjalista Leo Wasilewski.
Większość delegacji, stanowili więc przeciwnicy koncepcji federalizmu popieranej przez Piłsudskiego. Zakładała ona stworzenia środkowoeuropejskiego bloku państw, na czele którego stać miała Polska. Pierwszym krokiem Piłsudskiego do stworzenia federacji był układ z przywódcą Ukrainy Semenem Petlurą wiosną 1920 r. oraz zajęcie Kijowa wkrótce utraconego na rzecz Sowietów.
Narodowa Demokracja opierała swój program na koncepcjach politycznych jej lidera Romana Dmowskiego. Jego celem było wytycznie granicy obejmującej ziemie, na których przeważała ludność polska.
Jedną z pierwszych decyzji, które zapadły w Rydze było wykluczenie z obrad delegacji Ukrainy sprzymierzonej z Polską. Wiceminister Jan Dąbski godząc się na wykluczenie Ukrainy jako pełnoprawnego partnera rokowań pogrzebał marzenia Ukraińców i Piłsudskiego o powstaniu niezależnego państwa. Tym samym Polska uznawała sowieckie panowania nad Ukrainą oraz włączenie jej przedstawicieli do negocjacji.
Ostatecznie w wyniku rokowań granice II Rzeczypospolitej na wschodzie kończyły się niemal w granicach drugiego zaboru. Polska zyskała część zachodniej Białorusi (bez Mińska) i Ukrainy, bez Kamieńca Podolskiego. Na północy jej rubieże wyznaczała Dźwina, a na południu Zbrucz i Dniestr. Tak niewielkie żądania terytorialne strony polskiej wywoływały niedowierzanie delegacji sowieckiej, która zdaniem części historyków była przygotowana do oddania całej Białorusi.
W Rydze reprezentanci Rosji Sowieckiej zobowiązali się do wypłacenia Polsce odszkodowania w wysokości 30 mln rubli w złocie. Nigdy zapisów tych nie zrealizowali.
Praktycznie na papierze pozostały również zobowiązania zwrotu zagrabionych dóbr kultury. Jednym z niewielu dzieł sztuki zwróconych Polsce był zagrabiony po powstaniu listopadowym pomnik księcia Józefa Poniatowskiego.
Podobnie jak ustalenia dotyczące praw Polaków zamieszkujących państwo sowieckie. Powrócić do ojczyzny zdołało zaledwie ponad milion rodaków. Resztę – ponad 1,5 mln – spotkał tragiczny los – wysiedlenia, prześladowania, katorga, głód i śmierć. Szczególne represje spadły na polską ludność w ZSRS pod koniec lat trzydziestych, gdy w ramach tzw. operacji polskiej NKWD zginęło ponad 100 tysięcy Polaków.
Powstały w 1922 r. ZSRS traktował traktat ryski jako wymuszone zawieszenie broni w ekspansji państwa sowieckiego na całą Europę i świat. Dywersyjne grupy sterowane przez sowiecką bezpiekę od początku przekraczały granicę z Polską, próbując zdestabilizować obowiązujący tam porządek.
Warto jednak podkreślić, że Polska w 1921 r. była w fatalnej kondycji gospodarczej, która nie pozwalała na kontynuowanie wojny i pełną realizację idei federacyjnej. Mijał wówczas siódmy rok, gdy przez polskie ziemie przetaczały się armie rujnując ogromne połacie kraju. Społeczeństwo pragnęło pokoju i odbudowy kraju.
Słowo Polskie na podstawie informacji PAP, 21.03.18 r.
lp
Leave a Reply